Hejka!
Ja tam na szybko
Iza, Jurek już wątek ma

Z czego bardzo sie cieszymy. Bodziszki rzeczywiscie rozrastają sie niesamowicie, w moim sąsiedztwie jest istna plantacja bodziszka łąkowego - juz w zeszłym roku miałam zrobić zdjecie, no i tak mi zeszło, ale teraz nie zapomnę. Moje bodziszki, te stare, są dosć ekspansywne, te sadzone tej wiosny, na razie się przystosowują
Jurek, tak, to ten. Dobre rady, jak mówią, zawsze w cenie

- ta była trafiona w dziesiątkę. Patrzę sobie na ten kwiat i patrzę, i napatrzeć sie nie mogę, ma taki niesamowicie szlachetny kolor, ni to perłowy, taki naprawdę śnieżnobiały, z niebieskimi refleksami. Cudowny, i bardzo ładnie wygląda na tle pęcherznicy.
Ave, no pewnie, że mam konszachty, właśnie skończyłam rozlewać gnojówkę, czego się nie robi dla biologicznej równowagi
Dalu, ten łubin mam z siewu, większość mam właśnie takich. Oprócz tego mam jeszcze czerwonego (albo różowego - to sie zobaczy) i biały. Uwielbiam łubiny, prawie tak, jak
ten pan - to skecz Pythonów o szlachetnym rozbójniku, który rabował łubin bogatym i rozdawał biednym
Tu jest tłuamczenie z napisami
Dorotko, Gorzatko, chyba wszyscy wreszcie dostaliśmy słońca, przyda sie naszym ulubieńcom...
Minismoku, bez kaliny nie ma ogrodu

Myśle, że i w Waszych stronach
