Nie no Gosiu - to trzeba gdzieś zgłosić , opatentować

, nadać imię odkrywcy i tak dalej

. Dziś pod mój zakład pracy przyplątało się młode kocisko , obcierało się o nogi miałcząc żałośnie , i już , już .....prawie pomyślałam a co tam zima idzie trza kotka ratować a tu się nagle właścicielka pojawiła i kocię wróciło do domku

I dobrze się stało bo by mnie Misio eksmitował razem z tym kotkiem
