A mnie się marzy...

[masik]

W Gdyni, jest w plastyku. Kolejna nieprzydatna społecznie, z głową w chmurach i wizją "świata inaczej"...a mieszka w Gdańsku Gł. w internacie.

[Agaciu]

W Gdyni, jest w plastyku. Kolejna nieprzydatna społecznie, z głową w chmurach i wizją "świata inaczej"...a mieszka w Gdańsku Gł. w internacie.

Masik - jak możesz tak o swojej latorośli mówić

[masik]

No scoooo? Ja szczera jestem
A Ty Agunia zamiast się tu chichrać namierzaj Dorotkę, bo fajne roślinki ma i pewnie mieszkacie za miedzą. Tylko pozazdrościć takiego sąsiedztwa

[Dorotak]

Madziu popieram Agnieszke jak możesz jak ja bym chciała miec kiedys głowe w chmurach i nie myslec o niczym

[Agaciu]

o domu, obowiązkach, pracy lub jej braku i wielu innych mniej lub bardziej przyziemnych rzeczach - chciałoby się wrócić do czasów szkolnych

[Dorotak]

No scoooo? Ja szczera jestem
A Ty Agunia zamiast się tu chichrać namierzaj Dorotkę, bo fajne roślinki ma i pewnie mieszkacie za miedzą. Tylko pozazdrościć takiego sąsiedztwa

Agnieszka po zdjeciach kwiatków poznała okolice gdzie mieszkam bystre oko ma a rzeczywiscie Madziu prawie za miedza mieszkamy

[Agaciu]

hahaha poznałam bo często swego czasu tam bywałąm prawie przez 5 lat pracowałam na manhattanie i grono znajomych z tamtej pracy mieszka Dorotko właśnie obok Ciebie

[Dorotak]

Ja tez kiedys pracowałam na manhattanie chyba 10 lat temu a pózniej na grunwaldzkiej
Ale ten swiat mały musimy sie kiedys spotkac. A gdzie Magda sie podziała

[masik]

No mówiłam, że mieszkacie za miedzą
Cudnie!!



Właśnie moją córcie siłą wypchnęłam za drzwi. Wraca do Gdańska. A ja...ja odpoczywam po nalocie szarańczy. Lodówka pusta, ja z szaleństwem w oczach i rozwianym włosiem.
Nie ma to jak "łykendowy" najazd kloników na dom.

[Agaciu]

Ja też kiedys pracowałam na manhattanie chyba 10 lat temu a pózniej na grunwaldzkiej
Ale ten swiat mały musimy sie kiedys spotkac. A gdzie Magda sie podziała

- no koniecznie jak dobrze liczę to wychodzi mi, że w tym samym czasie tam pracowałyśmy

Właśnie moją córcie siłą wypchnęłam za drzwi. Wraca do Gdańska. A ja...ja odpoczywam po nalocie szarańczy. Lodówka pusta, ja z szaleństwem w oczach i rozwianym włosiem.
Nie ma to jak "łykendowy" najazd kloników na dom.

- zasłonić żaluzje, wymienić zamki w drzwiach, wyłaczyć telefony, wczesniej wysłać wiadomość, że Cię nie ma dla nikogo

[masik]

Dziewczyny
Teraz powinnam zakrzyknąć "Gdańsk górą"! (co z tego, że mieszkam w leju po bombie, lokalny patriotyzm mi doskwiera)


btw
Jak już zdejmę te ogórki z oczu, skończy się relaksacyjny masaż, a świeczki zapachowe się wypalą, wyłączę telefon i zmienię zamki

[Agnisia31]

Ja bardzo chętnie dołączę do tych ogórków na oczach i zmienionych zamkach, przydałby mi się relaks

[krokusik164]

Masikówna nie żal się Moja mama też zawsze tak marudziła, a jak dłużej nie przyjeżdżałam to zaraz sto telefonów i smutki

[katharos]

Jak was tak poczytam to mi humor wraca

[krokusik164]

A my lubimy być czytane