Kasiu, teraz nie odpowiem, bo nie widzę zdjęć. Dopiero wieczorem będę mogła zobaczyć o jaką roślinke Ci chodzi.
Ula, ja nie patrzę aż tak na nowinki. Lubię tradycyjne rośliny, ale zazwyczaj kupuję po prostu to co mi się podoba. Czyli kupuję oczami nie rozumem, stąd taki gąszcz u mnie. Prawda, że to jest bardzo pocieszające po stracie jednej roslinki, że znalazło się miejsce na nową?

Przecież ogród nie jest z gumy, a ja tak lubię zakupy. Niektórzy tak namiętnie kupują ubrania
Ewa, tak za bardzo nie wierzę, że odbije, Ona co roku była słabsza. Coraz bardziej drewniała. Wczoraj wyłamałam bardzo dużo suchych patyczków przy korzeniu.
Złoć niech się sieje. Nie przeszkadza mi.
Asiu, wychodzi na to, że nikogo nie bedzie na spotkaniu. Ja już dawno zachorowałam na takie iglaczki. Ale u Szmita są chyba drogie. Ja kupię w Opocznie na zlocie, albo z wysyłki. Bardzo podoba mi się Varella. Niestety coś mi się nie przyjęła. Spróbuję jeszcze raz. Grusza musi być przedw wszystkim smaczna.