Jabłoń: choroby, szkodniki
- faniczekolady
- 200p
- Posty: 327
- Od: 3 maja 2011, o 20:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jabłoń - choroby i szkodniki
Iwa - jabłka gnijące od śradka to zwykle szara pleśń. w czasie kwitnienia powinno się zrobić oprysk : takimi ŚOR jak : mythos, chorus ,unix,antracol ( co do antracolu nie jestem pewien). Jeśli jest duża presja szarej pleśni to robi się nawet 2 opryski - pełnia kwitnienia i tuż przed opadaniem płatków.
kolekcjoner smaków
Re: Jabłoń - choroby i szkodniki
O kurka u mnie już prawie wszystkie płatki opadły ,ale zagonie męża by jutro brał się do roboty może da się coś ratować
Dzięki za odpowiedż
Dzięki za odpowiedż

Pozdrawiam Iwona 

- faniczekolady
- 200p
- Posty: 327
- Od: 3 maja 2011, o 20:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jabłoń - choroby i szkodniki
geo - na choroby drewna to nie za bardzo coś da się poradzić, a próbowałeś może zwiększyć stężenia eko-ŚOR? Ze zwóją to ciężki temat jest nawet jak stosujesz konwencjonalne ŚOR...
Przędziorka możesz pogonić cieczą kalifonijską ( używa się tego w sadownictwie eko. )- wprawdzie nie wybije go do nogi , ale bardzo zniechęca do żerowania
Przędziorka możesz pogonić cieczą kalifonijską ( używa się tego w sadownictwie eko. )- wprawdzie nie wybije go do nogi , ale bardzo zniechęca do żerowania
kolekcjoner smaków
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Trzy 30-letnie jabłonie, jedna 30-letnia wiśnia pełny atak
Jak inwazja to kontratakować. Chemią też. Mówię jako przeciwnik chemiigeophagus pisze:Drzewa są schorowane, w tym roku nastąpił skomasowany atak robali - pełno zwójek, przędziorek wszędobylski, mszyce, których rodzai nie jestem w stanie opisać i pod odpadającą korą jakieś szare, szybko biegające robale. Szkoda mi tych drzew Czy zaatakować chemią Czy jabłonki spisać na straty czy ratować?


Spisywać na straty nie ma co, jeszcze sobie długo mogą dawać radę. Wobec różnych uszkodzeń na pniach warto też jesienią po opadnięciu liści oprysk miedziowymi.
Rany można od razu takimi posmarować, zamalować preparatem do ran czy farbą emulsyjną z miedzianem. Ewentualnie też 'oczyścić' tj usunąć jakieś kompletne próchno bądź to co przeszkadza kalusowi w zasklepieniu rany - jakieś drzazgi, wystające suche sęki wyrównać - ale to tyle, ostrożnie by nie uszkodzic kalusa (tkanki zabliźniającej). Odpadająca kora to normalne, stara się łuszczy; chyba że odpada całkiem od drewna - to jw. odsłonięte drewno zamalować mozna.

- geophagus
- 50p
- Posty: 67
- Od: 14 maja 2012, o 22:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Jabłoń - choroby i szkodniki
Rossynant, faniczekolady dziękuję za rady. Na robale zdecyduję się raczej na Calypso (piszę drżącą ręką) - kieruję się tu okresem karencji dla pszczół oraz toksycznością. Calypso załatwia niby i zwójki i mszyce; rozważam Mospilan aczkolwiek wydaje się bardziej "chemiczny". Jest jeszcze Steward 30 WG no ale nie tępi mszyc. Przynajmniej tak piszą producenci.. Co do choroby drzew - rozumiem, że wszelkie czynności lecznicze zastosować dopiero na jesień???
NO GMO
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jabłoń - choroby i szkodniki
Z dwojga złego oczywiście lepiej Calypso. Ale dla człowieka różnicy nie ma, obu nie wdychać i nie polewać się
Korę, rany na drzewach można opryskać fungicydem (czy miedziowymi czy układowymi w stylu topsin) od razu, to tak dla zabezpieczenia żeby nie próchniało bardziej - bo poza tym rany drzewo musi zabezpieczać samo. Ja to polecam głównie z powodu wzmiankowanych pęknięć czy odchodzącej kory - przy świeżych uszkodzeniach, po tej zimie, fungicyd może coś pomóc przez ograniczenie infekcji. Miedziowe lepiej nie po liściach bo mogą je sparzyć, dlatego są typowo stosowane jesienią; ale można też zrobić w większym rozcieńczeniu przewidzianym na lato - to już według instrukcji. Miedź ma tę zaletę że i na bakterie coś działa, a tam i bakteryjny rak zdaje się jest.


Korę, rany na drzewach można opryskać fungicydem (czy miedziowymi czy układowymi w stylu topsin) od razu, to tak dla zabezpieczenia żeby nie próchniało bardziej - bo poza tym rany drzewo musi zabezpieczać samo. Ja to polecam głównie z powodu wzmiankowanych pęknięć czy odchodzącej kory - przy świeżych uszkodzeniach, po tej zimie, fungicyd może coś pomóc przez ograniczenie infekcji. Miedziowe lepiej nie po liściach bo mogą je sparzyć, dlatego są typowo stosowane jesienią; ale można też zrobić w większym rozcieńczeniu przewidzianym na lato - to już według instrukcji. Miedź ma tę zaletę że i na bakterie coś działa, a tam i bakteryjny rak zdaje się jest.

- faniczekolady
- 200p
- Posty: 327
- Od: 3 maja 2011, o 20:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jabłoń - choroby i szkodniki
Słowo o Stewardzie 30WG - moim zdaniem chyba całkowicie nieprzydatny do sadów amatorskich - wymaga precyzyjnego określenia rozwoju szkodnika oraz zastosowania w dokładnym terminie- używa się pułapek fermonowych w celu odłowu osobników , potem się liczy ile osobników się złapało i wyznacza termin zabiegu... troszkę skomplikowane...
Zastosowany w złym terminie nie daje żadnych rezultatów...Głównie przydatny na owocówki
Zastosowany w złym terminie nie daje żadnych rezultatów...Głównie przydatny na owocówki
kolekcjoner smaków
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 41
- Od: 27 lis 2011, o 14:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Chrzanowa k/Krakowa
Re: Jabłoń - choroby i szkodniki
Prośba o podpowiedź co się zaczyna dziać na jabłoni.
Stawiam na majowy przymrozek 18tego, ale obok drzewa bez szkód.

Uploaded with ImageShack.us
http://img845.imageshack.us/img845/986/jablonk.jpg
Stawiam na majowy przymrozek 18tego, ale obok drzewa bez szkód.

Uploaded with ImageShack.us
http://img845.imageshack.us/img845/986/jablonk.jpg
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jabłoń - choroby i szkodniki
Jeśli listki przyschły w ten upał - to kwestia 'dostawy wody' by tak rzec. Może drzewko przymarzło zimą, korzenie też mogły jeśli śniegu nie było i to bym podejrzewał bo Lobo akurat na mróz jest odporne. Z tym że z młodym drzewkiem nigdy nie wiadomo, może było słabe od poczatku. Możliwe też że same pączki były uszkodzone przez mróz; to można poznać ewentualnie po sposobie w jaki listki się rozwijają ale teraz trudno rzec. Uszkodzenia paczków przez mączniak akurat u Lobo nie podejrzewam.
Co mozna robić to dbać by wodę miało i by słońce nie paliło. Co już Ci gdzieś pisałem
Arturze - najbardziej oczywistą przyczyną zasychania liści po brzegach jest susza fizjologiczna - np. w solidny upał, gdy słońce przysmaży. Nie jest to szczególny problem dopóki całe nie usychają.

Co mozna robić to dbać by wodę miało i by słońce nie paliło. Co już Ci gdzieś pisałem

Arturze - najbardziej oczywistą przyczyną zasychania liści po brzegach jest susza fizjologiczna - np. w solidny upał, gdy słońce przysmaży. Nie jest to szczególny problem dopóki całe nie usychają.

-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jabłoń - choroby i szkodniki
Nie lubią się topić - ale to już zależy jaka gleba. Powinna obeschnąć przed kolejnym podlaniem, na lekkim piasku to szybko pójdzie
Niemniej nie ma co robić im za dobrze bo nie będą miały powodu się rozrastać, właściwie to zwykle podlewa się kilka razy przez wiosnę gdy akurat sucho. Tej wiosny akurat sucho...
PiotrekBe - jeśli pewien jesteś że nic tego nie je, to grzyby - początek parcha, drobna plamistość? Zobacz wątki na temat, może sobie przypasujesz fotki - ten od początku albo jest cały dział diagnostyka-foto. Ja tam się nie znam, rozpoznałbym dopiero mocno zaawansowane
Faktycznie plamki trochę za duże na drobne szkodniki w stylu przędziorków czy miodówek, które zresztą widać - tylko że czasem przez lupę dopiero.


PiotrekBe - jeśli pewien jesteś że nic tego nie je, to grzyby - początek parcha, drobna plamistość? Zobacz wątki na temat, może sobie przypasujesz fotki - ten od początku albo jest cały dział diagnostyka-foto. Ja tam się nie znam, rozpoznałbym dopiero mocno zaawansowane

Faktycznie plamki trochę za duże na drobne szkodniki w stylu przędziorków czy miodówek, które zresztą widać - tylko że czasem przez lupę dopiero.

- Rybka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1668
- Od: 30 lip 2008, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Norwegia
Re: Jabłoń - choroby i szkodniki
Witajcie ponownie
Niestety moja jabłonka http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 3#p2948843 skończyła jako wkład do wędzarni
Dzisiaj kupiłam śliwę i tak zastanawiam się, czy mogę ją wsadzić w to samo miejsce? (pień jest wykarczowany). Czy to choróbsko na które chorowała jabłonka może przenieść się na śliwę?
Drzewko które kupiłam jest w doniczce i jest już spore, ok 180 i już kwitnie
Pomóżcie, bo całkiem zielona w temacie drzewek jestem

Niestety moja jabłonka http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 3#p2948843 skończyła jako wkład do wędzarni

Dzisiaj kupiłam śliwę i tak zastanawiam się, czy mogę ją wsadzić w to samo miejsce? (pień jest wykarczowany). Czy to choróbsko na które chorowała jabłonka może przenieść się na śliwę?
Drzewko które kupiłam jest w doniczce i jest już spore, ok 180 i już kwitnie

Pomóżcie, bo całkiem zielona w temacie drzewek jestem

"Bo trzeba się śmiać, wariatkę grać, szczęśliwą być i z życia drwić"
pozdrawiam Beata
pozdrawiam Beata
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jabłoń - choroby i szkodniki
cokolwiek ta jabłonka miała - może tam być patogen który i śliwkę zakazi. Mógł to być rak grzybowy czy zgorzel. Miejsce po drzewie ma też glebę 'zmęczoną'. Lepiej gdzie indziej, albo chociaż ze 2 metry odsuń w bok.

