Mieczysławie - dziękuję, że konsekwentnie wspierasz mnie w przyglądaniu się kwitnącym haworcjom. Nie ma co się dziwić 'kaktusiarzom', że w powodzi bodźców ze strony kwitnących katusów po prostu nie mają głowy, żeby się nad tymi mniej pozornymi kwiatkami dłużej zatrzymać - nawet Krzysztof/chromat nabył kilka Gymnocalicium, żeby mu coś bardziej spektakularnie w domu zakwitło

. Ja tam obstaję przy drobiźnie....
Flichoo - ta pstra ceropegia to nowy nabytek z all. - na razie nie mam czym się podzielić, ale jak będzie tak intensywnie rosła, jak zwykła C. woodii - to za jakiś czas będzie jej na metry - choć trochę wątpię, bo te pstre odmiany często słabiej rosną - zobaczymy...
Ania!!! Jak miło Cię gościć po długiej przerwie
Ja też tą zwykłą ceropegię od lat gdzieś tam upychałam po kątach i oplatałam metrami na różnych roślinach w pracy, ale jakiś czas temu naoglądałam się w necie pięknie prowadzonych, zwisających gęsto okazów - i zapragnęłam też tak mieć. To samo chcę zrobić z Senecio rowleyanus i S. citriformis - zaczęłam od tego drugiego, potem dołączę kuleczki ...no i koniecznie też pstre (ha -widziałam u Ciebie - muszę takie zdobyć).
Senecio herreianus / to chyba jednak coś innego niż S. citriformis?

Ostatnio jednak padł blady strach na moje roślinki - zamieszkał u mnie ich skrzydlaty pogromca - początkowo wystarczało ptaszynie wynoszenie kamyczków z doniczek, ale ostatnio wzięła się za mocowanie z większymi i powyrywała kilka haworcji z korzeniami! Za Senecio też się oczywiście zabrała! Na razie zakrywam te najbardziej oblegane rośliny moskitierą - może się jej znudzi..oby!
Majlo - witam nowego Gościa
