No tak
Małgosiu! Znowu dalie! Ale się poprawię!

Chyba cały ich urok w róznorodności kształtów i kolorów i możliwości tworzenia z nich fajnych kompozycji w ogrodzie, ale ja jeszcze muszę się tego nauczyć
Irminka! Tak to już z nimi jest, że co jedna, to ładniejsza! Często łapię się na tym, że komuś pokazuję dalię i mówię, że to moja ulubiona dalia, po czym pokazuję inną i mówię to samo!
Dla Ciebie jedna z wielu moich ulubionych dalii:
Jowey Linda
Mariolcia! A jest ich trochę, mam pojęcie o małym ich ułamku! W Stanach to dopiero sa maniacy! Wydają stanowe periodyki nt nowości, konkursów, sprzedaży, uprawy. Tak, jakby np "Działkowiec" był tyko o daliach! Setki ich odmian nie dotarły do Europy i pewnie nie dotrą!
Dla Ciebie piękność ze Stanów:
Willie Willie
Sylwia! Bo Monty nie miał odcinka o daliach, ale jak sadził różne tam kwiaty na wiosnę wspomniał jednym zdaniem, że lubią taki nawóz. A faktycznie kiedyś był taki odcinek ale była mowa o odmianach i walorach dekoracyjnych, a niewiele o sadzeniu i nawożeniu. Tak samo był odcinek o dzieleniu roślin i tak mimochodem wspomniał o dzieleniu karp dalii.
Kurczę, może i ja nakupię wrzosów?
nn
Lolo Love
Honka
Marzena! Ja też paskudy wymieniam! Kupiłam w tym roku cudną odmianę Leila Savanna, a okazała się paskudą. Zostawiłam dla pszczół, ale jestem wściekła, bo zapłaciłam za nią kupę szmalu

No i dużo miejsca zajmuje, bo jest szeroka i wysoka. Ja czasami obserwuję, co u kogo fajnie rośnie, krzewi się i obficie kwitnie, a potem proszę o kawałek karpy. Tak zostałam szczęściwą posiadaczką Spassmachera (od Ryszarda rys11), Kennenmerland (od Jacka), Yellow Happiness (od Gabriela). A nie są to zbyt wyszukane odmiany, ale dość stare i sprawdzone, stabilne.
Kennenmerland
Krysiu! Ten dach musi być cudowny! Też uwielbiam naturalne rozwiązania!
Moje dalie też stały się łamliwe. Obserwuję to, jak chcę podwiązać te, które się pokładają. Muszę to robić bardzo ostrożnie

Citron du Cap jest urocza, mam ją już trzeci sezon i jest niezawodna. Rośnie dobrze i miałam ją na kilku stanowistach i nigdy mnie nie zawiodła
Akitę mam któryś raz i nie wiem jak będzie dalej, bo to jedna z tych, która się u mnie nieciekawie przechowuje. Wiosną zdam Ci relację
Specjalnie dla Małgosi - nie-dalie!
Taki rumianeczek mi się zasiał, pokochałam jak swojego!
Arbuz (?) w szczelinie tarasu altany. No już pewnie nie zaowocuje, ale wyrwę, jak zetnie go mróz.
Werbena zasiana 2 lata temu dopiero w tym roku wyrosła i zakwitła. Niedługo ogród mi zarośnie dziewannami, dzwonkami, werbeną i naparstnicami
Kolejny powojnik, który chyba polubił mój niegościnny ogród Polish Spirit (chyba) Wyrósł , zakwitł i nie marudzi, że piach, że sucho, że nikt nie wachluje!
