Wiklinowy balkon Lilaska
Re: Wiklinowy balkon Lilaska COŚ MI ŻRE POWOJNIKA str.24
juz jest ok...
Pozdrawiam Lila
Mój wiklinowy balkon
Mój wiklinowy balkon
- Beatrice
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2036
- Od: 24 maja 2009, o 21:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Wiklinowy balkon Lilaska COŚ MI ŻRE POWOJNIKA str.24
Lilianko, stawiam na pszczoły- murarki
one tak wygryzają listki by zasłonić wejścia do domków-rurek, może gdzieś w pobliżu mieszkają a Ty o tym nie wiesz ???? 


Re: Wiklinowy balkon Lilaska COŚ MI ŻRE POWOJNIKA str.24
no właśnie nic nie ma, żadnych śladów, ale może to faktycznieAlenka pisze:Nic nie ma po spodniej stronie liścia?
bo znalazłam ten wątek http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=7&p=1194712, poczytałam w necie i raczej nic nie będę z tym robić, bo to pożyteczne stworzonka. Zobaczyłam tez, że niektóre szczawiki są tez tak poprzycinane wręcz z chirurgiczną precyzją... Dla takich szkodników nie będę robić przeciwności... ;) Dzięki Beatrice za podpowiedź;)Beatrice pisze:pszczoły- murarki one tak wygryzają listki by zasłonić wejścia do domków-rurek
Swoją drogą nie widziałam jej, ale będę wypatrywać...
Pozdrawiam Lila
Mój wiklinowy balkon
Mój wiklinowy balkon
Re: Wiklinowy balkon Lilaska COŚ MI ŻRE POWOJNIKA str.24
Hej, jak tam schyłek lata u Ciebie? Co nowego stworzyłaś? Pochwal się troszkę inie daj zbyt długo prosić.
Pozdrowienia.
Pozdrowienia.
Ania
Działeczka-marzenia się spełniają
Ziemia nie należy do nas, my tylko wypożyczamy ją od naszych dzieci...
Działeczka-marzenia się spełniają
Ziemia nie należy do nas, my tylko wypożyczamy ją od naszych dzieci...
Re: Wiklinowy balkon Lilaska COŚ MI ŻRE POWOJNIKA str.24
A witam, w tym roku to jakoś cienko mi się wszystko powiodło w sensie balkonowym. Sundaviella nie zakwitła, rozrosła siE po zimowym przycięciu, ale ani jedniutkiego kwiatka nie wydała, za to odnóżka z rozmnożonego pędu przyjęła się i posiada dwa kwiatuszki, jakiś pozytyw
. Powojnik jakby usechł, puścił kilka kwiatków, ale terqz to prawie wszystkie listki mu uschły. Spróbuje go przyciąć do 20 cm, czego nie zrobiłam wiosną i zobaczymy. Szczawiki też jakieś mikre, chyba za gęsto je posadziłam w doniczkach, nie powiem sama myślałam, że trochę dużo. Teraz one na listkach mają jakieś plamki, jakbym pochlapała je wybielaczem. Na szczęście wrzosy się pięknie zachowują i kwitną na swój różowy kolor, no i chyba jałowce się poprzyjmowały bo przesadziłam je w połowie sierpnia do skrzynek.
Tak to wygląda, no i bluszcz trójklapowy przyjął sie i próbuje wspinać po wiklinie
. Ogólnie bida...

Tak to wygląda, no i bluszcz trójklapowy przyjął sie i próbuje wspinać po wiklinie

Pozdrawiam Lila
Mój wiklinowy balkon
Mój wiklinowy balkon
- labka1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4410
- Od: 4 wrz 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Wiklinowy balkon Lilaska COŚ MI ŻRE POWOJNIKA str.24
Jesteś???
I nie zajrzałas do mnie...
Mam nadzieję,że nie zaginiesz więcej na tak długo...
wyślę Ci coś na maila...




I nie zajrzałas do mnie...

Mam nadzieję,że nie zaginiesz więcej na tak długo...
wyślę Ci coś na maila...


- koniczynka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6250
- Od: 12 kwie 2008, o 19:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1133
- Od: 7 kwie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Tarnów
Re: Wiklinowy balkon Lilaska COŚ MI ŻRE POWOJNIKA str.24
Cisza tu taka, ja akurat chciałam się przywitać.
Marta
Re: Wiklinowy balkon Lilaska COŚ MI ŻRE POWOJNIKA str.24
Obawiam się, że tutaj już nic się nie wydarzy. Ot , właścicielka osiągnęła co chciała i... odleciała....
Ania
Działeczka-marzenia się spełniają
Ziemia nie należy do nas, my tylko wypożyczamy ją od naszych dzieci...
Działeczka-marzenia się spełniają
Ziemia nie należy do nas, my tylko wypożyczamy ją od naszych dzieci...
Re: Wiklinowy balkon Lilaska COŚ MI ŻRE POWOJNIKA str.24
no tak osiągnęła... ;( Po prostu ten rok należał do najpracowitszych... niestety... Jednakowoż w tym nadchodzącym roku mam nowe pomysły częściowo zrealizowane. Na balkonie zagościła dwumetrowa brzoza, która stała w pokoju jako koci drapak, planuję ją obsadzić bluszczem, albo czymś, co szybko mi ją zazieleni, każdą gałąź. Planów mam dużo i każdego roku mój balkon będzie inny ;) Przepraszam za absencję ;), ale rozwijanie własnego biznesu czasem zżera chęci to wszystkiego... Całuję mocno ;)
Pozdrawiam Lila
Mój wiklinowy balkon
Mój wiklinowy balkon
- Niunia1981
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10747
- Od: 18 sie 2011, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubicz k/Torunia
Re: Wiklinowy balkon Lilaska COŚ MI ŻRE POWOJNIKA str.24
Zapowiada się ciekawie na nowy sezon
Może w przyszłym roku będziesz miała więcej czasu na forum
bo foteczki chętnie obejrzymy
Powodzenia z własnym biznesem

Może w przyszłym roku będziesz miała więcej czasu na forum


Powodzenia z własnym biznesem

Re: Wiklinowy balkon Lilaska COŚ MI ŻRE POWOJNIKA str.24
nie cichutko ;)
balkon praktycznie już czeka na przyjęcie nowości, a będą to wilec i kobea ;))
Tak się cieszę, że obydwie już. rosną.
Wilec to szybki bill, niedawno wsadzony a już się chce piąć:

Kobeę wsadziłam 6 dni temu i dziś wyglądają tak. Czytałam że wschodzą po dwóch tygodniach... Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że to dość późno jak na jej wysiew, ale mówi się trudno, może zdąży zakwitnąć.

A to wszystko będzie posadzone i ma się zaplatać wokół tegoż drzewka, które nieużywane przez koty wylądowało jesienią na balkonie... Idealne na te dwa wijaczki ;)

Moje Drogie mam pytanie czy te dwie rośliny mogę wsadzić razem do jednej donicy? Czy one wymagają bardzo dużej donicy? I czy trzeba zachować jakiś mega odstęp od siebie?
W pojemniku, w którym juz 3 rok stacjonuje powojnik, szczerze myślałam, że może już "kipnie" w tym roku i bedę miała miejsce na te powyżej, ale ten ani śni, juz się pnie. Wzięłam go przycięłam, podsypałam mu odżywkę i niech już jest skoro mu się tak na życie ma ;))) Żeby troszke osłonić go wsadziłam mu szczawika, zawsze ta donica będzie ciekawsza ;))
Całusiaki ;)
balkon praktycznie już czeka na przyjęcie nowości, a będą to wilec i kobea ;))
Tak się cieszę, że obydwie już. rosną.
Wilec to szybki bill, niedawno wsadzony a już się chce piąć:

Kobeę wsadziłam 6 dni temu i dziś wyglądają tak. Czytałam że wschodzą po dwóch tygodniach... Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że to dość późno jak na jej wysiew, ale mówi się trudno, może zdąży zakwitnąć.

A to wszystko będzie posadzone i ma się zaplatać wokół tegoż drzewka, które nieużywane przez koty wylądowało jesienią na balkonie... Idealne na te dwa wijaczki ;)

Moje Drogie mam pytanie czy te dwie rośliny mogę wsadzić razem do jednej donicy? Czy one wymagają bardzo dużej donicy? I czy trzeba zachować jakiś mega odstęp od siebie?
W pojemniku, w którym juz 3 rok stacjonuje powojnik, szczerze myślałam, że może już "kipnie" w tym roku i bedę miała miejsce na te powyżej, ale ten ani śni, juz się pnie. Wzięłam go przycięłam, podsypałam mu odżywkę i niech już jest skoro mu się tak na życie ma ;))) Żeby troszke osłonić go wsadziłam mu szczawika, zawsze ta donica będzie ciekawsza ;))
Całusiaki ;)
Pozdrawiam Lila
Mój wiklinowy balkon
Mój wiklinowy balkon
Re: Wiklinowy balkon Lilaska WILEC I KOBEA....
Z tego co wiem, to kobea ma dość duży korzeń i duża donica byłaby wskazana. Późno posiałaś, może zakwitnąć dopiero w okolicach października nawet, ale niezbadane są wyroki tego tam na górze.... Szczawiki cudna rzecz, bardzo mi się u Ciebie podobał i też zaopatrzyłam się w niego hurtowo....
Jak biznesik?
Jak biznesik?
Ania
Działeczka-marzenia się spełniają
Ziemia nie należy do nas, my tylko wypożyczamy ją od naszych dzieci...
Działeczka-marzenia się spełniają
Ziemia nie należy do nas, my tylko wypożyczamy ją od naszych dzieci...
Re: Wiklinowy balkon Lilaska WILEC I KOBEA....
nyna76 pisze:Z tego co wiem, to kobea ma dość duży korzeń i duża donica byłaby wskazana.
w zasadzie mam taką długą, kupiłam dość głęboką i narożną z takim wgłębieniem, które wchodzi idealnie w wypukłość drzewa, więc fajnie, że mi napisałaś o tym, w sumie to mój pierwszy rok z tą rośliną ;)
a to mi nie przeszkadza, ważne, że będzie zielono. Nauczona już doświadczeniem wiem, że im bardziej kwiaty kwitnące, tym bardziej wymagające ;) poeksperymentuję z tymi, zobaczymy czy będzie fajnie ;)Późno posiałaś, może zakwitnąć dopiero w okolicach października nawet, ale niezbadane są wyroki tego tam na górze....
No w tym roku obowiązkowo też mam, bo jest cudny. Zresztą mam tyle cebulek, że mi zostały, może ktoś reflektuje to wyślę (mowa o tym zielonym szczawiku)?Szczawiki cudna rzecz, bardzo mi się u Ciebie podobał i też zaopatrzyłam się w niego hurtowo....
Jak biznesik?
a co do biznesu to właściwie skończyłam organizację, mam już dwie pracownice więc jest fajnie, lecę z koksem do przodu ;)))
Pozdrawiam Lila
Mój wiklinowy balkon
Mój wiklinowy balkon