Wisienka - mój kawałek ziemi
- lila31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2634
- Od: 20 lip 2006, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubin
Jadziu widoki z okien, bajkowe. ;:91
Też bym chciała mieć takie, ale niemożna mieć wszystkiego, trudno.
Kocham góry, i od czasu jak mieszkam na równinie, to zawsze czegoś mi brakuje w otaczającej przestrzeni, właśnie takich widoków, jak u Ciebie.
Jadziu wiem, że glina jest trudna w uprawie. Ciężko się kopie, ciężko plewi, i w ogóle jest bardzo zimna.
Ja w tej chwili, po pierwszym teście, który się sprawdził, "wymieniam" ziemię w ten sposób.
Koszona trawa na przemian z gliną (ja to daję do kompostownika, ale można zrobić pryzmę kompostową), którą wykopuję przy sadzeniu roślin.
W dołek daję (na razie) kupioną ziemię, a glina się pięknie kompostuje. Na wiosnę mam czym ściółkować rabaty, żeby poprawić strukturę tej paskudnej gliny i tak kółko się zamyka.
Wiem, że przez pierwszy rok trzeba zainwestować na ziemię, no i poczekać do następnego na kompost, ale się opłaca.
Jadziu w Twojej obecnej sytuacji fakt, że masz glinę jest wielkim pozytywem, dużo dłużej trzyma wilgoć. Gdybyś miała piaseczek, rośliny nie przetrzymałyby bez ciągłego podlewania, a na to nie masz możliwości ze względu na to, gdzie działka, a gdzie Twoje miejsce zamieszkania.
Jadziu życzę wytrwałości, bo warto dla takiego pięknego miejsca.
Też bym chciała mieć takie, ale niemożna mieć wszystkiego, trudno.
Kocham góry, i od czasu jak mieszkam na równinie, to zawsze czegoś mi brakuje w otaczającej przestrzeni, właśnie takich widoków, jak u Ciebie.
Jadziu wiem, że glina jest trudna w uprawie. Ciężko się kopie, ciężko plewi, i w ogóle jest bardzo zimna.
Ja w tej chwili, po pierwszym teście, który się sprawdził, "wymieniam" ziemię w ten sposób.
Koszona trawa na przemian z gliną (ja to daję do kompostownika, ale można zrobić pryzmę kompostową), którą wykopuję przy sadzeniu roślin.
W dołek daję (na razie) kupioną ziemię, a glina się pięknie kompostuje. Na wiosnę mam czym ściółkować rabaty, żeby poprawić strukturę tej paskudnej gliny i tak kółko się zamyka.
Wiem, że przez pierwszy rok trzeba zainwestować na ziemię, no i poczekać do następnego na kompost, ale się opłaca.

Jadziu w Twojej obecnej sytuacji fakt, że masz glinę jest wielkim pozytywem, dużo dłużej trzyma wilgoć. Gdybyś miała piaseczek, rośliny nie przetrzymałyby bez ciągłego podlewania, a na to nie masz możliwości ze względu na to, gdzie działka, a gdzie Twoje miejsce zamieszkania.
Jadziu życzę wytrwałości, bo warto dla takiego pięknego miejsca.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8487
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
O matko !
Jakie tu zmiany, Wisienko ! Dawno nie zaglądałam do Ciebie, wybacz
, a tu robi się ogród
z prawdziwego zdarzenia i nie dość, że zachwycają piękne widoczki dookoła, to i zachwycających roślinek przybyło
. Mam te same , żółto-czerwone tulipany i właśnie u Mietka dowiedziałam się, że noszą nazwę 'Texas Flame'
.
A porzeczkę i jeżynę już posadziłaś ? No proszę! Tylko półtora roku minęło od czasu jak pokazałaś nam fotkę trawiastego stoku , a już tyle rabatek, krzaczorów , bylinek .. . i zanosi się na to, że w niedługim czasie
będziesz robić przetwory z własnych owoców . Brawo, Wisienko
Cieplutko pozdrawiam


z prawdziwego zdarzenia i nie dość, że zachwycają piękne widoczki dookoła, to i zachwycających roślinek przybyło


A porzeczkę i jeżynę już posadziłaś ? No proszę! Tylko półtora roku minęło od czasu jak pokazałaś nam fotkę trawiastego stoku , a już tyle rabatek, krzaczorów , bylinek .. . i zanosi się na to, że w niedługim czasie
będziesz robić przetwory z własnych owoców . Brawo, Wisienko

Cieplutko pozdrawiam

- Wisienka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4090
- Od: 9 lis 2006, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Strefa 6a
Witajcie, witajcie!
Gospodyni mokła i marzła na działce, i nie zauważyła, że tylu miłych gości ją odwiedziło! ;:2
Danusiu - widoki faktycznie cudne. I nie sądzę, żeby kiedyś miały mi się znudzić. Za każdym
razem jak wjeżdżam w moją dolinkę, nadziwić się nie mogę, że uchowały się jeszcze
takie piękne miejsca.
Izuniu - muszę w końcu poczytać o tych przetacznikach, bo jak widzę, jest trochę
ich odmian. Jakiegoś innego "wyłopatkowałam" z chwastów i posadziłam na grządce z poziomkami.
Też myślę, że na pewno prędzej czy później zobaczysz te piękne widoki.
I tak źle, i tak niedobrze ...
Grażynko - kocimiętka jest wdzięczną i niewymagającą roślinką. Szybko rośnie, tak że jak najbardziej polecam!
W fajnym miejscu Twój mąż odbywał służbę wojskową!
Oj, z tą gliną to faktycznie jest co robić ...
Jak byłam u Izy, to dla sprawdzenia troszkę sobie popieliłam. Na piaseczku to po prostu miodzio, a nie pielenie!
Liluś - faktycznie nie można mieć wszystkiego naraz ... Ale człowiek ma taką głupią
naturę, że jak najbardziej chciałby
. Glebę, która i trzyma wodę, i w której łatwo się robi.
Jak najbardziej zdaję sobie sprawę, że nie mogłabym mieć wielu różnych roślin, gdybym
miała piaseczek, no ale ... jeszcze zdarza mi się narzekać na tę moją ziemię
.
Zwłaszcza po takich ulewach, jak w ten weekend, i przy kopaniu.
i innymi chwastami), bo czekam ciągle, aż będzie na tyle sucha, żeby móc to porozdzielać.
Nie rozsypię jej w takim razie wokół roślin (które też sadzę na kupnej, ogrodowej ziemi,
bo kompostu u mnie jeszcze mało), tylko dam na kompostownik.
A sama glina nie rozkłada się w kompostowniku. Dałam jej trochę, bo przeczytałam, że trzyma w nim wilgoć
i przez te 1,5 roku nic się z nią nie zadziało.
Dziękuję Lilu
- takie życzenia są zawsze potrzebne, bo niekiedy nie jest łatwo ...
Gabi - może jakiś urlopik w Kotlinie? Tylko co wtedy z Twoim ogrodem? Jakieś
zastępstwo trzeba by było szukać?
Zuziu - myślę, że wielu ludziom są potrzebne takie widoki. Zwłaszcza, jak mieszka
się w mieście, w blokowisku ...
Sąsiadów jak najbardziej mam. I jak wszystko - ma to swoje dobre i złe strony.
Raczej bałabym się mieszkać gdzieś na pustkowiu. I tak mam problemy ze spaniem,
bo jestem mieszczuchem z dziada pradziada i dziwnie mi się jeszcze śpi na działce.
W weekend zerwałam mojego biednego męża w środku nocy z łóżka, bo wydawało mi się,
że gdzieś mysz urządziła sobie ucztę. Cóż mógł zrobić?
Wstał, oświecił światło, posprawdzał i okazało się, że to spadający deszcz daje takie dziwne odgłosy.
Lisko - niestety mniszki już przekwitły. Ech... ale i tak nie miałabym czasu na ich zrywanie.
Może w przyszłym roku - jeżeli jeszcze nie zagospodaruję łączkę.
A tutaj jest przepis : http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... op+mniszka
Aniu! Miło, że wpadłaś. Prawda jak ładnie rosną Twoje tojeście?
No to jedne tulipany mam już nazwane. Dziękuję pięknie!
Porzeczka i jeżyna dalej nie posadzone.
Pogoda opóźnia nasze prace.
Zawsze wiem, że nie powinnam kupować czy brać roślinek, jak nie mam przygotowanego
dla nich miejsca, bo jest to proces baaardzo długi. No i wiadomo, jak zawsze się to kończy.
Pochwały trochę na wyrost, bo przez te półtora roku inni całe ogrody mają już założone,
a ja raptem parę rabat i trochę nasadzeń pod płotem. Ale robię, co mogę ...
Za to roślinek faktycznie mi przybyło, cieszą moje oczy, mój obchód po przyjeździe przez
to się wydłuża, i tym samym mój najprzyjemniejszy moment na działce też
.


Gospodyni mokła i marzła na działce, i nie zauważyła, że tylu miłych gości ją odwiedziło! ;:2
Danusiu - widoki faktycznie cudne. I nie sądzę, żeby kiedyś miały mi się znudzić. Za każdym
razem jak wjeżdżam w moją dolinkę, nadziwić się nie mogę, że uchowały się jeszcze
takie piękne miejsca.
Izuniu - muszę w końcu poczytać o tych przetacznikach, bo jak widzę, jest trochę
ich odmian. Jakiegoś innego "wyłopatkowałam" z chwastów i posadziłam na grządce z poziomkami.
Też myślę, że na pewno prędzej czy później zobaczysz te piękne widoki.

Oj, Izuniu - padało, to mało powiedziane.chatte pisze: Jak przed wyjazdem podlałaś rosliny, to powinny sobie poradzic. A moze na działce padało?

Grażynko - kocimiętka jest wdzięczną i niewymagającą roślinką. Szybko rośnie, tak że jak najbardziej polecam!
W fajnym miejscu Twój mąż odbywał służbę wojskową!

Oj, z tą gliną to faktycznie jest co robić ...
Jak byłam u Izy, to dla sprawdzenia troszkę sobie popieliłam. Na piaseczku to po prostu miodzio, a nie pielenie!

Liluś - faktycznie nie można mieć wszystkiego naraz ... Ale człowiek ma taką głupią
naturę, że jak najbardziej chciałby

Jak najbardziej zdaję sobie sprawę, że nie mogłabym mieć wielu różnych roślin, gdybym
miała piaseczek, no ale ... jeszcze zdarza mi się narzekać na tę moją ziemię

Zwłaszcza po takich ulewach, jak w ten weekend, i przy kopaniu.
Faktycznie jest to pomysł. Mam wokół posadzonych roślin trochę takiej wykopanej ziemi (niestety razem z perzemlila31 pisze:Koszona trawa na przemian z gliną (ja to daję do kompostownika, ale można zrobić pryzmę kompostową), którą wykopuję przy sadzeniu roślin.
W dołek daję (na razie) kupioną ziemię, a glina się pięknie kompostuje.
i innymi chwastami), bo czekam ciągle, aż będzie na tyle sucha, żeby móc to porozdzielać.
Nie rozsypię jej w takim razie wokół roślin (które też sadzę na kupnej, ogrodowej ziemi,
bo kompostu u mnie jeszcze mało), tylko dam na kompostownik.
A sama glina nie rozkłada się w kompostowniku. Dałam jej trochę, bo przeczytałam, że trzyma w nim wilgoć
i przez te 1,5 roku nic się z nią nie zadziało.
Dziękuję Lilu

Gabi - może jakiś urlopik w Kotlinie? Tylko co wtedy z Twoim ogrodem? Jakieś
zastępstwo trzeba by było szukać?
Zuziu - myślę, że wielu ludziom są potrzebne takie widoki. Zwłaszcza, jak mieszka
się w mieście, w blokowisku ...
Sąsiadów jak najbardziej mam. I jak wszystko - ma to swoje dobre i złe strony.

Raczej bałabym się mieszkać gdzieś na pustkowiu. I tak mam problemy ze spaniem,
bo jestem mieszczuchem z dziada pradziada i dziwnie mi się jeszcze śpi na działce.
W weekend zerwałam mojego biednego męża w środku nocy z łóżka, bo wydawało mi się,
że gdzieś mysz urządziła sobie ucztę. Cóż mógł zrobić?
Wstał, oświecił światło, posprawdzał i okazało się, że to spadający deszcz daje takie dziwne odgłosy.

Lisko - niestety mniszki już przekwitły. Ech... ale i tak nie miałabym czasu na ich zrywanie.
Może w przyszłym roku - jeżeli jeszcze nie zagospodaruję łączkę.
A tutaj jest przepis : http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... op+mniszka
Aniu! Miło, że wpadłaś. Prawda jak ładnie rosną Twoje tojeście?

No to jedne tulipany mam już nazwane. Dziękuję pięknie!
Porzeczka i jeżyna dalej nie posadzone.

Zawsze wiem, że nie powinnam kupować czy brać roślinek, jak nie mam przygotowanego
dla nich miejsca, bo jest to proces baaardzo długi. No i wiadomo, jak zawsze się to kończy.


a ja raptem parę rabat i trochę nasadzeń pod płotem. Ale robię, co mogę ...
Za to roślinek faktycznie mi przybyło, cieszą moje oczy, mój obchód po przyjeździe przez
to się wydłuża, i tym samym mój najprzyjemniejszy moment na działce też

Pozdrawiam serdecznie
- Wisienka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4090
- Od: 9 lis 2006, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Strefa 6a
A teraz weekendowe wspomnienia...
Jak przyjechaliśmy, była przepiękna pogoda. Tylko po kałużach na naszym "podjeździe"
i mokrych grządkach zorientowaliśmy się, że musiało dzień lub dwa dni wcześniej padać i to mocno.

W końcu przywieźliśmy beczkę na deszczówkę, która po pierwszej, najmocniejszej ulewie zapełniła się po brzegi. A lało, z małymi przerwami,
przez cały weekend. I takich beczek przydałoby się może z dwadzieścia, a może z ... pięćdziesiąt?!

Niestety woda nie miała potem już gdzie wsiąkać i zrobiły się wszędzie kałuże

A góry zaczęły "parować"

Udało mi się zrobić zdjęcie tylko kilku kwiatkom i tak dziwnie się złożyło, że wszystkie
kwiną na biało
.

Tak jak myślałam Izuniu - Twój poeticus zakwitł teraz.
A co jest na ostatnim zdjęciu?
Jak przyjechaliśmy, była przepiękna pogoda. Tylko po kałużach na naszym "podjeździe"
i mokrych grządkach zorientowaliśmy się, że musiało dzień lub dwa dni wcześniej padać i to mocno.

W końcu przywieźliśmy beczkę na deszczówkę, która po pierwszej, najmocniejszej ulewie zapełniła się po brzegi. A lało, z małymi przerwami,
przez cały weekend. I takich beczek przydałoby się może z dwadzieścia, a może z ... pięćdziesiąt?!



Niestety woda nie miała potem już gdzie wsiąkać i zrobiły się wszędzie kałuże

A góry zaczęły "parować"


Udało mi się zrobić zdjęcie tylko kilku kwiatkom i tak dziwnie się złożyło, że wszystkie
kwiną na biało




Tak jak myślałam Izuniu - Twój poeticus zakwitł teraz.
A co jest na ostatnim zdjęciu?
Pozdrawiam serdecznie
- Babopielka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6086
- Od: 9 wrz 2007, o 19:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Rypina
- Wisienka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4090
- Od: 9 lis 2006, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Strefa 6a
Grażynko - może to faktycznie margerytka. Tylko nie umiem znaleźć w necie, czy to
bylina, czy kwiat jednoroczny. No i już wiem, że posadziłam w złym miejscu, bo ma
tam za dużo cienia, a ona lubi słońce - trzeba więc będzie przesadzić.
Andrzeju - teraz mam doraźne rozwiązania różnych spraw. "Grubsze" roboty ciągle
odsuwają się w czasie z różnych przyczyn. Sprawa odwodnienia działki będzie musiała
być załatwiona kompleksowo.
No właśnie Moniko - coś w tym roku w weekendy pogoda nie dopisuje
.
Bożenko - ja nie wiem, dlaczego taka niesprawiedliwość ...
Twojego floksika podziwiałam platonicznie.
Ale dziękuję Ci bardzo
! Jak znowu "wyszarpię" kawałek ziemi wstrętnym chwastom,
to chętnie zgłoszę się do Ciebie. Ale to dłuugo trwa, więc na razie śpij spokojnie
.
(Ups... a może od Izy dostałam i kanadyjskiego?
)
A to moja mała mahonia - myślałam już, że spisana na straty, a ona tak pięknie zaczęła
rosnąć. Yupi!
Na działce rośnie już lubczyk.
I mój następny śliczny chwast - glistnik jaskółcze ziele.


bylina, czy kwiat jednoroczny. No i już wiem, że posadziłam w złym miejscu, bo ma
tam za dużo cienia, a ona lubi słońce - trzeba więc będzie przesadzić.
Andrzeju - teraz mam doraźne rozwiązania różnych spraw. "Grubsze" roboty ciągle
odsuwają się w czasie z różnych przyczyn. Sprawa odwodnienia działki będzie musiała
być załatwiona kompleksowo.
No właśnie Moniko - coś w tym roku w weekendy pogoda nie dopisuje

Bożenko - ja nie wiem, dlaczego taka niesprawiedliwość ...

Twojego floksika podziwiałam platonicznie.

Ale dziękuję Ci bardzo

to chętnie zgłoszę się do Ciebie. Ale to dłuugo trwa, więc na razie śpij spokojnie

(Ups... a może od Izy dostałam i kanadyjskiego?

A to moja mała mahonia - myślałam już, że spisana na straty, a ona tak pięknie zaczęła
rosnąć. Yupi!
Na działce rośnie już lubczyk.
I mój następny śliczny chwast - glistnik jaskółcze ziele.



Pozdrawiam serdecznie
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Wisienko, o qurczę fioletowe!
Te kałuże - to jakbym widziała tutejszy chusteczkowiec 2 lata temu !!!!
Piaskowanie- czyni cuda, odwodnienie - spektakularne wsiąkanie i zanik kałuż.
A beczki, to Twój skarbiec - napychaj je pokrzywami do brzegów, nawet te wypełnione wodą.
Będziesz miała TAKI nawóz, że obornik się chowa ( w ziemi aż się rozłoży, a gnojówka działa już, od chwili podlania).
Reszta chwastów..na kompostownik
Będzie czym polepszać/ rozliźniać glinę.
Te kałuże - to jakbym widziała tutejszy chusteczkowiec 2 lata temu !!!!
Piaskowanie- czyni cuda, odwodnienie - spektakularne wsiąkanie i zanik kałuż.
A beczki, to Twój skarbiec - napychaj je pokrzywami do brzegów, nawet te wypełnione wodą.
Będziesz miała TAKI nawóz, że obornik się chowa ( w ziemi aż się rozłoży, a gnojówka działa już, od chwili podlania).
Reszta chwastów..na kompostownik

Będzie czym polepszać/ rozliźniać glinę.
- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15068
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Jadzieńko, przetacznik ożankowy jest chwastem... ale jakim ładnym ;)
Biały kwiatek to złocień właściwy, czyli chyba margerytka? Kwiatek tak gdzieś...4-letni
A floksa kanadyjskiego od Izy nie dostałaś, bo Iza nie ma i co gorsza nie wysępiła od Bozenki, jak miała okazję . Dopiero teraz widzi, co straciła
Jaskółcze ziele to faktycznie chwast, ale i zioło, przy tym wygląda dość efektownie
Biały kwiatek to złocień właściwy, czyli chyba margerytka? Kwiatek tak gdzieś...4-letni

A floksa kanadyjskiego od Izy nie dostałaś, bo Iza nie ma i co gorsza nie wysępiła od Bozenki, jak miała okazję . Dopiero teraz widzi, co straciła

Jaskółcze ziele to faktycznie chwast, ale i zioło, przy tym wygląda dość efektownie
