Aneczko to hosta, która niedługo do ciebie pojedzie.

Perovskię przytnij na 2-3 oczka, może w końcu się pozbiera. Na moim piasku to wielki krzaczor, a taka jak twoja, kwitła latem ładnie. Może jednak nie w dobrej ziemi tylko w piasku posadź.
Aniu tylko w dwu donicach i na południowej skarpie tulipany tak szybko ruszyły, to pewnie Super Parrot. Mam białą i różową kleome. Wysiałam kilka, bo na skarpie gdzie rosła, zrobiłam różankę, więc nie wiem czy coś wykiełkuje.

Werbeny świetnie przeżywają, jak mają temperaturę niezbyt niską i nie zalewa się ich. W gruncie chyba wilgoć najbardziej im szkodzi. Ja wysiałam tylko rigidę, jest niższa i ma trochę inny kolor. Werbeny patagońskiej, pewnie znowu będą setki z samosiewu. Ja przechowałam w ubiegłym roku, zakwitły dwa tygodnie wcześniej, więc już sobie nie zawracam głowy.
Małgosiu begonie potraktuję jak jednoroczne, nie mam gdzie przechowywać. Swoje Angelique z donicy posadziłam jesienią w gruncie, niedługo się przekonamy.

Jak dobrze podkarmisz z pewnością zakwitną, ale czy tak spektakularnie, jak po raz pierwszy.

U mnie z donicy cebulki były mniejsze niż wsadzane. Floksy przycinam po kwitnieniu dość radykalnie. Teraz chyba nie pora, bo wycinasz zawiązane latem kwiaty.

Ala też potwierdziła.
Małgosiu PEPSI lubię żurawki za ich kolorowe liście zimą, ale też kapryśne są i tyle.

Sieję co roku różności, a potem narzekam, bo się wyciągają.
Alu jedne rośliny sobie radzą lepiej, żurawki raczej gorzej.

Kto nas jednak powstrzyma przed eksperymentowaniem. Niektóre przesadzałam trzy razy, aż w końcu opuchlaki je zjadły.

Ja też jeszcze sporo ostnic mam do przycięcia, od poniedziałku ma wreszcie być ciepło, popracujemy. Mam miejsce na sześć pomidorów, dwa może upchnę do donic.

Może się skuszę, tylko muszą być słodkie i pachnące, dwie sztuki.
Paulinko perowskię mam czwarty rok, to jedna z moich pierwszych roślin. Bardzo ją lubię, a także pszczoły i trzmiele.

Tylko trzy kępki tulipanów takie wyrywne, ale niewykopywane zdecydowanie większe od sadzonych jesienią.