Dzień dobry,
fantastyczne forum, świetny wątek, dzięki, że jesteście. Teraz mi przyszło prosić o poradę.
Mam starą czereśnię - 50-60 lat, owocująca, duże ciemnobordowe owoce. Niedawno zauważyłam stare odspojenie kory na sporej części pnia. Czereśnia była przez lata, niestety nieumiejętnie, przycinana. Próbowaliśmy ją odmłodzić - w kolejnych latach skróciliśmy dwa główne konary, w tym roku, po owocowaniu, planowaliśmy skrócić trzeci.
Jedna z jej pionowych, sporych gałęzi, wiele lat temu została przycięta na płasko - został pionowy kikut. Przez kolejne sezony deszczy i mrozów wilgoć wnikała wgłąb i psuła drewno - teraz to wiem, jeszcze wczoraj nie wiedziałam...
Uzbrojona w ślad wiedzy jaki znalazłam w internecie i zalecenia, że odspojoną korę należy zdjąć i zabezpieczyć to co pod nią, zabrałam się do dzieła. Pod spodem było drewno zmurszałe, pełne korytarzyków. Ostukiwane wydawało głuchy odgłos. W poszukiwaniu zdrowej tkanki drążyłam dalej. Natrafiłam na ciemnobrązową mączkę, która wysypała się z wnętrza w ogromnej ilości, razem z mrówkami, ich larwami i innym robactwem. Oczyściłam co mogłam, dziś zajmę się czyszczeniem poniżej poziomu gruntu.
Nie wiem co robić dalej z tym drzewem. Z pnia został kształt w literę C o grubości ok 10-14cm. Boję się o statykę tego drzewa. Czy w ogóle warto robić z nim cokolwiek? A może jest właśnie szansa - ja chętnie zawalczę - bardzo lubię tę czereśnię. Po owocowaniu dociąć trzeci konar, oczyścić i pozwolić się wietrzyć wnętrzu pnia?
Co zrobić po podkopaniu i oczyszczeniu dziury poniżej linii gruntu? Czy poprawiać pozostałe na drzewie kikuty po poprzednich cięciach?
Drzewo gdzieniegdzie puszcza gumę. Zastanawiam się, czy dać staruszce spokój, czy właśnie oczyszczać te miejsca...
Chętnie posłucham mądrzejszych ode mnie.
Zdjęcia drzewa:
- dziura:
- całość:
- kolejne zbliżenia na dziurę i jej wnętrze:
- narośle od zewnątrz, po przeciwnej stronie dziury:
