Witajcie!
Za oknem bielutko, czyściutko, a mnie od wczoraj jakaś chandra przydusza. Zupełnie nie rozumiem dlaczego.
Nic się nie wydarzyło takiego, na co mogłabym zrzucić winę, wszystko jest jak trzeba, nawet zima się poprawiła, a ja jakoś nie mogę się pozbierać i stanąć do pionu.
Mam nadzieję, że to stan przejściowy i do jutra jakoś się
pozbieram do kupy.
Nawet pierwsze wschody heliotropu nie były w stanie poprawić mi nastroju.
Misia też jakaś niemrawa i tylko śpi albo wyleguje się i tylko miejsca zmienia.
Aguniu - my lubimy szczypiorek. Wszyscy w rodzinie.
Pomysł z pietruszką też niezły, warto spróbować.
Halinko - szczerze mówiąc to sama jestem ciekawa, czy te roślinki będą takie jak na zdjęciach.

Się okaże w praniu.
Przynajmniej w jednym mnie pocieszyłaś: co do pierwiosnka. Dziękuję.
Malwinko - szczypiorek z własnych cebul tak szybko nie urośnie i póki co ja też kupuję w sklepie gotowy.
Co do nasion, z tego samego powodu ( żeby się nie zmarnowały) rozdaję wszystkim, którzy tylko chcą.
Marysiu [Maska] - ja bym chciała kury zamiast gołębi. Większy z nich pożytek.
M coś zaczął przebąkiwać, że zrezygnuje z hodowli gołębi, co ja natychmiast zaczęłam wykorzystywać i opowiadam o tym, jak to ekstra byłoby hodować kurki. Odzewu nie ma, ale nie tracę nadziei.
Coś mi się widzi, że ogrodomaniacy w znakomitej większości tak właśnie mają.
Iwonko [00..] - może u Ciebie więcej młodych zamieszkuje. W moim bloku głównie emeryci,

młodzi wyfrunęli z gniazd rodzinnych i przeważnie gdzieś daleko.
Krysiu [leszczyna] - dobrze że ma kto Twoje pączki wynieść. Warto smażyć.
Byłam na tych pączkach i ja. Smakowicie się prezentują.
Gosiu [Margo2] - znam szybsze wątki, ale nie będę się licytować.
Mam dużo czasu, toteż siedzę i
gadam jak nakręcona, a że w domu nie mam z kim, to wyżywam się na FO.
Nie kupowałam nasion, kupiłam gotowe sadzonki. Nasiona mam z własnych zbiorów i coś nie coś wysieję, lecz niezbyt dużo, po troszeczku.
Alicjo -

wzajemnie zdrówka
Nasionka spakowane, jutro wysyłka. Tylko dziewannę
diabeł ogonem nakrył i nie mogłam jej znaleźć.
W razie czego, to nie ma problemu. Mnie się rozsiały na działce, więc wiosną razem z żurawkami i sasankami zapakuję sadzonki dziewanny.
Czerwiec na działce.
