Iwonko bardzo Ci dziękuję za miłe słowa.

Sama wiesz, że jak się ma dzieci, to nie da rady się o nie nie martwić, nawet jeśli już nie są maleństwami - uwierz mi. Łukasz należy do tych facetów, co to są twardzi i nie pokażą po sobie, że im źle.

M podchodzi do tematu lajtowo, no ale to też facet. No cóż... już odliczam dni do jego powrotu, chyba to ja bardziej tęsknię za swoim słodkim syneczkiem
Miałam dzisiaj zaprosić sąsiadkę na kawę i podpytać, czy czegoś nie widziała, ale ja nie mam czasu na kawki

Matko, jak wpadnę w te grządki, to znikam na amen. Ale muszę jutro może do niej zadzwonić i podpytać, bo to aż nie możliwe, żeby tak cały agrest znikł po prostu.
Mateusz dzisiaj zjadł pierwszą papierówkę z naszego sadu. Babcia, jak przyjechała zrobiła obchód i spadło jedno już żółtawe, więc obrała sobie i miała wspólnika

Nie ma większej radości, jak widok dzieciaka otwierającego dzioba do jedzenia. Ja byłam okropnym niejadkiem i modliłam się będąc w ciąży z obydwoma moimi chłopcami, żeby oni tacy nie byli. Mam to szczęście, że jedzą wszystko i apetyt im dopisuje
Nie latam już tak z butelkami wody jak kiedyś

. Nawet teraz, kiedy jestem na działce roślinki muszą sobie radzić, bo mnie nie ma i jakoś jest ok. Tak samo jest na działce - szkoła przetrwania. Jestem tu drugi dzień, a nie podlałam jeszcze roślin ani razu. Jutro rano muszę wstać i to zrobić, bo nawet źle się kopie w ziemi.
Iwonko dla Ciebie specjalnie jeszcze raz:
Dzisiaj śmiałam się do moich rodziców, że weszłam właśnie w kolejną, chyba drugą fazę ogrodnika - przemieszczania roślin z jednego miejsca na drugie

Chodziłam dzisiaj cały dzień z łopatą i katowałam swoje roślinki.

Ciekawa jestem bardzo efektu tego przenoszenia, ale na to będę musiała jeszcze poczekać.
Dwie rabatki różane zostały "zmodernizowane" Do różyczek dołączyłam im towarzystwo, czy fajne, to się okaże. Liczę też po cichu na Wasze opinie, bo szczerze mówiąc dzisiaj miałam jakiś kryzys i stwierdziłam, że jestem do niczego, bo nie umiem rozplanować sobie ładnych kompozycji. Chodząc po Waszych ogrodach zachwycam się różnymi połączeniami, ale sama jakoś nie umiem ich zastosować. Proszę więc o Wasze sugestie, bo macie większe doświadczenie.
Rabatka z W. Szekspirem, jasnoróżową nn-ką, Nostalgia, przesadzoną ciemno różową nn-ką i Friesią zyskały fioletowe orliki (o ile nie pomieszałam kolorów

). Szekspire w nóżki dostał białe stokrotki, a obok pomiędzy nim,a jasnoróżową posadziłam Trzykrotkę Andersona.
Z tyłu przesadzone nn - podobno to jest bylina. Dostałam od teściowej i tak mi się na skalniaku rozrosła, że jedną posadziłam za różami tutaj, a część na drugiej różance przy siatce.
Pomiędzy Jubilee Celebration a nn-przesadzoną macierzanka cytrynowa w miejsce lawendy, która poszła między nn-kę, a Friesię.
Druga różanka oprócz fiolecików przy siatce i ogników zyskała żurawkę i ubiorek wiecznie zielony
w ogóle zdziwiłam się, że M wyciągając z samochodu wczoraj moje zakupy nawet ich nie skomentował.
Druga żurawka i trawki poszły na azaliową rabatę
Liatra kłosowa poszła na białą rabatę.
I takie tam jeszcze dzisiejsze:
Tak na prawdę nie wiem co to za roślinka. Ma zwarty okrągły pokrój i rośnie przy samej ziemi.
