Jule, właśnie liczę na piorunujący efekt kontrastu
Moniko-Parysko, masz myśleć, że będzie!!!

Jak facet jest ok, to wszystko jakoś się układa

. Ja mam kosmiczną dziurę w pracy zawodowej; w moim przypadku oznacza to, że muszę zaczynać zupełnie od początku i jeszcze od groma wbić sobie do głowy. Ale nie żałuję - nie da się mieć ciastko i zjeść ciastko ;).
Klaryso - dziękuję w imieniu Frania

. Co do jeżówek - te moje to takie zwykłe, więc i tanie ;). Budleje wielu osobom przemarzają do miejsca kopczykowania czy nawet korzeni - podobno w mojej okolicy nie ma szans na przezimowanie całych pędów

. Moja B. też odbijała od korzenia, a pewnie dojdzie jakoś do półtora metra. Tyle, że podobno wbrew pozorom starsze rośliny łatwiej przemarzają zupełnie; niektórzy radzą robić sadzonki w mniej więcej trzecim roku uprawy - cóż, poczekamy, zobaczymy.
Moniko, dziękuję

, ale widzę dokładnie mankamenty techniczne zdjęcia z bocianami ;). Czekam na obiecany dalszy ciąg relacji

. Franio póki co jest zadowolony z życia, wygląda jak okaz zdrowia (gdyby nie te leki które mu aplikuję codziennie, sama miałabym problem z wiarą w jego chorobę ;)), "wycieczka"do CZD w poniedziałek, dobrze, że nie jest świadomy, co go czeka
Dziewczyny, dla was zdjęcie sprzed miesiąca, ale ostatnio koniecznie chce złapać aparat kiedy mu robię fotki, więc nie wychodzą najlepiej :P
Łano, witam serdecznie

Dziękuję za miłe słowa i za odwiedziny w trudnym dla Ciebie, bo remontowym - jak wyczytałam na wątku Moniki - czasie. Postaram się w miarę możliwości czasowych zobaczyć, jak wygląda Twój ogród, ze zdjęć na pierwszych stronach mam pewność, że już kiedyś czytałam Twój wątek, tylko śladu nie zostawiłam
