Więc tak, wg moich spostrzeżeń:
1) maluszkom dałabym mniejsze doniczki . przesadź je np w jednorazowe kielonki na wódeczkę, albo pojemniki na mocz (to jest sposób, który ściągnęłam od Jatry). wtedy wystarczy takie młode sadzonki (no przyjemniej u mnie) podlewać raz na 7- 10 dni na talerzyk. korzonki mają blisko do wody (w za dużej doniczce nie maja takiej możliwości), a jednocześnie nie przelejesz. taka "doniczka" jest przezroczysta i widać ile wody w środku ;) . poza tym jak za dużo wody nalejesz to listki Ci się opierają o ziemię w takiej doniczce.
2) oczyść je porządnie pędzelkiem z miękkiego włosia i uważaj, żeby nie stały w dużym ścisku
tu listek z boku wygląda jakby się o coś mocno opierał, musisz go odciąć . może dotykał zimnego okna?
3) ten ma za mokrą ziemię

4) ten jest poparzony i przelany . wytnij wszystkie stare poparzone listki i nie podlewaj go na oko z 10 dni ;)
Z moich obserwacji i artykułów ze stronek rosyjskich dorosłe fiołki standardy podlewamy ok 1 raz na tydzień. młode sadzonki i miniatury nawet raz na 2 tygodnie!
Ja sprawdzam to wsadzając paluch w ziemię i jak odkurzam listki pędzelkiem, po dotyku: jak się robią miękkie to podlewam. nigdy nie podlewam wszystkich fiołków na raz. każdą roślinkę w domu traktuję indywidualnie. i na prawdę pomagają mi te przezroczyste pojemniczki, mam teraz kilka "trudniejszych odmian" np elizabeth

.