Witajcie moi drodzy goście.
Melduję, że aktualnie urlopuję z rodzinką.
M ma 2 tygodnie wolnego, więc jestem i będę teraz bardzo mało,
wręcz przelotowo raczej tylko, na FO.
Lespedezę będę musiała zdobyć,
po taaakiej akcji, wprost powinnam ją u siebie mieć!
Ewciu, ja z hortensji jestem noga... niczym z róż.
Zdaję się więc w ich temacie całkowicie na doświadczonych.
Krysiu, nooo, i już wiem nawet skąd mam zdobyć tą lespedezę.
Tylko jeszcze obmyślę sępienia doskonały plan.
Grażynko, życie same niekiedy jak widać potrafi ułożyć najlepsze historie, nawet zahaczające wprost o komedię.
Izula, czapki z głów za ubaw który nam tu dałaś.
Nigdy więc nie zakładaj okularów wchodząc do mnie!
Bernadetko, niestety nie pomogę Ci w rozwiązaniu tego problemu.
Ja z reguły coś co nie chce mi kwitnąć przesadzam w inne miejsce.
Marzuś, odezwę się, może nawet uda mi się jeszcze dziś.
Postaram się wymalować przydługie pw.
Bożenko, chyba wiem, co masz na myśli.
Basiu, jeśli jeszcze nie kwitną to możesz przesadzić teraz,
jednak jeśli mają już zawiązane pąki wstrzymałabym się aż do ich przekwitnięcia.
Elu, zgadzam się w pełni.
Kogruś, będą fotki, będą!
Dziś niestety bez podkładziku, bo YT padło.
Zapraszam na mały spacer,... może pod takim niebem.
