Majkowy zielony dom i ..... cz. 2
- _ninetta_
- 1000p
- Posty: 1361
- Od: 19 maja 2010, o 01:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Majkowy zielony dom i ..... cz. 2
Majko, a jak te dwa futrzaki się dogadują razem?
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Majkowy zielony dom i ..... cz. 2
MAJKA donoszę ,ze Tereska ma piękne zieloniutkie liście
. Mam nadzieję ,ze tym razem nic jej nie będzie a na zimę porzadnie zabezpieczę ,żeby mi znów wiatr nie zdmuchnął czapeczki . Glodi umie sie porządnie zabawić a Edul jak to kot leniwy

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Majkowy zielony dom i ..... cz. 2
Anetko ja mam więcej niż dwa futrzaki. W domu mam jeszcze staruszkę Inę, to ona z Edulem.
to zdjęcie z zeszłego roku
Ina była przewodniczką i nauczycielką Goldiego, razem się bawili do czasu aż Goldi przewyższył ją odwagą i wagą kilkukrotnie, teraz woli go omijać bo z łatwością ją przewróci a ona już ledwo żyje ale dopóki jeszcze jako tako łazi i smakuje jej jedzenie to nie mam sumienia ją uśpić
a taką miłością a jednocześnie zazdrością siebie obdarzają Edul i Goldi, zdjęcie z lutego. Nie mam zdjęć aktualnych. Na potwierdzenie ich wzajemnych relacji dodam że Goldi pozwala jeść Edulowi ze swojej miski a Edul pozwala Goldiemu wylizywać rany jakie doznaje w trakcie walk o swoje terytorium. A zazdrość jest o kolana pani, Goldi też by chciał na kolanka ale musi zadowolić się tylko łapą na kolanie bo bym tego nie przetrzymała. 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Majkowy zielony dom i ..... cz. 2
Czyli jednak coś z tego patyczka będzie.JAKUCH pisze:MAJKA donoszę ,ze Tereska ma piękne zieloniutkie liście. Mam nadzieję ,ze tym razem nic jej nie będzie a na zimę porzadnie zabezpieczę ,żeby mi znów wiatr nie zdmuchnął czapeczki . Glodi umie sie porządnie zabawić a Edul jak to kot leniwy

Edul leniwie obserwuje swoje terytorium i w razie 'obcej' napaści od razu reaguje.

-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 45
- Od: 20 sie 2011, o 13:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: BOCHNIA
Re: Majkowy zielony dom i ..... cz. 2
Witaj Majeczko!
Zagubił mi się Twój wątek , bo moje dzieci kartę zamknęły, a powiadomienia na maila mi nie przychodzą -nie wiem jak to zrobić. Nie wiem też czy żeby włożyć zdjęcie musi się zakładać swój wątek? Dopiero pomału w to wchodzę. Ale z zainteresowaniem podczytuję jak tu sobie szczebioczecie
Psisko widzę przynajmniej stwarza pozory pracowitości
a kot jak kot swoje ma drogi...
Mój ogródek jest obecnie w fazie przebudowy, zestarzał się a kończąca się budowa też mu nie pomogła. Rozglądam się po tych forumowych ogródkach bardziej w poszukiwaniu inspiracji niż jakichś fachowych informacji. Będę drążyć temat pnączy na domu
Czy pod spodem są jakieś podpory? Jak sprzątasz jesienią opadłe liście? Jak mąż przebolał, że zakrywa się piękno elewacji? Aaaa, no i jak długo zarastały tak duże powierzchnie? Ile sztuk wsadziłaś? O matko, może na razie wystarczy tych pytań
Iwa
Zagubił mi się Twój wątek , bo moje dzieci kartę zamknęły, a powiadomienia na maila mi nie przychodzą -nie wiem jak to zrobić. Nie wiem też czy żeby włożyć zdjęcie musi się zakładać swój wątek? Dopiero pomału w to wchodzę. Ale z zainteresowaniem podczytuję jak tu sobie szczebioczecie

Psisko widzę przynajmniej stwarza pozory pracowitości

Mój ogródek jest obecnie w fazie przebudowy, zestarzał się a kończąca się budowa też mu nie pomogła. Rozglądam się po tych forumowych ogródkach bardziej w poszukiwaniu inspiracji niż jakichś fachowych informacji. Będę drążyć temat pnączy na domu


Iwa
- jola1010
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1650
- Od: 4 cze 2007, o 18:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: DOLNOśLąSKIE
Re: Majkowy zielony dom i ..... cz. 2
Ależ piękna przyjaźń zwierzaczków... aż miło.
Pozdrawiam Jola.
Mam ten sam problem.Bardzo ładnie się prezentuje pnącze na domku i też bym tak chciała - ale jak przekonać MKOCI-MIENTKA pisze:...Jak mąż przebolał, że zakrywa się piękno elewacji?

Pozdrawiam Jola.
- basjak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5033
- Od: 20 wrz 2009, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Majkowy zielony dom i ..... cz. 2
Majka, brakuje mi tu jeszcze jednego psa i kota
Sporo róż zamówłaś, czyżby jednak zamiast oczka wodnego miała powstać różanka?

Sporo róż zamówłaś, czyżby jednak zamiast oczka wodnego miała powstać różanka?
Pozdrawiam mile - Basia
Balinki
Balinki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Majkowy zielony dom i ..... cz. 2
Witam miłych gości.
Iwonko napisałam Ci pw.
Kot po nocnych przejściach teraz wygrzewa się w słoneczku na parapecie a efekty nocnych przejść pokażę później jak zgram zdjęcia.
Dla Iwonki i Joli odpowiedź wspólna.
Jeżeli macie w miarę dobre elewacje i wam się podobają to nie puszczajcie nic na ściany, no chyba że róże. Ja mam zasłonięte popękane ściany ze szkód górniczych i zakrytą naprawdę brzydką elewację. Jest to Winobluszcz trójklapowy i mogę powiedzieć że to jest w 95% jedna roślina posadzona 12 lat temu przy wschodniej ścianie. Dosadzałam w kilku miejscach Winobluszcz trójklapowy 'Veitchii' i pozostały mi po nich tylko karteczki, po prostu nie przyjął się. Tylko jeden rośnie a właściwie chyba rósł bo w zeszłym roku go opalili jak kładli papę termozgrzewalną i teraz umiera do korzenia. Mam jeszcze Milin amerykański posadzony w kilku miejscach ale po tych 10 latach zachowuje się jak chwast i odbija od korzeni nawet w odległości kilku metrów od miejsca posadzenia więc stanowczo odradzam sadzenie go tam gdzie się kopie bo on odbija w miejscu uszkodzenia korzenia. Pnie się to wszystko samo po ścianach i dachu i od razu dodaję że z tego powodu w domu nie ma większej wilgoci, wręcz przeciwnie wyciąga wilgoć ze ścian. Liście trzeba wygrabić i spalić albo na kompost tak jak wszystkie liście. Chyba wyczerpująco odpowiedziałam, jak coś jeszcze to pytać śmiało.
Basiu nie ma ich zdjęć to i nie pokazałam ale brak nie tylko po jednej sztuce ale i troszkę więcej.
Co do róż to nie dopisałam ostatnio zamówionych czyli w sumie mam ich 60 sztuk ale część idzie do córki. Na razie miejsce oczka pozostanie nie ruszone ale tak się biję z myślami nad taką ewentualnością.

Iwonko napisałam Ci pw.
Kot po nocnych przejściach teraz wygrzewa się w słoneczku na parapecie a efekty nocnych przejść pokażę później jak zgram zdjęcia.
Dla Iwonki i Joli odpowiedź wspólna.
Jeżeli macie w miarę dobre elewacje i wam się podobają to nie puszczajcie nic na ściany, no chyba że róże. Ja mam zasłonięte popękane ściany ze szkód górniczych i zakrytą naprawdę brzydką elewację. Jest to Winobluszcz trójklapowy i mogę powiedzieć że to jest w 95% jedna roślina posadzona 12 lat temu przy wschodniej ścianie. Dosadzałam w kilku miejscach Winobluszcz trójklapowy 'Veitchii' i pozostały mi po nich tylko karteczki, po prostu nie przyjął się. Tylko jeden rośnie a właściwie chyba rósł bo w zeszłym roku go opalili jak kładli papę termozgrzewalną i teraz umiera do korzenia. Mam jeszcze Milin amerykański posadzony w kilku miejscach ale po tych 10 latach zachowuje się jak chwast i odbija od korzeni nawet w odległości kilku metrów od miejsca posadzenia więc stanowczo odradzam sadzenie go tam gdzie się kopie bo on odbija w miejscu uszkodzenia korzenia. Pnie się to wszystko samo po ścianach i dachu i od razu dodaję że z tego powodu w domu nie ma większej wilgoci, wręcz przeciwnie wyciąga wilgoć ze ścian. Liście trzeba wygrabić i spalić albo na kompost tak jak wszystkie liście. Chyba wyczerpująco odpowiedziałam, jak coś jeszcze to pytać śmiało.

Basiu nie ma ich zdjęć to i nie pokazałam ale brak nie tylko po jednej sztuce ale i troszkę więcej.

Co do róż to nie dopisałam ostatnio zamówionych czyli w sumie mam ich 60 sztuk ale część idzie do córki. Na razie miejsce oczka pozostanie nie ruszone ale tak się biję z myślami nad taką ewentualnością.

- dodad
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5858
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Majkowy zielony dom i ..... cz. 2
Majeczko, piękna u ciebie ta przyjaźń między zwierzakami. Ja niestety mam dwa koty, które się nie tolerują i psa, który jednego z kotów najchętniej by rozszarpał a drugiego traktuje jak powietrze
Widzę, że różane szaleństwo i ciebie dopadło.
Ja stwierdzam, ze w porównaniu do niektórych dziewcząt jestem bardzo dzielna

Widzę, że różane szaleństwo i ciebie dopadło.
Ja stwierdzam, ze w porównaniu do niektórych dziewcząt jestem bardzo dzielna

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12831
- Od: 1 paź 2008, o 20:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Tam, gdzie mieszkają dinozaury.
- Kontakt:
Re: Majkowy zielony dom i ..... cz. 2
Majko, u nas są zarażone kleszcze, Sonik zachorował na Babeszjozę, nie rozpoznaną przez lekarz, jak trafiłam do odpowiedniego była już uszkodzona śledziona, po dwóch trasfuzjach, które pomagały na krótko, szybko znów była anemia, padała decyzja, usunąć śledzionę, a potem na sterydach można żyć. Operacja się udała, było już dużo lepiej, gdy wywiązała się sepsa, pechowo, niedziela, nie było lekarza prowadzącego, oczyszczono rany, dostał antybiotyki, cały dzień na kroplówkach w klinice, zabraliśmy go do domu w ciężkim stanie, nie przeżył nocy.
Teraz minął rok, a ja ciągle nie mogę sobie wybaczyć , czy zrobiliśmy wszystko.

Teraz minął rok, a ja ciągle nie mogę sobie wybaczyć , czy zrobiliśmy wszystko.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16304
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Majkowy zielony dom i ..... cz. 2
Oglądając na forum domki pokryte pnączami, także postanowiłam w tym roku zasadzić kilka winobluszczy i bluszczy. Męża przekonałam, podsuwając mu fachowe pisma, gdzie donoszą o samych zaletach takiego rozwiązania.
Elewację mamy nową i ładną, ale myślę, że zanim pnącza się rozrosną, może już nie być taka ładna, tym bardziej, że od północy opaskudziły ją już gołębie.
Twoja zielona chałupka nieustannie mnie zachwyca.
Elewację mamy nową i ładną, ale myślę, że zanim pnącza się rozrosną, może już nie być taka ładna, tym bardziej, że od północy opaskudziły ją już gołębie.
Twoja zielona chałupka nieustannie mnie zachwyca.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Majkowy zielony dom i ..... cz. 2
Iguś tak mi przykro z powodu Sonika i tego co musieliście razem przejść. Ale nie miej wyrzutów sumienia bo niczemu dobremu nie służy. I tak zrobiłaś dużo, nawet bardzo dużo żeby go ratować. A on biedny tyle się nacierpiał, wiesz nawet na tym zdjęciu widać jaki jest smutny. Teraz już nic go nie boli i nie cierpi a nie wiadomo ile jeszcze by musiał wycierpieć jakby jakoś tamto przeżył. Ja mam taki pogląd, że jak zwierzaczek ma bardzo cierpieć to lepiej pozwolić mu odejść.
To najnowsze zdjęcie ciężko pracującego Goldiego.
tak mi pomagał układać kafle
A żeby zakończyć temat zwierząt to przedstawię wam moją kotkę babkę bo ma już chyba 13 czy 14 lat.

i to chyba ją napadł w nocy Edul w ramach pilnowania swojego terenu bo w ogródku było pełno burego futra a Edul nie ma ani jednego zadrapania.

To najnowsze zdjęcie ciężko pracującego Goldiego.

A żeby zakończyć temat zwierząt to przedstawię wam moją kotkę babkę bo ma już chyba 13 czy 14 lat.
i to chyba ją napadł w nocy Edul w ramach pilnowania swojego terenu bo w ogródku było pełno burego futra a Edul nie ma ani jednego zadrapania.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Majkowy zielony dom i ..... cz. 2
Dorotko jesteś bardzo dzielna bo opierasz się takim ślicznym pokusom. Ja jak będę miała mało miejsca do sadzenia to też będę dzielna, jak na razie to zmieściłoby mi się 10 razy więcej róż i innych krzewów i roślin. Muszę się spieszyć z tym sadzeniem bo latka uciekają i kto mi to potem będzie sadził.
Wandziu pnącza na ścianach to są same korzyści, nie licząc tych ujemnych stron. Przede wszystkim nie trzeba odnawiać elewacji bo sama się zmienia kilka razy do roku.
Tak wygląda teraz elewacja.


w tych miejscach gdzie nic nie ma na ścianie w zeszłym roku rósł szczepiony winobluszcz 'Veitchii' a teraz powoli zamiera. Ale za rok już te gołe miejsca zarośnie zwykły winobluszcz i hortensja pnąca.

Wandziu pnącza na ścianach to są same korzyści, nie licząc tych ujemnych stron. Przede wszystkim nie trzeba odnawiać elewacji bo sama się zmienia kilka razy do roku.

Tak wygląda teraz elewacja.
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5858
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Majkowy zielony dom i ..... cz. 2
Niesamowity jest ten twój zielony dom 

- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16304
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Majkowy zielony dom i ..... cz. 2
Fantazja! Mój Veitchii ma już cztery lata. Na razie jest w porządku. Mam go na ogrodzeniu.