Witam Was Kochani.
Moją pracą na działkach jest teraz wyciąganie roślinek z wody.
Co się uda to uratuję, tylko nie mam już gdzie przesadzać.
W piątek zabieram ile się da na wieś.
Olu u mnie nie jest glina, no pewnie gdzieś tam głęboko jest.
Ziemia jest dobra, ciężka, trudno określić jaka.
To jest wyjątkowy rok, od 28 lat pierwszy się taki trafił.
Działki obie są zalane w połowie.Oczyszczam je z roślinek a wiosną będę działać.
Dzidziu też myślę, że już będzie słońce tym bardziej, że zaczynam od poniedziałku urlop
Mariolko nawet nie wyobrażam sobie jak rolnicy muszą taką sytuację przeżywać.
Moje działki to tylko hobby, a roślinki zawsze można dokupić powoli.
Janeczko cóż z przyrodą nie wygramy, nie zawsze uda się wszystko przewidzieć.
Grażynko u mnie też M tak się cieszył, że pomidorków nasuszy, bo obrodziły.
Teraz tylko gniją.
Ale już go pocieszyłam, że kupi i tez ususzy.
