Mały ogródek basowej cz.2
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11668
- Od: 25 wrz 2007, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Rozumiem, Małgosiu, że chcesz przygarnąć pieska? Na pewno wszystko się uda
Miałam przez dwa lata taką małą białą znajdę- psina przybłąkała się do nas głodna, jadła resztki z naszego kompostu...nie mogłam na to patrzeć i została. Była tak do mnie przywiązana, że trudno to opisać...niestety, stało się też to przyczyną jej śmierci. Zawsze czekała na mnie przed furtką...widząc na końcu drogi biegła, jak szalona...na moich oczach potrącił ją rozpędzony TIR...żal mi psiny do tej pory...

Miałam przez dwa lata taką małą białą znajdę- psina przybłąkała się do nas głodna, jadła resztki z naszego kompostu...nie mogłam na to patrzeć i została. Była tak do mnie przywiązana, że trudno to opisać...niestety, stało się też to przyczyną jej śmierci. Zawsze czekała na mnie przed furtką...widząc na końcu drogi biegła, jak szalona...na moich oczach potrącił ją rozpędzony TIR...żal mi psiny do tej pory...
Moniu, ja zawsze wychowywałam psy od maleństwa A tu dorosły pies.....ale wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia i na to liczę....
Ciężka jest natomiast świadomość ,że to ja (najprawdopodobniej ) go przeżyję i kiedyś stanie się to najgorsze....Właśnie z tego względu już 6 lat nie mamy psa....
Wiem ,co znaczy ściągać przejechanego psa z ulicy , bo i to przeżyłam , niestety...Tragedia!
Ale póki co to jestem taka podniecona jutrzejszym dniem,że chyba oka nie zmrużę...
Ciężka jest natomiast świadomość ,że to ja (najprawdopodobniej ) go przeżyję i kiedyś stanie się to najgorsze....Właśnie z tego względu już 6 lat nie mamy psa....
Wiem ,co znaczy ściągać przejechanego psa z ulicy , bo i to przeżyłam , niestety...Tragedia!
Ale póki co to jestem taka podniecona jutrzejszym dniem,że chyba oka nie zmrużę...

Pozdrawiam,Małgorzata
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13363
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Małgosiu - głowa do góry.
Dorosły pies swój rozum ma i szybciej niż szczeniak potrafi pokochać.
Nigdy żadnego zwierzaka nie kupiłam a miałam kilka psów i masę kotów w swoim życiu.
Koty to w większości znajdy lub dosłownie podrzutki pod moje drzwi.
Pierwszego psa wzięłam jako dziecko ze schroniska na Skarbowców.
Stał taki obraz nędzy i rozpaczy patrząc smutnym wzrokiem że musiałam wziąść Rudzika.
Opiekunowie ze schroniska odradzali bo miał kilka lat, bo miał chorą wątrobę, bo był nierasowy i strachliwy.
Ale ja chciałam jego !!!
Obejrzałam też szczeniaki i niktóre rasowe ale Rudzik był mój od pierwszego wejrzenia :P
Na początku bardzo się bał.
Jadł jak nikogo w domu nie było. Czasem z Mamą musiałyśmy wychodzić na ławkę przed dom żeby coś zjadł.
Całymi latami bał się szczotki i odkurzacza a na podniesiony głos uciekał.
Dopiero po latach poczuł się pewnie....
Ale pokochał mnie od razu

Popłakałam się ale czekam na relację.....
Dorosły pies swój rozum ma i szybciej niż szczeniak potrafi pokochać.
Nigdy żadnego zwierzaka nie kupiłam a miałam kilka psów i masę kotów w swoim życiu.
Koty to w większości znajdy lub dosłownie podrzutki pod moje drzwi.
Pierwszego psa wzięłam jako dziecko ze schroniska na Skarbowców.
Stał taki obraz nędzy i rozpaczy patrząc smutnym wzrokiem że musiałam wziąść Rudzika.
Opiekunowie ze schroniska odradzali bo miał kilka lat, bo miał chorą wątrobę, bo był nierasowy i strachliwy.
Ale ja chciałam jego !!!
Obejrzałam też szczeniaki i niktóre rasowe ale Rudzik był mój od pierwszego wejrzenia :P
Na początku bardzo się bał.
Jadł jak nikogo w domu nie było. Czasem z Mamą musiałyśmy wychodzić na ławkę przed dom żeby coś zjadł.
Całymi latami bał się szczotki i odkurzacza a na podniesiony głos uciekał.
Dopiero po latach poczuł się pewnie....
Ale pokochał mnie od razu



Popłakałam się ale czekam na relację.....
- ada.kj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5075
- Od: 2 gru 2008, o 12:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Małgosiu. Jesteś wielka. Całe życie w domu u rodziców były psy. I zawsze to były znajdy najczęściej właśnie ze Skarbowców. W moim domu również pojawił się pies jak syn miał chyba 4 czy 5 lat. Też ze schronu oczywiście. Lecz był to włóczęga z natury, pies gdzieś 10 letni. Każda okazja żeby uciec i powłóczyć się była dobra. Zjawiał się po dwóch, trzech dniach, brudny utytłany ale szczęśliwy. Zginął tragicznie, gdyż był bardzo ufny ludziom. Nie będę pisać jak bo to zgroza. Następny pojawił się natychmiast. Również braliśmy ze schroniska ale tym razem suczkę. Była taka kochana. Musiała być po strasznych przejściach, gdyż jakikolwiek krzyk, hałas, huk to była dla niej straszne. Chowała się i przez długi czas nie chciała wyjść ze swojego miejsca pod ławą w kuchni. Miała wtedy 2,5 roku gdy ją wzięliśmy. Była u nas 13 lat. W ubiegłym roku odeszła za tęczowy most. Dzisiejszy nasz pies terier irlandzki pojawił się 8 lat temu. Więc był okres, że mieszkając w bloku mieliśmy dwa psy i było fajnie. Zobaczysz, że Twój również Cię bardzo pokocha i będziesz bardzo szczęśliwa. Pamiętam reakcję swojego męża, który pochodził ze wsi i był przyzwyczajony, że pies to tylko na podwórku. Nawet nie umiał pogłaskać psa. A później tak się przyzwyczaił, że nawet Fuńka u niego na kolanach spała często, gdzie poprzednio to było nie do pomyślenia. Czekam na dzisiejszą Twoją relację, lecz boję się, że będziesz musiała jednak poczekać na swojego pieska, gdyż w schronie pieski przechodzą dwutygodniową kwarantannę po przywiezieniu. Oby było inaczej.
Co my wiemy to tylko kropelka. Czego nie wiemy to cały ocean.
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Małgosiu, podziwiam Cię i bardzo się cieszę, ze podjęłaś taką decyzję. Na początku na pewno nie będzie łatwo - oboje będziecie się musieli do siebie przyzwyczaić i poznać, ale dzięki Tobie piesa znalazła dom, w którym będzie szczęśliwa i ludzi, którzy ją pokochali.
Będzie dobrze... ja też czekam z niecierpliwością na fotorelację
Będzie dobrze... ja też czekam z niecierpliwością na fotorelację
