Jakby mnie cos podkusiło i wyszłam z aparatem gdy zaczęło zbierać się na burzę. Nic groźnego się nie zapowiadało. A było oberwanie chmury, grad wielkości landrynek i straszny wiatr. Obchód zrobiony, róże umęczone ale żyją. Datura i słoneczniki podziurawione, oraz wszystkie dyniowate. Mam nadzieje, żę im to nie zaszkodzi i będą rosły dalej tylko z dziurawymi liśćmi.
Pytam,bo ja płaciłam i za 2 miesiące zaczęły się schody.A opłaciłam za 6 miesięcy.Wysyłałam też jakiż czas bez logowania,ale po jakimś czasie nie mogłam wysyłać.No i teraz mi piszą,że mi zablokują zdjęcia.Nic z tego nie kapuję
Kilka zdjęć bardziej jadalnej części mojego ogródka:).
Miejsca na uprawy szukam wszędzie. Tu "wykarczowany: wiosną kawałek trawnika a na nim papryki i pomidorki koktajlowe Koraliki. Marnie bo marnie, zwłaszcza papryka ale radzą sobie. Z nią zawsze jest u mnie problem:P ale nie mogę odpuścić .
Borówki zaczynają dojrzewać, kilka już zjadłam.
Foliak przed kilkoma dniami. Dziś troszkę się tam przewiewniej zrobiło bo lekko ogołociłam pomidory z liści:).
Witaj!
To opis tego jak przeglądałam Twój wątek!
Piękny ogród i widać ogrom pracy jaką wykonałaś. Jak znajdę chwilkę poczytam spokojnie, ale zdjęcia juz na szybko obejrzałam.
Ostróżki śliczne! Już je dziś wpisałam na listę do zdobycia i pewnie pojadę zaraz do ogrodniczego (choć u nas wyboru to raczej nie ma)
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Dziękuję Renzal . Z ostróżkami to ja bym Ci radziła uzbroić się w sporą cierpliwość i wysiać je teraz i w przyszłym roku się nimi cieszyć. A za dwa mieć ostróżkowy zawrót głowy. Już nie mówię o cenie, satysfakcji i kolorach, które w paczce z nasionami są najróżniejsze:).
Dzięki za radę! No i idę po nasionka! Mnie do takich spraw długo nie trzeba namawiać! Tylko rodzinie się nie przyznam, bo patrzą na mnie już jakoś tak dziwnie
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Nie ma to, jak własne owoce Kupiłam dzisiaj czereśnie i cena mnie "powaliła" , 12 lub 15 zł za kilogram.
Oczywiście nie muszę pisać, które były ładniejsze. Karolinko zachwyciły mnie Twoje róże. Wszędzie czytam o pozimowych stratach, a Twoje, tak obficie kwitną.
Jestem pod wrażeniem Twoich warzywek. Ale borówki to hit - ja mam cztery krzaki z czego zakwitł tylko jeden - ma może w sumie z 10 owoców. Zdradź patent na takie borówki
A w ogrodzie mojej mamy domek wróżek jest schowany...
Zapraszam Ogród Izabell
Izabell
Patent na borówki mam taki, że przez 3 lata miałam 2 marne krzaczki, zapomniane, rosnące same sobie, mające po 10 owocków:). Zeszłego roku, końcem sierpnia postanowiłam kupić ich więcej i stworzyć im dogodne warunki:). Wykarczowałam z trawy kawałek ziemi, wykopałam duuuże i głębokie dołki, wysypałam kwaśnym podłożem, wsadziłam je, często podlewałam. Na wiosnę miały mnóstwo kwiatów, ale dopiero kiedy się zawiązały i przeszły przymrozki się nimi cieszyłam. No i od wiosny systematycznie je zasilam co 2-3 tygodnie specjalnym nawozem do borówek( jakiś mam do rozpuszczania w wodzie) i podlewam, bo lubią mokro, zwłaszcza ja są upały. Ot tyle:P. Niby nic, tyle trzeba robić w zasadzie przy każdej roślince a jednak sporo:).
Ale warto bo są pyszne:). Od kilku dni się nimi zajadam.
Pani w sklepie doradziła mi różne odmiany o różnym czasie dojrzewania owoców. Ale zdecydowanie widzę, że jedna ma najwięcej owoców:). Sprawdzę jaka to:P.
Witam z rewizytą nemezjo,masz piękny,zadbany ogród...wszystko co można sobie wymarzyć,i część rekreacyjno-wypoczynkowa,urocze "oko" wodne,warzywniaczek a i rośliny sadownicze widzę,że też są...Brawo.Wracam do oglądania Twoich zdjęć;)