Pełnia lata i brak opadów.
Niebo jak kryształ i słoneczko, że tylko.....

Ewuś - bardzo się cieszę.
Mam nadzieję, że się pochwalisz.
Lucynko - niestety jednak zaszkodziły, ale w niedużym stopniu.
Teraz przy dobrej pogodzie powinny nadrobić zaległości.
Lawendo - witaj.
Kolekcja stale się powiększa i coraz więcej odmian się pojawia w ogródku.
To , że kwiat kwitnie jeden dzień w niczym nie przeszkadza, gdyż liliowiec robi tyle pąków, że na bardzo długo ich wystarczy.
A jeśli to kępa, to każdego dnia jest dużo kwiatów do podziwiania.
Przemku - u mnie tak było wcześniej a teraz słoneczko i wszystko cieszy się nim dookoła.
Przykro czytać, że i Ciebie doświadcza pogoda.
Mam nadzieję, ze szybko skończą się te zawieruchy i znowu będzie piękne lato.
Miło mi, że znalazłeś się w gronie miłośników liliowców.
Elżuś - to normalne, że w miarę oglądania forum chciejstwa rosną.
Jagód w górach mało i chyba krótko będą.
Jak byliśmy, to jeszcze nie było dojrzałych.
Iwonko - będzie co będzie.....
Może dołączysz do grona miłośników liliowców.
Ewuś majowa - tak bywa czasem.
Ja w tym roku też nie będę miała swoich ogórków.
Izuś - czystej bieli wśród liliowców oczywiście.
Potrzebny mi do ogrodu i do krzyżówek.
Beatko - każdy coś ma.
A ja w głównej roli liliowce.
Co na to poradzę, że mam do nich słabość.
Fragolu - miło to czytać, dziękuję.
Cieszę się, że i tobie się podobają.
Wandziu - to wspaniale.
Dobra jesteś.....
Znależć igłę w stogu siana to nie lada sztuka.
Moniu - gratuluję cierpliwości.
Skoro tak Ci się spodobała to już na pewno zagości w twoim ogródku.
No to kolejne liliowce, dla tych którym się jeszcze nie znudziły.
Pierwszy to Chicago Apache.
Dziecko Marsch-a z 1981 roku.
Dormant o pięknym nasyconym kolorze z aksamitnym połyskiem.
Średnica kwiatu 14 cm, wysokość około 80 cm.
Ma tendencje do kwitnięcia obficie co drugi rok.
Przy czym ten rok słabszy też nie jest bez kwiatów, tylko jest ich mniej.

Ten to stara odmiana NN.
Bardzo przypomina Russian Rhapsody, ale nie zgadza mi się wielkość kwiatu.
Dormant, średnica kwiatu 13 cm, wysokość 90 cm.
Przypomina rdzawca, chociaż nim nie jest.
Ma ciemniejsze kwiaty i zaczyna kwitnienie póżniej niż rdzawy, kwitnąc aż do jesieni.
Ma też charakterystyczne białe obwódki wokół płatków - być może to jakaś z nim krzyżówka.

Dalszy to Purplelicious.
Przepiękny liliowiec o wielkim 17 cm kwiecie i wysokości około70 cm.
Dziecko Heemskerk-a z 2004 roku.
Sev o sporym wigorze sądząc po mojej sadzonce.
Już w pierwszym roku kwiaty o regulaminowym wzroście i średnicy.

Ten to gigant pośród liliowców Yellow Mammoth.
Kwiat olbrzym o średnicy 24 do 26 cm.
Wysokość około 90 cm do 1 m, dormant.
Dziecko Powell-a z 1984 roku.
Na dodatek pachnące, niezwykłej urody na tle ciemnej zieleni.
Bukiet takich kwiatów to prawdziwa uczta dla oczu.

Wreszcie ciekawy kolorystycznie i w budowie Black Emanuella.
Należy do pająkowatych, średnio starsza odmiana.
Średnica kwiatu 13 cm, wysokość około 65 cm.
Bardzo urodziwy, dormant.
Dziecko Hemskerk-a z 1998 roku.

I jako ostatni na dzisiaj miniaturka NN.
Dormancik o wdzięcznym wyglądzie.
Stara chyba odmiana bo ciężko znależć ją w necie.
Dobrze prezentuje się nad oczkiem i pewno na skalniaku.

Odwiedziły mnie dzisiaj jeże.
Przyłapane na gorącym uczynku, nie robiły nic sobie z mojej obecności, jedynie zareagowały na jamniczkę kuląc się w kulkę.

Ocalały mimo deszczów i nadal cieszą moje oczy.




















