Nasze 1500 m2

[stasia_ogrod]

Olu, jeśli trociny leżakowały i są odkwaszone, to mogą być, dolomit i nadmanganian prawidłowo, bananowe skórki również, ale żadnego chleba,/ niektórzy go polecają/ bo zakwasza i ściąga gryzonie.

Gosiu, i dobrze sadziłaś a p. Marczyński jest ekspertem.Próchnica, to dobrze rozłożony kompost, należy go tylko odkwasić dodając, kredy mielonej ale lepszy jest dolomit, bo ma bogatszy skład.Skorupki z jajek też odkwaszają.Torf to zupełnie co innego, pochodzi z torfowisk i też go można odkwasić. Niektóre rośliny wymagają właśnie kwaśnego podłoża, jak iglaki czy hortensje.
Nie piszą nic o dolomitach, ale podają pH ziemi,którą musisz sama przygotować.Ja daję drenaż i wiadro kompostu już z dolomitem, to na początek a wszystkie ulepszacze i dodatki dopiero gdy roślina się przyjmie.Co roku wiosną garść azofoski i garść dolomitu a jesienią siarczan potasu.Powojnik musi mieć ziemię stale lekko wilgotną ale nie podmokłą i zacienione nóżki.
Co do przesadzania powojników, poczytaj tu;
http://www.pnacza.pl/wms/wmsg.php/phpBB ... frames=yes

[Ola2310]

Małgoś jeszcze za wcześnie aby coś powiedzieć o powojnikach.Na pewno nie dzieje się nic złego a to już duży plus...
Stasiu dzięki za rady , chleba żadnego oczywiście nie dałam.....
Piękne motylki zleciały się do Budleji. Ja nie mogę się doczekać swojej....Ale już pomału rozkwita.
No to wyszło na to że i Sońki lilie imprezowały z naszymi...To co ja się dziwiłam że tak głośno?
Jak ich tyle się zlazło....
Tojeść przepiękna....U mnie zapowiadali taką pogodę super a tu o 8ej zaczęło się chmurzyć , grzmi , na przemian pada i słońce świeci...Chociaż podleje roślinki.

[majreg]

Witam!
Tu coś chyba polewają to i ja się rozgoszczę
Śliczne roślinki, nie wiem dlaczego nie posiadam jeszcze tojeści orszelinowej. Ciekawa jest bardzo. Zazdraszczam też rabatki powojnikowej. Tyle miejsca na pnącza to ja bym chciała też mieć. Jak to wszystko obrośnie i błyśnie kolorkami to będzie cud.

[clem3]

Stasiu z tym torfem to taki skrót myślowy Akurat w miejscowości, z której pochodzę są torfowiska i tam górna warstwa ziemi to sama próchnica, a pod spodem jest torf. Już przesadziłam mojego powojnika, miał pod korzonkami mrowisko, więc jak biedak mógł się rozwijać W ogóle miał bardzo nędzny przyrost korzonków, więc wydaje mi się, że na nowym miejscu gorzej mieć nie może Zobaczymy jak się będzie sprawował...

Olu ja gdy zobaczyłam to mrowisko pod moim powojnikiem stwierdziłam, że nie ma co czekać na "odpowiednią" porę przesadzania, nie wiadomo co by zostało z tego biedaka do jesieni czy wiosny. Mój od soboty się nie zmienił, a to jak sama piszesz już jest plus Teraz nie pozostaje nic innego jak czekać... A to lilie imprezowiczki Motylki piękne, ale się mazepy nie chcą fotografować Mówię im, że skoro taką wyżerę im przygotowałam to mają pięknie pozować, ale średnio mnie słuchają U nas w sobotę zrobilo sie strasznie gorąco, i to po tym jak rozgrzebałam rabatę, więc musiałam dokończyć. Wieczorkiem ślicznie wszystko podlało

Uluniu zapraszam serdecznie, miłych gości nigdy dość dziękuję bardzo za pochwały Co do powojników to wiesz... na początku też myślałam, że mam ich sporo, ale ciągle jeszcze gdzieś widzę kolejne odmiany i chciałoby się więcej i więcej Jeśli chodzi o roślinki to zaczynam się zachowywać jak ta baba z rozbitym korytem w bajce "O rybaku i złotej rybce"

[stasia_ogrod]

Gosiu, dobrze że nie czekałaś z przesadzaniem, mrówki by go wykończyły na tym upale.A tak w nowym miejscu powinien się zregenerować.
U mnie znowu siarczyste upały a potem możemy spodziewać się burz z aerobikiem.Do połamania została tylko jabłonka, oby nie.

[clem3]

Stasieńko niech już lepiej nic nie łamie , zwłaszcza jabłonek, których owoce też bardzo lubię. Klemek na razie nie usycha, a przy tych upałach to już sukces... Normalnie nie wyrabiam przez ten gorąc Tyle bym chciała pozmieniać w ogrodzie, a tu się nic nie da

Oprócz zdjęć
Zacznę od moich pachnących ulubienic
[/url]

Na tego gagatka czekałam trzy lata, warto było Liliowiec pełny "Flava"

i kilku jego kolegów

Ach dlaczego nie mogę mieć wszystkich Pocieszam się tylko tym, że jeszcze nie wszystkie zakwitły

Ostatnia róża rozwinęła płatki. Kronenbourg


hortensja i jej przeogromne pompony


Liatra wreszcie ukazała swój kłosik


Coraz bardziej lubię macierzanki


odętki


fanki szałwii muszkatałowej informuję, że nadal kwitnie i ma się bardzo dobrze


Zobaczcie kogo wreszcie upolowałam (oczywiscie tylko aparatem ). Co wieczór bezkarnie objadał się moim nektarem i spitalał gdy tylko brałam aparat, a tym razem się nie udało...


Motylki wreszcie przekonały się do pozowania


Tej paskudy nie zapraszałam


Kilka drobiazgów



I kilka nowych nabytków...
[/url]
[url=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/517 ... 1924a.html]

[Ola2310]

Lilie i liliowce piękne.Motylki w końcu rozłożyły swoje skrzydełka do zdjęć.
U mnie też jakoś nie chcą współpracować fotograficznie...
A ta hortensja jaka cudna!
Co to za jedna?
Zakupy udane.Te 2 pierwsze zdjęcia to co to, powojnik i?
Nie mogę się dopatrzeć...

[clem3]

Olu no niestety nie mam pojęcia co to za odmiana hortensji Ale wyobraź sobie, że jedynym zabiegiem jaki przy niej wykonuję to skrócenie pędów na wiosnę. Nigdy jej niczym nie nawoziłam, nie podlewam, rośnie z boku na słabszej ziemi, a co roku jest niezawodna, do tego te pompony mają co najmniej 20 cm średnicy... Nie wiem jaka by była w lepszych warunkach
Olu te dwa pierwsze zdjęcia zakupów to ostróżki Do tej pory miałam różne odcienie niebieskiego, zobaczyłyśmy z siostrą te i nie mogłyśmy od nich odejść A miałyśmy być dla siebie wzajemnym głosem rozsądku Ale to jakby "wiódł ślepy kulawego"
Lilie mam powsadzane na rożnych rabatach, więc jak idę przez ogród to wszędzie je czuję. Do tego dochodzą floksy, wiciokrzew, róże... i chodzę po ogrodzie z błogą miną

[Ola2310]

No nie mów...uparta ta hortensja ale piękna.
Ona po prostu jest skromna i nie chce ci robić kłopotu...nawozy itd.
Z siostrą miałyście wzajemny głos ale zakupów...
Jak kupować to wspólnie...

[mati1999]

Jej ale masz te lilie piękne Te róże szczególnie Kronenbourg trzeba chyba robić po południu w cieniu zdjęcia są lepsze Ale ja ich nie mam bo są słabe na mróz chyba

[clem3]

Olu ten głos zakupów to ciagle jest Czasami pojawia się głos rozsądku, niestety zawsze tylko u jednej z nas, więc ta druga szybko go zwalczy A jakoś nigdy nie udało nam się "zmądrzeć" jednocześnie I ogródki pękają w szwach Na razie większość to małe sadzonki, co to będzie jak się wszystko porozrasta nie wiem
mati strasznie trudno oddać piękno ciemnych róż, zrobiłam jej trochę cienia sobą Nie miałam czasu zrobić innego zdjęcia, a już się nie mogłam doczekać, zeby się nią pochwalić Co do odporności na mróz, to co prawda ta zima dość ciepła była, ale różyczka posadzona jesienią, niczym w ogóle nie zabezpieczona (nawet jej kopczyka nie usypałam ) przetrwała chłody bez szwanku... Oby tak dalej, bo bardzo mi się spodobała. Nie mniej dziękuję za ostrzeżenie, tej zimy już nie będę taka niefrasobliwa i opatulę ją porządnie Lilie jeszcze nie wszystkie zakwitły

[clem3]

Muszę się wam koniecznie pochwalić jakiego pracowitego mam psa Ja śpię, a on chwasty mi wyrywa Normalnie pies-ogrodnik I chwała mu za to, tylko dlaczego nie wywalił tego na kompost tylko ułożył mi na schodach paprając przy tym pół tarasu

[asia124]

No no prawdziwy pies ogrodnik
W sumie lepsze takie ofiary niż zabawione na śmierć krety składane każdej nocy na schodach

[Ola2310]

Aguś on odwala za ciebie czarną robotę...
A my się dziwimy że chwastów u ciebie na zdjęciu nie widać...
Chwasty nie mają szans przy piesiulku.

[ewarm]

Przyszłam się przywitać i z rewizytą.
Podoba mi się jak organizujesz sobie ogródek na starym - nowy. Dużo się dzieje u Ciebie i dobrze, że mąż Ci pomaga i podpowiada.
Te obrzeża są pomysłowe, ja parę lat temu długo myślałam i nie wiedziałam jak sobie ograniczyć rabaty, a mąż Ci dobrze rozwiązał problem.
Będę zaglądać.