Parapetowa kaktusiarnia DAK
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20319
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Parapetowa kaktusiarnia DAK
Na kilku moich chamae pąki widać. Co będzie potem, zobaczymy.
- DAK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Parapetowa kaktusiarnia DAK
Mój chamak w zeszłym roku całkowicie strajkował, w ogóle nie miał pąków, jesienią za długo miał mokro i zimą wyciągał się. Te nitkowate zimowe przyrosty poobcinałam i bardzo dobrze zrobiłam, pięknie się porozrastał i w tym roku ma pąki, ale czy się rozwiną? Zobaczymy.
- sokolica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3243
- Od: 28 maja 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Parapetowa kaktusiarnia DAK
Ależ Ci zazdroszczę
Nie tylko masa pąków, ale już kwiatki. Ja wciąż boję się wystawić na zewnątrz, jakiś nocny minus zapowiadają. A dni tak ładne, że aż szkoda. Twoje pociechy już zażywają tego, co najlepsze. Będzie u Ciebie obfity sezon 


- nolina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6664
- Od: 20 mar 2010, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń
Re: Parapetowa kaktusiarnia DAK
Ależ Ty masz rękę do tych sucholubów
Nie mogę się napatrzeć jak już masz pięknie
Moje w dzień na balkonie ,ale nocą w domku
.
Na razie to uciążliwe ...ale czegóż nie robi się dla miłości

Moje w dzień na balkonie ,ale nocą w domku

Na razie to uciążliwe ...ale czegóż nie robi się dla miłości

Re: Parapetowa kaktusiarnia DAK
Tez zazdroszcze reki do gymnolkow.
Strasznie lubie przegladac Twoj watek, robie to kilka razy na tydzien.
Co ciekawe (Henryk moze byc swiadkiem, bo gdzies kiedys stwierdzilam to publicznie ku jego zdziwieniu) gymnocalycia zawsze mi sie wydawaly takie bezbarwne.
Sama mam ze trzy szuki, z czego dwa to bruchii, bo jedynie te mi sie podobaly.
Dopiero po zobaczeniu ich u Ciebie, doznalam olsnienia.
Nie będę ich pewnie wiecej miala, ale wiem ze moga stworzyć super kolekcje.
Strasznie lubie przegladac Twoj watek, robie to kilka razy na tydzien.
Co ciekawe (Henryk moze byc swiadkiem, bo gdzies kiedys stwierdzilam to publicznie ku jego zdziwieniu) gymnocalycia zawsze mi sie wydawaly takie bezbarwne.
Sama mam ze trzy szuki, z czego dwa to bruchii, bo jedynie te mi sie podobaly.
Dopiero po zobaczeniu ich u Ciebie, doznalam olsnienia.
Nie będę ich pewnie wiecej miala, ale wiem ze moga stworzyć super kolekcje.
Monika
- DAK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Parapetowa kaktusiarnia DAK
Moniko, ja z tymi Gymnocalycium to miałam trochę szczęścia. Jak się przegląda albumy z różnymi Gymnolami, to rzeczywiście w większości różnorodnością, urodą i barwami kwiatów nie powalają. Dlatego nie zwracałam na nie tak bardzo uwagi. Ale trzeba przyznać, że u wielu tu na forum (np. u Henryka) zaskakiwały mnie swoim urokiem, ale myślałam sobie - to pewnie jakieś trudne do zdobycia okazy i nie zawracałam sobie głowy. Pewnego razu w Practikerze było całe mnóstwo takich 2cm Gymnocalycium baldianum (a właściwie takich kundelków) i nawkładałam tego sporo do koszyka. Jak po roku podrosły i zakwitły to okazało się, że udało mi się wybrać bardzo różnorodne okazy .... i zakochałam się.
Dopiero wtedy zaczęłam patrzeć na różne odmiany i wyszukiwać te, które mi się podobają. A kocham je za to, że kwitną cały sezon, mój najstarszy okaz (ma ok. 5 lat, wcześniej miałam inne dwa, ale zamordowałam przy wybudzaniu) G. damsii kwitł od maja do listopada i już w marcu rozpoczął teraz sezon. Kwiaty trzymają się od kilku dni do tygodnia i co ciekawe w trakcie dojrzewania zmieniają barwy np. od łososiowego przez różowy do prawie białego. Przy nich nie można się nudzić.
Teraz zaczyna mi kiełkować nowa miłość do górali, ale tu to już inna historia - tu winni są Tomek, Robert, Przemek, Czarny, Henryk ...... - w zeszłym roku parapet z opuncjami zamienił się w parapet dla górali - i nie żałuję, cieszę się nimi jak dziecko i dziękuję im za to zarażenie chorobą górali. Szkoda tylko, że to nie parapiszcze, a maleńki parapet pojedynczego okna.
- tylko 30 maluszków na nim się mieści.
Magdo, u mnie chyba już po strachu z przymrozkami. Co prawda trochę nerwów miałam przez ten tydzień, ale najniższa temperatura nocą była 3 stopnie i chyba już będzie tylko więcej (chyba, że w maju "ogrodnicy" coś napsują). Warto więc było zaryzykować, bo one lubią świeże powietrze i trochę chłodku nocą i słońca w dzień. Na razie osłony z poliwęglanu sprawdzają się jako osłona przed UV, kiedyś to nawet po jednym dniu pełnego wiosennego słońca potrafiły mieć ślady poparzenia. Teraz były trzy dni i na razie nie ma niczego niepokojącego.
Małgosiu, czego się nie robi dla miłości.
Też miałam zamiar wnosić swoje maluszki, ale skojarzyłam, że to byłaby głupota, bo to w większości górale, więc jeśli miałabym się martwić, to nie o nie właśnie ... i zostały wszystkie na noc za oknem z termometrem rejestrującym minima - przeżyły. Teraz już będzie z górki i coraz cieplej.

Teraz zaczyna mi kiełkować nowa miłość do górali, ale tu to już inna historia - tu winni są Tomek, Robert, Przemek, Czarny, Henryk ...... - w zeszłym roku parapet z opuncjami zamienił się w parapet dla górali - i nie żałuję, cieszę się nimi jak dziecko i dziękuję im za to zarażenie chorobą górali. Szkoda tylko, że to nie parapiszcze, a maleńki parapet pojedynczego okna.

Magdo, u mnie chyba już po strachu z przymrozkami. Co prawda trochę nerwów miałam przez ten tydzień, ale najniższa temperatura nocą była 3 stopnie i chyba już będzie tylko więcej (chyba, że w maju "ogrodnicy" coś napsują). Warto więc było zaryzykować, bo one lubią świeże powietrze i trochę chłodku nocą i słońca w dzień. Na razie osłony z poliwęglanu sprawdzają się jako osłona przed UV, kiedyś to nawet po jednym dniu pełnego wiosennego słońca potrafiły mieć ślady poparzenia. Teraz były trzy dni i na razie nie ma niczego niepokojącego.
Małgosiu, czego się nie robi dla miłości.

Re: Parapetowa kaktusiarnia DAK
DAK, ja mam takie techniczne pytanie...czy ta balustradka za Twoimi oknami, to wlasny pomysl czy juz tak bylo?
Monika
- DAK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Parapetowa kaktusiarnia DAK
To mój pomysł, a wykonanie zlecone rzemieślnikowi, który dokonał pomiarów, a potem zamontował. Parapet znacznie się poszerzył po remoncie elewacji i dociepleniu budynku i szkoda było zostawić niezagospodarowane tyle miejsca. Ale balustradki były wymyślone dla Portosa, by nie spadł z III piętra, bo rozpędzał się wskakując latem na otwarte okno. Latem tam śpi, a w tym roku przez pomyłkę został zamknięty w czasie mrozu na całą noc i też nic mu się nie stało - rano w zimowym słońcu spał w najlepsze.
Dopiero po zamontowaniu tego wybiegu dla Portosa okazało się, że to rewelacyjne miejsce dla cierniaków - dopiero na bezpośrednim słońcu (nie za szybą) zaczęły kwitnąć. Zimą te parapety robią za podręczną lodówkę - na garnki z potrawami. Teraz nie wyobrażam sobie braku tych balustradek - to wielofunkcyjne miejsce zagospodarowane przez cały rok. Wiele moich koleżanek już spapugowało ten pomysł.
Dopiero po zamontowaniu tego wybiegu dla Portosa okazało się, że to rewelacyjne miejsce dla cierniaków - dopiero na bezpośrednim słońcu (nie za szybą) zaczęły kwitnąć. Zimą te parapety robią za podręczną lodówkę - na garnki z potrawami. Teraz nie wyobrażam sobie braku tych balustradek - to wielofunkcyjne miejsce zagospodarowane przez cały rok. Wiele moich koleżanek już spapugowało ten pomysł.
Re: Parapetowa kaktusiarnia DAK
Chyba będę nastepna, musze sie tylko dowiedziec o koszta.
Jedyne co mnie moze powstrzymac, to planowana przeprowadzka w przyszlym roku.
Ale pomysl juz jest i na 100% wprowadze go w zycie.....najwyzej na nowym miejscu.
Rewelacyjnie to obmyslilas!
Zapytam jeszcze tylko o wysokosc tej balustradki.
Jedyne co mnie moze powstrzymac, to planowana przeprowadzka w przyszlym roku.
Ale pomysl juz jest i na 100% wprowadze go w zycie.....najwyzej na nowym miejscu.
Rewelacyjnie to obmyslilas!
Zapytam jeszcze tylko o wysokosc tej balustradki.
Monika
- honorka22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1403
- Od: 3 maja 2013, o 16:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lwówek Śląski
Re: Parapetowa kaktusiarnia DAK
Ładne pączkowania
, jednak gymnolek o tej porze spisał się na medal - rewelacje 


- DAK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Parapetowa kaktusiarnia DAK
Moja ma wysokość 35 cm, a pionowe pręty są co 5 cm i są nieco cieńsze (średnica 0,5cm) niż dolny i górny pręt (chyba zbrojeniowy o średnicy 1 cm).raisumi pisze:Zapytam jeszcze tylko o wysokosc tej balustradki.
- Paula15
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3450
- Od: 23 sie 2008, o 16:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Parapetowa kaktusiarnia DAK
Jakieś pryszcze zaatakowały Twoje kaktusy i to ile
U mnie nie widać ani jednego pąka 



- DAK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Parapetowa kaktusiarnia DAK


Tej wiosny dni są piękne, ale noce ...... ech
Już spadła temperatura do 5 stopni, a do rana może być tragicznie zimno. A jeszcze zimniejszy front zapowiadają za tydzień - ta aura daje się nerwom we znaki.
- bool
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1338
- Od: 26 lip 2010, o 22:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Parapetowa kaktusiarnia DAK
Ja już dwa razy wnosiłem, dwa razy wynosiłem, takie noszenie doniczek denerwuje...
Teraz mam zamiar wnosić dopiero, gdy temperatury będą zapowiadać zerowe.
Póki co niech sobie radzą
Teraz mam zamiar wnosić dopiero, gdy temperatury będą zapowiadać zerowe.
Póki co niech sobie radzą
