Loki! Budleje mam pierwszy rok i to zakupioną jako gotowy, kwitnący krzaczek więc zobaczymy jak sobie poradzi w mojej glinie w przyszłym roku. Ketmie syryjską też zakupiłam jako sadzonki z gołym korzeniem, przezimowały wszystkie, ale zakwitły tylko dwie z dwudziestu i to lichawo.
A co do zazdroszczenia, to tyle co mnie oczy wychodziły na Twoje roślinki to już legenda

Nawet dwie nieforumowe koleżanki się kiedyś śmiały z moich zachwytów.
Oboje siejemy sporo, a to już spory eksperyment

Raz jest dobrze, raz ....

Nie zamieniłabym tego na żywopłot z kupnych iglaków, choć pewnie byłoby to z korzyścią dla wyglądu mojego ogrodu.
U mnie gleba ilasto-gliniasta, zimna... moment i robi się skorupa, twarda jak kamień. Ratuję się jak mogę kompostem i obornikiem, czasem przemycę troszkę piasku i torfu, ale ko przy moich 2000 m2 kropla w morzu potrzeb.
Dziś zebrałam tylko resztkę nasionek, a szkoda, bo dzionek u mnie śliczny.