Małgosiu, poddenerwowana jestem od kiedy zobaczyłam Rosję w akcji... no nic, może jednak zdarzy się cud na Wisłą? Oby, bo to w zasadzie mecz o wszystko... Czesi też są przecież mocni.
Bożenko, dziękuję za wszystkie miłe słowa

... staram się, by mój ogródek był wypielęgnowany na miarę moich możliwości... jak widziała
Jule, chwasty mnie niestety przeganiają. Chciałabym móc je kiedyś wyplewić skutecznie, ale przy niezagospodarowanych działkach wokoło na razie nie ma na to szans - wciąż coś nowego się wysiewa. Ugryziona ręka boli - wczoraj miałam temp. Dobrze, że poszłam do lekarza, bo jednak ten antybiotyk i zastrzyk przeciwtężcowy były konieczne. Miłego dnia!
Majutek, święta racja - kiedyś nasi grali jak z nut i cały kraj ich oglądał z wielką przyjemnością... teraz każdy widzi jak jest. No nic, liczę że dziś dadzą z siebie 200%. Zajmę się dziś moimi różami.
Jagódko, aż zajrzałam do google'a żeby znaleźć gulasz segedyński... to inspiracja od Makłowicza, czy tak? Brzmi smakowicie ten przepis

Ja w ogóle kocham dania jednogarnkowe.
Portretami róż będę Was zanudzać przez całe lato

Miłego dnia!
Robaczku, ale się opalisz
S.Kneipp oczywiście będzie, ale jeszcze jest w pąkach... czekam z niecierpliwością na ich otwarcie - wiesz, że to była moja ulubiona różyca

Pozdrawiam Cię serdecznie i zazdroszczę temperatur
Marto, dziękuję i cieszę się, że ognicho jest ok

Inauguracja na pewno niedługo
Justynko, i ja dziękuję Ci za słowa uznania... rarytasik z Anglii...? Jaki, jaki?
Jula, doberek! Zaciekawiłaś mnie tą NN jeszcze bardziej... będę bardzo zadowolona, jeśli okaże się austinką
Czyli mogę uznać palenisko za odebrane? ;-))
Małgosiu, do bajkowego ogrodu to jeszcze daleko i nawet nie wiem, czy do tego dążę... ważne żeby się dobrze czuć we własnym otoczeniu, prawda? Cieszę się ogromnie, że Ci się podoba!