Mam zamiar dłużej zanudzać was zdjęciami bo dzisiaj trochę gadać mi się nie chce nawet pogoda mi nie pomoże.A więc dalszy ciąg wiosenki: moje begonie czekają na włożenie do kielichów ale muszę kupić nowe bo stare wyglądają strasznie. Teraz taras bokiem i nowa rabatka z różami w głównej roli.
Z dnia na dzień teraz widzć coraz większe zmiany a nie długo to już przekwitną tulipany.
na razie żółtki a co dalej zobaczymy... te kremowe bardzo mi się spodobały ciekawe czy uda mi się je przechować do następnego roku. na końcu to moje witaminki.
Trochę mi się zdjęcia poprzestawiały i śmisznie wyszło ale się domyślicie.Dalszy ciąg sesji... narożnik robi się coraz bardziej kolorowy żurawka ta jasna dobrze się prezentuje.
Na ostatnim zdjęciu widać jak to nie ma efektu jak nie ma czym zakończyć rabatki. będzie się powtarzał nieskończony taras bo niektóre dopiero się rozrastają a na kostkę nie ma nadziei. mam nadzieję że ta zdjęciowa monotonia was nie denerwuje.
Berberysik żółty dobrze zniósł tę zimę. nie wiem dlaczego ale te wiosenne to dla mnie najweselsze kwiatuszki. ten widok to już znacie z tamtego roku ale ponowiły kwitnienie. teraz czekam żeby rod. pokazał co potrafi,ale jeszcze poczekam.
Jolu napisałam posta do Ciebie już wcześniej,ale chyba coś poknociłam i napisałam chyba gdzieś indziej,ale będzie zdziwienia Piękne masz tulipany,tak kolorowo...na 24 stronie na ostatnim zdjęciu widać jakieś liście , co to za roślinka?
Witaj Elunia jak dobrze pamiętam to chyba dziewanna sama się zasiała a że jest z kraju tarasu to jej nie usuwam to taki dzikusek może nie mieć wybitnych kwiatów.Chyba że przed jej zakwitnięciem mój zdąży uciułać na kostkę i robić taras to grozi jej morderstwo. Ale spokojnie mój już 4 lata kończy ten taras.
Tadziu z ciebie facet jakich mało ,a jak mój się spręży to już dziewanny żałować nie będę byle by taras po ludzku wyglądał.Gdyby jakiś kolega mu na ambicję wjechał to prędzej byłby skutek ale praktycznie on nie ma kolegów a już na pewno nie takich co mu prawdę w oczy powiedzą.W następnym 10-cioleciu się doczekam może przed śmiercią zdążę usiąść na tarasie z kostki.
Jolu, jak już wybrałaś się do mnie na spacerek to widziałaś, że mam jeszcze dużo do ogarnięcia w ogródku, a jeszcze w tym sezonie czeka mnie ukończenie, elewacji,kostkę na tarasie też chciałabym położyć....zobaczymy jak będzie z kasą... :ogródek będzie pewnie też trochę składem budowlanym... Ale ogródkowy "złom budowlany" jest super,
Elunia jak my wszyscy od razu naszych marzeń nie zrealizujemy kaska najpierw na życie a potem na coś przyjemnego nie mamy innego wyjścia ale małe kroczki też cieszą ważne żeby w ogóle były czasami trzeba wielu lat tylko żebyśmy jeszcze zdążyli się pocieszyć tym co stworzymy.
Ewcia owszem byłam na starej górce i troszkę bardziej dopracowałam moje przyszłe oczko ale nie stać mnie na folię na razie robię małe nasadzenia wokół ,drzewka jesienią nasadzone puszczają listki tylko dwie grusze jakoś niepokojąco się ociągają trudno prawdopodobnie będą ofiary jak to w życiu.Spiekło mi wtedy plecy i jeszcze czuję niczym się nie nasmarowałam a słońce teraz ostre.Widziałam już pierwsze młode ślimaki znowu będą zniszczenia.Lecę zwiedzać wasze ogrody może mnie coś zainspiruje.