Elu, u mnie dzisiaj rano było -4 i ma się jeszcze ochłodzić. Na niektóre rzeczy nie mamy wpływu, grunt to się nie przejmować... ale to łatwiej powiedzieć niż zrobić.
Gosiu
Aga, cieszę się, że znowu jesteś na FO, brakowało mi ciebie i twojego szkockiego ogródka. Czytałam że kilku osobom wiatr porwał i połamał foliak. U nas też się czasem zdarzają silne wichury, mam nadzieję że mi wtedy nie odleci. Nawet myślałam o obciążeniu na dole płytą chodnikową lub przymocowaniu za pomocą śledzi z linkami, mam od pawilonu.
Ogrodowe plany na rok 2013
Mam taki jeden kąt, który skrzętnie omijam przy robieniu ogrodowych fotek, bo zawsze tam panuje hmm... bajzel. To miejsce koło baniaka na wodę, stoi tam niska szafka z ogrodniczymi narzędziami, poniewiera się zawsze mnóstwo doniczek, worki z ziemią, wiadra, konewki itp. W tym roku zamierzam tam zrobić porządek. M zmontuje mi dużą drewnianą donicę z drabinką, która odgrodzi i zasłoni częściowo 'zaplecze'. Jeszcze nie zdecydowałam do końca, co posadzę w skrzyni, ale na pewno jakieś zimozielone, żeby wczesną wiosną i późną jesienią też coś tam sterczało, myślę również o kwitnących ( może liliach?) i oczywiście o jednorocznych, a na drabince bluszcz plus jakieś kwitnące pnącze. Skrzynia będzie stała prostopadle do ściany domu, w bezpośredniej bliskości zakątka z ławką, więc nie chciałabym roślin, którym brzydko żółkną i zasychają liście.
Drugim dużym projektem będzie nowa rabata od strony ulicy. M nie broni już trawnika tak zaciekle jak na początku, więc kawałek ubędzie. Za bardzo nie poszaleję, bo miejsca mało, do dyspozycji niecałe 3 m na 1 m. Zmieści się kilka miniaturowych iglaczków i kilka(naście) zimozielonych roślin, a między nimi kwitnące jednoroczne. Wzdłuż muru od strony ulicy mam rabatę bylinową, która fajnie wygląda latem, a przez pozostałą część roku łyso. Nowa rabata powinna być atrakcyjna cały rok. Chcę też, aby od strony wejścia zasłaniała widok na warzywniak, dlatego myślę i tam o drabince z pnączem. Chętnie wcisnęłabym jeszcze coś na pieńku, bardzo podoba mi się wierzba hakuro, tylko boję się, czy korzeniami nie uszkodzi nam rur, które są pociągnięte w odległości około 2 m od mającej powstać rabaty. A za drabinką marzy mi się huśtawka... albo ławka... ale że miejsca mało to pewnie będę się musiała zadowolić krzesełkiem.
Już nie mogę się doczekać, kiedy pogoda pozwoli na prace w warzywniku. Zacznę od przesiania kompostu, to mój debiut więc bardzo jestem ciekawa jak się przerobił.
Tak jak w zeszłym roku zamierzam wyhodować własną rozsadę pomidorów, odmiany: Maliniak, Sława Nadrenii, Schlesische Himbeere, Krakus, żółty nn oraz koktailowe Koralik, Vilma, Maskotka, żółty nn (ten ostatni to prawdopodobnie Cytrynek). Oczywiście będą też i inne warzywka, na pewno rzodkiewka, sałata, kalarepa, fasolka, buraki, seler, cebula, pietruszka...
Czy coś jeszcze, okaże się jak pojawią się nasiona w sklepie, nigdy nie wiadomo co wpadnie do koszyka ;)