W.o. Psach cz.7 (2009.03 - 2009.08)

Sekcja uporządkowana tematycznie. Wątki kwalifikuje tylko Administrator.
Zablokowany
Awatar użytkownika
DankaWS
1000p
1000p
Posty: 1633
Od: 9 cze 2007, o 09:43
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post »

Nie pamiętam, ale wet nam to dał, właśnie na zjadanie qpek, bo Layla najczęściej wyjadała qpy z kuwety Fiony, kotki mojej mamy.
panda7
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1527
Od: 9 lis 2006, o 12:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

DankaWS pisze: moja za to uwielbia ślimaki - mogą być żywe, .
Francuski piesek :;230
Szczerze... to ja tylko czekam, aż Pandemonium załapie, że ślimak = mięsko :roll: Co roku mam plagę ślimaków, więc miałaby dostęp bez ograniczeń :wink:
Qpy, trupy etc... to wynik braku w florze bakteryjnej jelit, pewnie dlatego Layla po tych probiotykach dała spokój kuwecie kociej. Pandzisz dostaje żwacze, a;e chyba jej mało, bo nawet mojego chomika nie oszczędziła (dobrze, że królika nie odnalazła, lub Viki :shock: )
Awatar użytkownika
agaxkub
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3753
Od: 3 paź 2007, o 09:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: małopolska

Post »

no to ja już chyba wole te q....

ślimaki go nie interesują, jeże owszem warto obszczekać, wszystko co 'pieknie' pachnie posprawdzać

ale do lapania much i wszystkiego co lata jest idealny... wczoraj pół godziny łaził i czekał aż muszysko lot zniży i będzie można dorwać, zmamlać i pożreć...
Awatar użytkownika
Ania.1
500p
500p
Posty: 963
Od: 15 kwie 2009, o 17:53
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Irlandia

Post »

Moje mopsiki same wyrosły z jedzenia qpy,tzn wyrósł bo Pusia tego nie ruszała,ostatnio miała przygode przy wąchaniu Busiowej pupy :lol: Nosek się ubrudził i mine miała taką zniesmaczoną, ;:192 ahh nie da się tego opisać ;:112
Ślimaki są wyciućkiwane i wypluwane :lol: :lol: natomiast wszelkie robactwo:muchy,pająki zostają zjadane.. :lol: Busio jak był mały zjadał wszystko co się tylko na trawniku znajdowało..łącznie z trawą :lol: Kiedyś połknął spory kawałek gąbki z jakiegoś rozprutego materaca..już miałam do veta jechać tak się wystraszyłam..na szczęście zwymiotował,co najdziwniejsze-tylko gąbke :shock: a 15 minut wcześniej zjadł miche chrupek.. :lol:
Awatar użytkownika
aguka
1000p
1000p
Posty: 2214
Od: 16 lut 2009, o 22:35
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków/Łódź

Post »

Oj moja to stara wyjadara, qpki zajęcze i inne tego typu, mięso lub inne śmieci, a w prze różniastych smrodach się tarza. Nie raz się nie dało iść z nią do domu z wiatrem :roll: :oops: A wstyd wtedy a jaka jest lubiana wtedy przez inne psy, prawie każdy chce się przytulać.
Awatar użytkownika
2iza
1000p
1000p
Posty: 2368
Od: 15 mar 2009, o 13:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mszanowo (warmińsko-mazurskie)

Post »

Hehe fajny temat macie :) to i ja się dołączę mój Borys kiedyś dorwał w zimę taką dużą zamarzniętą qpkę i szedł z nią do domu a po obu stronach pyska wystawało mu chyba po 8cm :lol: Dobrze ,że z daleka wyglądało to na gruby patyk hehe A jeszcze innym razem dorwał uśmierconego przez samochód ,spłaszczonego strasznie ptaka i też z nim wracał do domu. Tak dla wyjaśnienia mieszkałam za czasów panieństwa w samym centrum miasteczka (na rynku). Tak więc Boryska widziało dużooooo ludzi z jego ciekawymi zdobyczami :lol:
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
agaxkub
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3753
Od: 3 paź 2007, o 09:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: małopolska

Post »

ufffff... a ja już myślałąm że to moje futro jest jakieś dziwne, albo nienormalne...
Awatar użytkownika
aguka
1000p
1000p
Posty: 2214
Od: 16 lut 2009, o 22:35
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków/Łódź

Post »

2iza pisze:Hehe fajny temat macie :) to i ja się dołączę mój Borys kiedyś dorwał w zimę taką dużą zamarzniętą qpkę i szedł z nią do domu a po obu stronach pyska wystawało mu chyba po 8cm :lol: Dobrze ,że z daleka wyglądało to na gruby patyk hehe A jeszcze innym razem dorwał uśmierconego przez samochód ,spłaszczonego strasznie ptaka i też z nim wracał do domu. Tak dla wyjaśnienia mieszkałam za czasów panieństwa w samym centrum miasteczka (na rynku). Tak więc Boryska widziało dużooooo ludzi z jego ciekawymi zdobyczami :lol:
:;230 a się uśmiałam, takie zdobycze nie dotrwałyby z moją do domu :lol: Zabawne sa te nasze futrzaki :lol:
panda7
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1527
Od: 9 lis 2006, o 12:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

aguka pisze:Zabawne sa te nasze futrzaki :lol:
Najfajniejsze jest to, że one dokładnie tak samo myślą o nas :lol:
Awatar użytkownika
agaxkub
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3753
Od: 3 paź 2007, o 09:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: małopolska

Post »

mojemu za zdobycz godną noszenia w pyszczku na szczęście starcza różowa iłeczka, patyk, albo plastikowa butelka - koniecznie 5 litrowa...

ale obowiazuje nakaz zostawiania wszystkiego przed wejściem do domu... tak się pzryzwyczaił, że nie wniesie nic... za to ja co chwile likwiduje sprzed drzwi sterty różnych zdobyczy...
Awatar użytkownika
aguka
1000p
1000p
Posty: 2214
Od: 16 lut 2009, o 22:35
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków/Łódź

Post »

DorkaWD pisze:
aguka pisze:Zabawne sa te nasze futrzaki :lol:
Najfajniejsze jest to, że one dokładnie tak samo myślą o nas :lol:
Ja czasem wolę nie myśleć co one sobie myślą :wink:
Awatar użytkownika
ihasia
500p
500p
Posty: 600
Od: 19 maja 2008, o 10:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bawaria

Post »

Bardzo przyjemnie sie czyta wasze posty.
Juz niedlugo mam nadzieje będę mogla do Waszej braci dolaczyc. Po 12tu latach doczekam sie w koncu wlasnego rodzinnego czworonoga. Oj jak mi tego szwedania sie pod nogami brakuje!!!!
M. w koncu sie zgodzil- nie nic na sile. przez kilka lat wracalismy do tematu i po moich opowiesciach o psach ktore mialam doszlismy do wniosku ze nasza rodzinka z takim czworonoznym przyjacielem bedzie juz calkowicie pelna.
Dlaczego wczesniej sie nie zdecydowalismy? bo niestety nie w kazdym mieszkaniu ktore wynajmowalismy mozna bylo trzymac psa.
Ja cierpliwie czekalam.. az wlasciciel mieszkania pozowli i az dzieci ciut podrosna. Teraz nadszedl taki czas. Nie macie pojecia drodzy forumowicze jak bardzo sie ciesze ! Teraz tylko pojezdzimy po schroniskach. Tego sie troche boje.. tam jest tyle sierotek..boje sie ze mi serce peknie z zalu ze nie wszystkim mozna dac szanse na nowe dobre zycie.
Awatar użytkownika
agaxkub
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3753
Od: 3 paź 2007, o 09:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: małopolska

Post »

czekamy na fotki przyszłęgo przyjaciela...

to naprawdę frajda mieć koło siebie takeigo przyjaciela...
obowiązek wielki, ale to nic w porównaniu z tym wlepionym wiernym wzrokiem i wyrazem bursztynowych ślepków, mokrym nosem trącającym i futrem podstawionym do głaskania...
Awatar użytkownika
ihasia
500p
500p
Posty: 600
Od: 19 maja 2008, o 10:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bawaria

Post »

wlasnie tego mi brakuje:-) jak tylko będę miala fotki to na pewno wam przedstawie naszego nowego czlonka rodziny:-)
panda7
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1527
Od: 9 lis 2006, o 12:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

Ihasia, a na jakim psiaku Ci zależy? Masz dzieci, więc lepiej będzie wziąć psiaka z DT o którym wiadomo coś więcej niż bardzo ogólny stan zdrowia.
Widzę, że nie mieszkasz w kraju :roll: ale to też nie problem :lol: Z wielu schronisk jest organizowany wywóz naszych rodzimych psiaków do domów poza granicami kraju. Gdybyś była zainteresowana KRAJOWYM psiakiem to chętnie pomogę i dostarczę sprawdzone psiaki :wink:

A wracając do namiętności i nałogowej qpkomanii naszych udomowionych bestii :twisted:
Pandemonka (nowa ksywka :twisted: ) najbardziej gustuje w papkowatej zawartości pampersa (oczywiście made in Malwa).
Kiedyś wychodząc na wieczorny spacer zauważyłam, że Pandemonium dorwał zużytą pieluszkę i wysmarował się jej zawartością (qpka małego dziecka ;-)). Nie chciało mi się jej kąpać, bo zazwyczaj po spacerze i tak ląduje w wannie na mycie łapek i podwozia.
Idę z takim śmierdziuchem a tu podlatuje pewna paniusia i sytuacja którą znam doskonale :roll: Z łapami do psa! Mówię, "proszę nie dotykać psa" - ZERO reakcji! Tym razem patrzę ze spokojem jak owa paniusia serdecznie wita się z moim psem, przytula go, etc... Po chwili... Dlaczego on tak śmierdzi? Z wyrzutem patrzy na mnie :lol: A ja z satysfakcją w głosie mówię jej, że chwilkę temu ten uroczy piesek wysmarował się w ludzkiej qpie :twisted:
Dostało mi się, a jak? Że jak mogłam jej nie uprzedzić, a przecież mówiłam wyraźnie "proszę nie dotykać psa";:119
Mam problem z ochającymi przechodniami, którzy bez pytania i uprzedzenia zaczepiają psa i to jeszcze w nieodpowiednich momentach :roll: Pies wygląda łagodnie (tylko z tego powodu, że KUDŁATY!) to trzeba sobie pomacać :evil: Na szczęście Pandemonka jest bardzo łagodna i uwielbia gdy ludzie ją zaczepiają i rozpływają się nad nią -mój pies to największy na świecie narcystyczny egocentryk :lol: Jej motto życiowe to "Ludzie są po to by mnie uwielbiać. Jestem DOSKONAŁA, taka jaka jestem " ;:138
Zablokowany

Wróć do „WSZYSTKO o... Bazy wiedzy użytecznej”