Asiu ta pierwsza kwitnąca begonia ma kwiaty takie żółto - pomarańczowe tylko teraz te kwiaty są takie małe i całe żółte Aż jestem ciekawa dokąd będą kwitły
Aniu, mam identyczną fuksję, moja jest jednak trochę większa. Przywieziona prawie 20 lat temu jako szczepka, ładnie się rozrosła i moja Mama przez te lata porobiła z niej mnóstwo szczepek. Odznacza się tym, że jest bardzo odporna na wszelkie szkodniki i choroby. Zimuje się też ją dość łatwo. Kilka razy przymarzła, ale wiosną wypuściła nowe gałązki od korzenia i znów pięknie kwitła.
Formujemy ją na krzaczek.
W sobotę robiłam jej fotki, ale nie mam ich jeszcze w kompie. Na pewno ją pokaże w moim wątku, bo jest dość ładna.
Klonik też piękny, dotąd nie znałam tych roślin, spotkałam się z nimi tu na forum.
Kamilo ja wcześniej nie miałam żadnych fuksji.....zaczęło się od tego jak dostałam jedną od Teściowej. Przezimowałam ją normalnie w domu ale strasznie się wyciągnęła a na wiosnę było ostre cięcie i udało mi się ukorzenić...takim sposobem mam teraz 4 z czego 2 uformuję na drzewko. Teraz nie wiem jak je przezimuję Spodobały mi się bardzo i chciałabym jeszcze inne kolorki
A co do kloników to też mi się bardzo podobają....mam 4, czerwony, żółty, zwisający i olbrzyma który nie chce kwitnąć
Aniu, jak na krzaczek to musisz ją w miarę nisko przyciąć, tak z 10-15 cm od dołu. Najlepsza do tego jest dość mała sadzonka, bo jej wystarczy uszczknąć czubek.
O zimowaniu moich już gdzieś tutaj pisałam, ale nie pamiętam gdzie
Jeśli masz chłodną piwnicę to nie problem, gorzej, gdy jej nie masz....
Ta wyżej to akurat będzie formowana na drzewko....mam dwie mniejsze i je będę formować na krzaczek ale teraz nie mam jak bo wszystkie mają pąki i szkoda mi uszczykiwać czubki
Piwnicy nie mam ale za to jest zimy korytarz tylko że światła w nim jest mało