No to faktycznie po pewnym czasie może być "drzewkom" ciasno - wszystko zależy od odległości między nimi. Trzeba obserwować na bieżąco i w razie konieczności zadziałać podcinając lub wycinając (bolesna ostateczność). Jednak przez wiele lat mogą jakoś ze sobą współegzystować, tyle że nie rozwiną w pełni skrzydeł. W przypadku mamutowca warto pamiętać o dostępie do światła - jeśli sobie sam nie wywalczy

Pozostałe są bardziej tolerancyjne na cień. Co do ewentualnej "przewrotności" tych olbrzymów - mimo dosyć płytkiego systemu korzeniowego (choć rozległego) drzewa te uważa się za dosyć stabilne i mało wywrotne. Uderzenia piorunów przytrafiają się ale straty spowodowane wiatrem/śniegiem czy piorunami ograniczają się raczej do pojedynczych gałęzi/konarów - w końcu te olbrzymy wiele doświadczają w okresie setek (czy nawet tysięcy) lat swego życia. U nas największym zagrożeniem jest mróz - mimo, że coraz rzadziej to jednak mroźne zimy co jakiś czas się przytrafiają i przytrafiać się będą.
Jeśli chodzi o rozmiary - Generał Sherman raczej u nas nie urośnie ale w sprzyjających warunkach mamutowiec może osiągnąć te 20-30 (a może i 50) metrów przy odpowiednio grubym pniu więc przy zdrowym trybie życia sadzącego i jego rodziny będzie na co popatrzeć
