Działka z dębami - Wiślanka - agape
A czym cechuje się objawowo ta zaraza pomidorów?
Zeschnięciem dolnych części krzewu?
Jak tak to u mnie is death połowa...
Zeschnięciem dolnych części krzewu?
Jak tak to u mnie is death połowa...
Pozdrawiam-AgnieszkaIntro, czekanie na wiosnę
- agape
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Aga o zarazie jest m.in. tu:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=448
Robią się plamy, od spodu pokryte szarawym puszkiem, potem zagniwają i robią się w liściach dziurki, często dolne liście gniją, a czasem na łodygach są plamy brązowe....
Jakbyś miała wątpliwości co do Twoich pomidorków, to tu są zdjęcia różnych chorób i objawów i porady...
http://www.inwarz.skierniewice.pl/klucz ... &t=choroby
Na razie kupiłam Curzate Cu, i opryskiwacz Maroleksu mały. Polęcę popsikać, a za 7 dni kolejny oprysk...
Pomidory wcześniej miały za gęsto!

Przerzedziłam, usunęłam część dolnych liści.... wylądały ładnie i zdrowo:


Ale znalazłam te objawy..., a nie ma co się dziwić, jeśli co kilka godzin mają TAK:


Brrr.....
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=448
Robią się plamy, od spodu pokryte szarawym puszkiem, potem zagniwają i robią się w liściach dziurki, często dolne liście gniją, a czasem na łodygach są plamy brązowe....
Jakbyś miała wątpliwości co do Twoich pomidorków, to tu są zdjęcia różnych chorób i objawów i porady...
http://www.inwarz.skierniewice.pl/klucz ... &t=choroby
Na razie kupiłam Curzate Cu, i opryskiwacz Maroleksu mały. Polęcę popsikać, a za 7 dni kolejny oprysk...
Pomidory wcześniej miały za gęsto!

Przerzedziłam, usunęłam część dolnych liści.... wylądały ładnie i zdrowo:


Ale znalazłam te objawy..., a nie ma co się dziwić, jeśli co kilka godzin mają TAK:


Brrr.....
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Aga - pewnie Cię to nie pocieszy, ale moje pomidory również dopadła zaraza
Od kilku dni obrywam porażone liście, a dzisiaj zrobiłam im oprysk ( chyba tym samym co Ty kupiłaś ). Przy mojej ilości skorzystałam z butelki po płynie do szyb ze spryskiwaczem
Wygląda na to, że różne odmiany mają inną odporność na chorobę. Na tych żółtych co mi przysłałaś ( dwie różne ) prawie nie widać choroby...A krzaki mają ponad metr wysokości.
Chyba powinnaś powyciągać te butelki i wyrównać teren przy pomidorach by nie tworzyły się tam kałuże...


Chyba powinnaś powyciągać te butelki i wyrównać teren przy pomidorach by nie tworzyły się tam kałuże...
- agape
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Cześć Izuniu!
Te żółte to cytrynek groniasty- koktailowy, ale wysoko rosnący...
Cieszę się, że coś Ci nie choruje...!
Kałuże...no właśnie...woda tam nie stoi, góra 40, czasem 30 minut po deszczu nie ma śladu po wodzie...sprawdzałam, ale nie mam jak wyrównać, bo jak rozgrabię i znów po tym chodzę, to znów jest mazia. A tak to pomidory są w kopczykach podwyższonych, więc woda jest nieco poniżej, same korzenie nie są w dołkach...a skoro jest drenaż to nie ruszałam....
Dziś rano popryskałam i usunęłam 3 krzaki najbardziej porażone...Na innych działkach już dawno zero rosy, słońce, a na mojej czarny cień. Nie ma się co dziwić, że chorują...
Liście nie są mocno porażone, ale zaczyna się u mnie od łodyg, niestety te co były już chore od wczoraj mocno się posunęły...Zaraza to zaraza, nie czeka.
A miały już pierwszego pomidorka...
No cóż. Taki rok. Takie życie działkowca...
Pamiątkowe foto pierwszych u mnie pomidorów z krzaka który padł na zarazę...

Adios pomidores, Adios ulubione....
Nawet zaczęłam sobie wyobrażać, jak bedzie wyglądała działka, gdy zamiast pomidorów bedzie rósł tam trawnik...
Mam jeszcze 3 kg trawy....
Te żółte to cytrynek groniasty- koktailowy, ale wysoko rosnący...
Cieszę się, że coś Ci nie choruje...!
Kałuże...no właśnie...woda tam nie stoi, góra 40, czasem 30 minut po deszczu nie ma śladu po wodzie...sprawdzałam, ale nie mam jak wyrównać, bo jak rozgrabię i znów po tym chodzę, to znów jest mazia. A tak to pomidory są w kopczykach podwyższonych, więc woda jest nieco poniżej, same korzenie nie są w dołkach...a skoro jest drenaż to nie ruszałam....
Dziś rano popryskałam i usunęłam 3 krzaki najbardziej porażone...Na innych działkach już dawno zero rosy, słońce, a na mojej czarny cień. Nie ma się co dziwić, że chorują...
Liście nie są mocno porażone, ale zaczyna się u mnie od łodyg, niestety te co były już chore od wczoraj mocno się posunęły...Zaraza to zaraza, nie czeka.


A miały już pierwszego pomidorka...
No cóż. Taki rok. Takie życie działkowca...
Pamiątkowe foto pierwszych u mnie pomidorów z krzaka który padł na zarazę...

Adios pomidores, Adios ulubione....
Nawet zaczęłam sobie wyobrażać, jak bedzie wyglądała działka, gdy zamiast pomidorów bedzie rósł tam trawnik...

Mam jeszcze 3 kg trawy....
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5116
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Czemu od razu trawę? Spróbuj najpierw marchewki
I nie łam się, co prawda trzech się pozbyłaś, ale zostało jeszcze 97

I nie łam się, co prawda trzech się pozbyłaś, ale zostało jeszcze 97

Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
Och Agape! Przy takiej ciężkiej glebie, w której woda stoi 40 min, koniecznie trzeba zrobić odpływ. Nie dość, że ciągle leje i nie jest to jednorazowa kąpiel to na dodatek gleba nieźle się ubija w zbitą bryłę i biedne korzonki się duszą a roślina zaczyna podgniwać. Odstępy wydają się prawidłowe i nie trzeba będzie przerzedzać, chyba że usuwać chore roślinki,właśnie tak jak zrobiłaś . Za wszelką cenę trzeba podsuszyć ziemię i wynająć słoneczko. Agape, rowki w cztery strony świata, niech woda odpływa przy najbliższych opadach bo...gdyby była to plantacja bawełny to byś splajtowała a tak można kupić pomodory w sklepie albo... nie wierzę, że zasiejesz trawę na bazie warzywniaka!
Rok do roku nie podobny. Poza tym w przyszłym roku można warzywniak urządzić inaczej znając już agroklimat Wiślanki. Na razie nie ma porażki, jakieś egzemplarze przecież dotrwają, pod gołym niebem to i tak wielkie wyzwanie!
A mnie szalenie interesuje PREZENT od Rodzinki - ta ręczna kosiarka, marzenie, dyr dyr w ciszy!
Czuję, że nabędę powyższą. Aż nie mogę się napatrzeć na fotki z wizyty! 
Rok do roku nie podobny. Poza tym w przyszłym roku można warzywniak urządzić inaczej znając już agroklimat Wiślanki. Na razie nie ma porażki, jakieś egzemplarze przecież dotrwają, pod gołym niebem to i tak wielkie wyzwanie!
A mnie szalenie interesuje PREZENT od Rodzinki - ta ręczna kosiarka, marzenie, dyr dyr w ciszy!


Ogród nad Oranią
Z miłością do Ogrodu - Orania
Z miłością do Ogrodu - Orania
- agape
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Dzie dobry!
Witaj Aska, w moim skromnym wątku!
Ambo, Oranio, Krzyś - dzięki za wsparcie i porady...!
Zaraza jakby się zatrzymała, ale wyrwałam następne krzaki...zostało mi około 35...
Ale też są porażone...Straszne, niektóre łamały się wpół po lekkim trąceniu...Mam najgorszą zarazę- łodygową...
Dziś pryskałam Acrobatem, wcześniej Curzate...Dałam nieco większe dawki niż napisane...
Może i poparzyłam je, już sama nie wiem. Na jutro znów zapowiadają deszcze, a temp. ponad 30 C...Na arzie zaraza zaschła i nie wilgotnieje, nie posuwa się, ale krzaki w 70% wyłysiałe, poobrywałam co się dało...
U dalszego sąsiada całe pole padło, u innych też...A miał już duze zielone pomidory....Jaki to smutny widok...
Witaj Aska, w moim skromnym wątku!
Ambo, Oranio, Krzyś - dzięki za wsparcie i porady...!
Zaraza jakby się zatrzymała, ale wyrwałam następne krzaki...zostało mi około 35...
Ale też są porażone...Straszne, niektóre łamały się wpół po lekkim trąceniu...Mam najgorszą zarazę- łodygową...
Dziś pryskałam Acrobatem, wcześniej Curzate...Dałam nieco większe dawki niż napisane...
Może i poparzyłam je, już sama nie wiem. Na jutro znów zapowiadają deszcze, a temp. ponad 30 C...Na arzie zaraza zaschła i nie wilgotnieje, nie posuwa się, ale krzaki w 70% wyłysiałe, poobrywałam co się dało...
U dalszego sąsiada całe pole padło, u innych też...A miał już duze zielone pomidory....Jaki to smutny widok...
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Qrcze! Aga - współczuję Ci bardzo! Sama nie wiem czego bardziej szkoda tej pracy i troski włożonej w maleńkie nasionka czy płonnych nadziei na plon, przyjemność i satysfakcję...Ja dzisiaj też wyrwałam pierwszy krzak - w zasadzie nie miał wcale liści tylko łodygi, kwiaty i owoce. Reszta wygląda przyzwoicie. Od 3-4 dni nie padało, a dzisiaj był nawet upał. Ziemia jednak wciąż mokra i ubita.
- agape
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Izo bardzo sie cieszę z dobrych wiadomości o pomidorach u Ciebie....
Oranio- mają kwiaty i po kilka liści, główine na górze, dolne poobrywałam...
Najważniejsze na razie , że krzaki nadal stoją i mają zielone liście i kwiaty....To daje nadzieję. U innych nie ma co ratować. Np. sąsiad gdyby pryskał, to pewwnie też by uratował...ale go nie było na działkach...
Ale mam też pierwsze plony z wysokiej śliwy, pierwszy raz skosztowałam, bo w zeszłym roku jeszcze nie miałam działki o tej porze....

Są to renklody chyba...?Słodkie, ale tylko tyle miała owoców...
Oprócz tego i inne zbiory do śniadania i płatków z mlekiem....

A z reszty galaretki z owocami na zimno :P
Oranio- mają kwiaty i po kilka liści, główine na górze, dolne poobrywałam...
Najważniejsze na razie , że krzaki nadal stoją i mają zielone liście i kwiaty....To daje nadzieję. U innych nie ma co ratować. Np. sąsiad gdyby pryskał, to pewwnie też by uratował...ale go nie było na działkach...
Ale mam też pierwsze plony z wysokiej śliwy, pierwszy raz skosztowałam, bo w zeszłym roku jeszcze nie miałam działki o tej porze....

Są to renklody chyba...?Słodkie, ale tylko tyle miała owoców...
Oprócz tego i inne zbiory do śniadania i płatków z mlekiem....

A z reszty galaretki z owocami na zimno :P
Agape!
Wiślanka jest niewielką działką a przynosi tyle różnego urodzaju również i za Twoją sprawą!
Myślę, że miną niepokoje i pomidory upiększą Twoje grządki, przecież nie mogą być takie wredne!
A w koszyczku tyle witamnin! Gratuluję!Jak kwaśśśśśno!
Wiślanka jest niewielką działką a przynosi tyle różnego urodzaju również i za Twoją sprawą!
Myślę, że miną niepokoje i pomidory upiększą Twoje grządki, przecież nie mogą być takie wredne!
A w koszyczku tyle witamnin! Gratuluję!Jak kwaśśśśśno!

Ogród nad Oranią
Z miłością do Ogrodu - Orania
Z miłością do Ogrodu - Orania