Witam w niedzielne i upalne popołudnie.
Przeleżałam w cieniu na leżaczku z książka. Po labuję troszkę dziś, bo jutro znów praca.
Sławku miło ,że zaglądnąłeś, bo już myślałam,że nie masz ochoty. Troszkę Cię zmobilizowałam swoim wpisem.
To nie była wina hostingu,tylko mój błąd. Jeśli nie masz kleomy to ją zaproś do ogrodu. Kwitnie do przymrozków. Służę nasionkami.
Alu po wczorajszym przebudzeniu byłam ogłupiała, bo nie wiedziałam czy to rano, czy wieczór. Poszłam jeszcze wykopałam resztę tulipanów. Późno się do nich zabrałam, bo już niedługo trzeba je wsadzać ponownie, ale musiałam, bo już nie były wykopane z 3 lata. Wieczorem już padłam i spałam jak zabita do rana.
Dziś za to labuje.
Maryniu witam niedaleką sąsiadkę. Ja też byłam w Twoim ogrodzie,ale nic nie pisałam. Jeszcze do niego wrócę.
Miło mi,że mój ogród Ci się spodobał.Dziękuje i zapraszam. Ja też już zbyt nie szaleje z zakupami , bo rośliny się rozrastają i co raz mniej miejsca na nowe, choć jeszcze coś mi się marzy z upatrzonych kwiatów.

Ostatni z liliowców

Ato żółta odmiana zefiranta candida. kwiaty ma mniejsze niż różowy.