Oj, kiepsko będzie w tym roku z pomidorami!
U mnie pierwsze grona, zawiązane jeszcze w maju będą już niedługo dojrzewać, później dwa następne piętra zniszczone, same kikuty po kwiatkach sterczą i dopiero od paru dni zawiązują się nowe owocki. Będzie długa przerwa do następnych owoców. Nawet na koktajlówkach widzę to samo, myślałam, że grad poczynił mniejsze szkody.
Na jednej tylko odmianie mam owoce różnej wielkości od dołu do góry. Muszę się jej lepiej przyjrzeć i sprawdzić w notatkach co to za odmiana, której pogoda nie przeszkadza i zapisać, by ją w przyszłym roku też posadzić. Chociaż parę krzaczków, bo mam złe przeczucia, taka paskudna pogoda może być przez 7 kolejnych lat

!!!
Kontra, z jakiego regionu jesteś !!!! Pomidory rosną i owszem tylko owoców brak !