Z chęcią
Pawełku zamieszczę nowe zdjęcia, ale jak wróciłam, to ogród cały zieloniutki, niestety najszybciej urosły chwaściory
Masz rację
Dorotko, często naszym życiem rządzi przypadek, niestety i bezmyślność ludzka

Najważniejsze, że już w domku
Tajeczko, dziękuję za życzenia

Widoki były naprawdę cudne, ale po 20-to godzinnej podróży to już człowiek ma niewiele ochoty na fotografowanie, a jako, że podróż służbowa dużo pracy i jakoś tak zdjęć niewiele. Za to wspomnienia przeogromne
ogródek lotem błyskawicy
Papagenka kwitnie
i Westerland też się zebrał
i powojniki nadal zachwycają
Canny podskoczyły, ale bardziej zmyta przez deszcz świeżo siana trawa
i anemonki zaczynają pokaz
