Jaka fajna ta roślinka z ostatniej fotki!!! Cudak taki fajny?
Skąd ją masz? Chyba pierwszy rok? U mnie orliki dopiero zapączkowane.
Goryczka od Ciebie już się ukorzeniła i rośnie Ale jeszcze w doniczce.
Jadziu witam serdecznie
Ależ Ty masz kwiecia
A na ostatnim zdjęciu to cudo - pierwszy raz taki kwiatek widzę
Goryczka , wawrzynek główkowy prześliczne .
Orliki u mnie też mają pąki
Pozdrawiam
TOSIA ta roślinka czyli Jagodowiec kwitnie już u mnie 3 rok .Sadzonkę dostałam od śp. Krysi, ale ma dopiero tyle pąków .Powoli sie rozrasta . Chyba rozdzielę tę goryczkę ,bo ma tyle liści, a mało kwiatów .muszę poczytać na jej temat .No to spróbuj posadzić goryczkę do ziemi może jeszcze zakwitnie w tym sezonie
GRAŻYNKO 2 dni świętowałam ,a mszyce TEŻ Ja zmywam te zielone stwory opryskiwacz i ręce
Zastanawiają mnie te pajęcze nitki, a miedzy nimi białe cosiki wiszą .Na tej róży jest mnóstwo biedronek ale także i mszyc .Czy te białe cosiki mogą być początkowym stadium larwalnym biedronek ??????Wiem jak wyglądają późniejsze stadia
TERENIU terenu mało, a kwiecia dużo tak to u mnie jest Ta roslinka to Jagodowiec wielkokwiatowy
Cytat http://www.ogrodkroton.pl/towar.3040.ja ... flora.html Ciekawa i niespotykana w Polsce roślina , pochodząca z Ameryki Płn. Odmiana grandiflora charakteryzuje się największymi kwiatami w tymże gatunku.
Kwiaty są duże sześciopłatkowe, zwisające o lekko spiralnie skręconych płatkach.
Jest to roślina wieloletnia , dorastająca do 50 cm wys. W stanie naturalnym rośnie w podszyciu wilgotnych lasów i takich też warunków wymaga w ogrodach . Półcień , wilgotne , kwaśne gleby , to najlepsze warunki do rozwoju tych roślin.
GRAŻYNKO raczej to nie nasionka te cosiki to robaczki takie białe bo przyglądałam się temu i nie wiedziałam czy działać czy nie .Mam też taki cosiki i też nie wiem czy to pożyteczne czy NIE ???/ Brązowe z łapkami .W ubiegłym roku też to to miałam i Nelka powiedziała ,że to pożyteczne ,ale nigdzie nie umiem nic o tym poczytać
Ciekawe.....mnie przypominają kleszcze takie już po słabym posiłku.
Muszę obejrzeć czy u mnie takich nie ma.
Myślałam, że chodzi Ci o te "pajęcze niteczki" z nasionkiem.
U mnie za to straszne mnóstwo owadów podobnych całkiem do komarów, chociaż nie gryzą.
I takie czarne niby muchy, nigdy tego nie było u mnie.
Chyba, że przyleciało razem z wschodnim wiatrem.
uśmiałam sie z tego określenia kleszcze takie już po słabym posiłku. są to takie większe główki szpilki i mają łapki takie jak kleszcze .Czarne smukłe muszki jakieś 0,5 cm tez ich coraz więcej widuję szczególnie na różach .Dzisiaj spotkałam też tych jegomości Bawiłam sie w szukania imion ,ale nic mi nie wychodzi
Witaj Jadziu, ale paskudny robal pewnie jeszcze szkodnik. Ale u mnie plaga z meczkami jest. Jak tylko otworzy sie okno to tak włażą do domu że szkok. Deisy White śliczna chociaż zawsze byłam przekonana że ona ma białe przyrosty i tak do tej pory sądziłam ale widze że nie koniecznie.
Jadziu cudne dekoracje świateczne, brawa sie należą
Chciałam zapytać sie o pięknotki Twoje. Czy już ruszyły u Ciebie bo u mnie nic. zastanawiam sie czy ich już nie wykopać i wyrzucić.
Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia życzę
SYLWUŚ Pięknotka już pokazała u mnie listki ,ale poczekaj jeszcze trochę wszak wiosna trochę później do Ciebie dotarła a oto dowód.Dizzy White ma białe młode przyrosty jeśli rośnie w cieniu a moja ma od rana słonko.Gdy rosła przy altance też miała białe przyrosty, ale i tak ją
JAGÓDKO no cóż trochę się zagęściło gdzie nie gdzie Ja zaschną listki hiacyntów przekwitną niezapominajki i cebulowe pójdą spać znów będzie trochę pustawo .Przy takiej ilości roślin chwasty nie mają przebicia
MARYSIU szkoda ,ze jeszcze takiej opcji nie wymyślili Ojjj ma upojny zapach taki konwaliowo - hiacyntowy
GRAŻYNKO mam taką nadzieję ,ze ten drygi to pożyteczny ,bo jakoś nie umiem go zidentyfikować .Brakuje nam tu entomologa Raz dwa uporałby się z tym tematem .Dzisiaj na różanych liściach znów odkryłam takie znalezisko .Wydaje mi sie ,ze to larwa bzyga bo wczoraj szukając imienia owada właśnie natrafiłam na takie cusiki Wczoraj parę tych czerwonych też ubiłam .Po mimo deszczów mszyc coraz więcej
AGUSIU ja na razie zmywam wodą z mydłem i żadnej chemii nie używam .Mam nadzieję ,ze wreszcie ustanie ta inwazja mszyc
Jadziu kwiatuchy są śliczne ale te obrzydliwstwa to już inna bajka
Taki pełzacz też się u mnie pokazał ale nastąpiła utylizacja
Na szczęście u mnie nie ma mszyc
ILONKO te obrzydlistwa też należą do wystroju ogrodu Jedne pożyteczne więc trzeba im dogadzać, a drugie niszczyciele wiec trzeba im też dogadzać tylko w inny sposób