

Rozumiem cię. Po pierwsze człowiek myśli, że zdradza swojego zmarłego pupila, bo zastępuje go innym, a po drugie boimy się... wiadomo czego. Ja już mam nowego kotka - taka trochę postawiona pod ściana zostałam, ale nie żałuję. Ksawery jest całkiem inny niż Daszka, ale dzięki niemu wspomnienia o Daszy nie są już tak bolesneiga23 pisze:byłam na wystawie i szukałam piesa dla siebie, ale jakoś nie mam na razie odwagi.