Jak zapadłam na chorobę kaktusową...

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
grazka2211
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2820
Od: 14 paź 2008, o 11:15
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: MILICZ-CAVAN-IRLANDIA

Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...

Post »

Beatko oj tak roślinki czują już wiosnę -tylko my jakoś nie za bardzo.
Z powstrzymywaniem się do zakupów nie jesteś sama.Ja osobiście codziennie powtarzam koniec.A że wciągnęły mnie również storczyki,do tego dochodzą doniczkowe i ogrodowe i nie mam tygodnia żebym nic nie przyniosła. :D Nawet jak sobie powtarzam że nie ma miejsca to i tak roślinka ląduje w koszyku.
doniczkowe , prace mojej córki ZAPRASZAM.
Przepraszam za błędy w tekstach .Winą jest sprzęt z którego korzystam .
Awatar użytkownika
bibi56
500p
500p
Posty: 589
Od: 27 cze 2009, o 12:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...

Post »

Dokładnie tak samo u mnie z miejscem :D ale cóż zrobić kiedy hodowanie roślinek to taka przyjemność? Pozostało nam tylko wykazywać się sprytem i pomysłowością w wynajdywaniu skrawka miejsca na kolejną doniczkę :lol: :wink:
Awatar użytkownika
Delete
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2082
Od: 16 maja 2009, o 09:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...

Post »

Dokładnie. :;230

U mnie przyczynia się do tego jeszcze nuda. W weekendy wchodzę czasem do kwiaciarni i zaraz coś sobie upatruje. Tak jak ostatnio w Biedronce zobaczyłęm bonsai. Wiedziałem, że są i miałem nie brać, ale jak zobaczyłem już tak świetnie uformowane to grzech było nie kupić. Aż się zdziwiłem, że nikt takiego okazu nie kupił. 3 minuty później i pewna kobieta by go wzięła. :lol:

We Wrocławiu też ma jakaś wystawa być. Pisałem meila do Ogrodu i odpisali, że będzie jakaś wystawa, ale nie znają jeszcze konkretnej daty i mam się skontaktować jakoś w połowie marca. :)
Pozdrawiam, Bartek.
Kaktusy... / Doniczkowce
Awatar użytkownika
bibi56
500p
500p
Posty: 589
Od: 27 cze 2009, o 12:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...

Post »

Delete pisze:Dokładnie. :;230

U mnie przyczynia się do tego jeszcze nuda. W weekendy wchodzę czasem do kwiaciarni i zaraz coś sobie upatruje. Tak jak ostatnio w Biedronce zobaczyłęm bonsai. Wiedziałem, że są i miałem nie brać, ale jak zobaczyłem już tak świetnie uformowane to grzech było nie kupić. Aż się zdziwiłem, że nikt takiego okazu nie kupił. 3 minuty później i pewna kobieta by go wzięła. :lol:

We Wrocławiu też ma jakaś wystawa być. Pisałem meila do Ogrodu i odpisali, że będzie jakaś wystawa, ale nie znają jeszcze konkretnej daty i mam się skontaktować jakoś w połowie marca. :)
:;230 To rzeczywiście grzechem jest nie wziąć takiego okazu

kolejna porcja "kamyczków"

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

:D
Awatar użytkownika
bibi56
500p
500p
Posty: 589
Od: 27 cze 2009, o 12:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...

Post »

Idzie wiosna a mój grudnik zaczyna świrować :roll: :D

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
kati-1976
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3792
Od: 28 wrz 2008, o 22:07
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Zgierz łódzkie

Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...

Post »

Beatko widzę, że kamyczki zupełnie Tobą zawojowały. :lol: Mnie niestety one nie lubią.
Grudnik pomylił pory roku, ale widocznie nie pokazał zimą wszystkiego na co go stać :D
Moje doniczkowce i sukulenty
"Cały kłopot polega na tym, że głupcy są pewni siebie, a mądrzy pełni wątpliwości"
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
Artur89
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5125
Od: 8 lis 2009, o 11:37
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...

Post »

... Faktycznie wyglądają na paki kwiatowe :D Mój jak na razie wpadł w letarg :lol:
Kaktusy: cz.1, cz.2, cz.3, cz.4
Dział Ofert
Pozdrawiam, Artur
Awatar użytkownika
bibi56
500p
500p
Posty: 589
Od: 27 cze 2009, o 12:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...

Post »

kati-1976 pisze:Beatko widzę, że kamyczki zupełnie Tobą zawojowały. :lol: Mnie niestety one nie lubią.
Grudnik pomylił pory roku, ale widocznie nie pokazał zimą wszystkiego na co go stać :D
Witaj u mnie Kasiu :D

Rzeczywiście bardzo przypadliśmy sobie z kamyczkami do gustu, nauczyły mnie oszczędnego podlewania :lol: one są chyba jeszcze bardziej wrażliwe jak kaktusy (takie moje odczucie) planuję kupić jeszcze kilka, jakieś inne kolorki i wszystkie wsadzić do jakiejś większej donicy (na razie mam tylko 5). czekam z niecierpliwością na wystawę w Botaniku, może tam jakieś ciekawe dorwę? :heja
grudniczek jeszcze u mnie nie kwitł, mam go od stycznia i kupiłam już przekwitniętego, także będę miała niespodziankę jeśli pączuszki zdecydują się rozwinąć :D

Witaj Arturze :D Cieszę się, że wpadłeś. Tak właśnie myślałam, że to pączki, dzięki za rozwianie wątpliwości
Awatar użytkownika
kati-1976
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3792
Od: 28 wrz 2008, o 22:07
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Zgierz łódzkie

Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...

Post »

[quote="bibi56]Rzeczywiście bardzo przypadliśmy sobie z kamyczkami do gustu, nauczyły mnie oszczędnego podlewania :lol: one są chyba jeszcze bardziej wrażliwe jak kaktusy [/quote]
Dobrze powiedziane Beatko. Kamyczki trzeba podlewać z dużym wyczuciem.Ja z nimii nie mogłam się zgodzić i musieliśmy się rozstać ;:224 Tych których nie wykończyłam- wydałam w dobre ręce :P
Moje doniczkowce i sukulenty
"Cały kłopot polega na tym, że głupcy są pewni siebie, a mądrzy pełni wątpliwości"
Awatar użytkownika
nikaa
50p
50p
Posty: 95
Od: 25 sty 2010, o 21:37
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...

Post »

Pomocy!

Całe segmenty odpadają od mojego nowonabywco kaktusa wielkanocnego?

Co się z nim dzieje? Nie zauważyłam żadnych robali!

Kupiłam go w momencie kwitnienia i wiozłam 70 km. Wiem że mógł przez to zrzucić kwiaty, ale całe segmenty?

Obrazek
Pozdrawiam!
Wiola
Awatar użytkownika
Baryczka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3103
Od: 8 wrz 2008, o 12:25
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolina Baryczy

Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...

Post »

Witaj! Kaktus ma za mokro! Koniecznie wyjmij go z podłoża, przesusz. Najlepiej gdy posadzisz go do przepuszczalnej ziemi kaktusowej. Części, które odpadły odłóż na kilka dni, by lekko przeschły, później możesz ukorzenić w piasku/żwirze.
Powodzenia!
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Awatar użytkownika
miaaa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1498
Od: 12 lut 2008, o 13:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...

Post »

Beatko wpadam z rewizytą ;:3
Piękna, ciekawa, różnorodna kolekcja :P Masz dużo ciekawych okazów ;:3
W oko wpadły mi głównie Astrophyta, kamyczki, przepiękny Melocactus :shock: :shock: :shock:
Z przyjemnością obejrzałam fotorelację z wystawy kaktusów :D
Mammillarię luethyi zakupiłam w tamtym roku, jednak nie przetrwała zimy :oops: Powiedz mi , jak zimujesz swoją ??? i jak się ma ???
Pozdrawiam ;:3
Awatar użytkownika
bibi56
500p
500p
Posty: 589
Od: 27 cze 2009, o 12:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...

Post »

Witam Cię Dorotko ;:196
Miło mi że wpadłaś i podoba Ci się u mnie. Wyobraż sobie, że moja Mammilaria luethyi też nie przetrwała i dołączyła do 2 Sulcorebutii mentosa i swobodae ;:98
starałam się nią opiekować według instrukcji hodowcy z wystawy i częściej spryskiwać, bo podobno lubią ją szczególnie przędziorki, ale nie udało mi się ją przed nimi uchronić ;:14 jakieś 3 tygodnie temu poszła niestety do kosza. Może nie mam po prostu ręki do szczepionych? Chociaż Sulcorebutia LH 699 pulchra też szczepiona a ma się dobrze :D
Awatar użytkownika
miaaa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1498
Od: 12 lut 2008, o 13:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...

Post »

Beatko mi sprzedawca napisać, żeby trzymać ją w temp. 8 - 12 stopni, inaczej pojawią się brązowe plamy , a co 1,5 miesiąca podlewać lekko i wstawiać w tym czasie do cieplejszego pomieszczenia. Ja przyznam się, że to moje zaniedbanie, bo trzymałam ją na parapecie ( w temp. pokojowej ) :oops: Mammillaria zgniła, została tylko podkładka :roll:
Awatar użytkownika
bibi56
500p
500p
Posty: 589
Od: 27 cze 2009, o 12:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...

Post »

No widzisz, ja z kolei podlałam ją tylko raz, ale też stała w tym czasie na parapecie i widocznie miała za zimno :oops:
ODPOWIEDZ

Wróć do „KAKTUSY i inne sukulenty”