Wybaczcie, wpadam tak co jakis czas, więc odpowiadam z opóźnieniem
Izulku, ja sie już też poddałam
Chyba "przechwalasz" moje zdjęcia

Staram się, ale zeby aż takie efekty były?
Wiem, dlaczego te astry kojarzą Ci się ze strusiem. Nie z samym zwierzęciem, ale z pióropuszami ze strusich piór
Cieszę się, że pamiętasz o nasionkach z tych unikalnych roslin
Może w perzyszłym roku u mnie cień będzie dawał pełny wilec
Gieniu, to jest właśnie aster, który zachwycił mnie w ubiegłym roku w Madzi ogrodzie, a w tym już kwitnie w moim
Jadziu, jak miło, że taka znawczyni róż, jak Ty, docenia urodę moich róż gnębionych przez wszelkie mozliwe choroby.
Ta gailardia, o którą pytasz, nazywa się trąbkowata (Gailardia Tizzy). Mogę z niej zebrać nasiona, ale ... wolałabym Ci dać sadzonkę
