Witam obydwie
Izy
Niestety mój internet nadal ledwo chodzi i nie ma mowy o przesyłaniu zdjęć. A szkoda, bo trochę chciałem jeszcze pokazać i zamknąć temat mojego wyjazdu.
Chatte, na szczęście obyło się bez przeziębienia po powrocie. Za to dzięki wczasom nabrałem sił, wzmocniłem struny głosowe i napełniłem się pozytywnymi emocjami
Wiesz, w planach mam wyjazdy na dłużej. Ale to na emeryturze
Do perfekcjonizmu mi mile świetlne
Tamaryszku, dałem sobie spokój z ponownym okrywaniem. Trochę otuliło rośliny śniegiem i w dodatku rośliny miały długi okres hartowania więc te 4 krzewy, z których zdjąłem agrowłókninę, muszą sobie poradzić.
Wiesz, gdyby nie obecna pora roku może i ja nie miałbym takiego parcia na ciepłe kraje. Bo też uwielbiam naszą przyrodę. Ale ponad wszystko kocham słońce i ciepło, dlatego muszę wyjeżdżać i szukać słonka w innej części świata
Moje podejście do świata, filozofia życia podyktowane są, jak sama zauważyłaś rozsądkiem, doświadczeniem, rozszerzaniem horyzontów (dzięki podróżom i ludziom).
Barwinka większego nie okrywam. Dzięki temu jego ekspansywne zapędy poskramia sama natura (przemarznięte pędy obcinam wiosną)
