Grażkorosa dzięki, że wpadłaś. Wiesz w końcu i u mnie popadało....od razu mi ulżyło.
Agnieszko to młodziutka biedronka jeszcze ma skrzydełka miękkie....słodziak maluszek.
No
Oliwko masz rację....widok bardzo milutki. Cieszę się, że wreszcie Twoje mieczyki zakwitły i co najważniejsze się namnożyły a że 4 lata...kropelka w wieczności.
Jadźko może poźrą te przebrzydłe wysysające nasze różyczki zielone małpy (słowa
Izki Chatte). Cóż z tego, że koper rośnie jak szalony jak ogórki tyci tyci....ale są

Bydzie równo podzielone jak w nocy bydzie padać a w dzień słonko.
Gorzatko....no i tu mnie masz...moje też jeszcze są w piwnicy...może na stycznia wyrosną...jak same się posadzą

ale czas sadzenia już się zbliża więc może się zmobilizuję.

...myślisz, że podpadłyśmy...a my takie grzeczne i wcześnie chodzimy spać zaraz po podlewaniu.
Grażko....w nocy było podlewanko...uff na całe szczęście......dzięki za miłe słowa.
Haniu bardzo się cieszę, że Ty się cieszysz

ja też mam powody do wielkiej radości....czyli razem się cieszymy.
Ewko fotka nie oddaje rzeczywistego koloru pelargonii.....jest naprawdę cudna. A zapach kopru i świeżych warzyw to najlepszy parfin na świecie.
Celinko miło Cię gościć w mojej zegrodce. Dzięki za miłe słowa.
Beatko a byłaś u
Hanki1....ostrzegam prędko nie wyjdziesz. Ona ma dopiero lilijki. Postaram się porobić fotki coby je uwiecznić.
Aniu Fisherman"s F na pewno nie bo nie ma charakterystycznego zielonego środka. A WS nie widziałam jeszcze na żywo więc nie potrafię jej jakoś nazwać. Jednak najprawdopodobniej będzie to WS.