Moniko chyba będę musiała schować, albo może zanim wejdzie do domu to zabiorę ją tam gdzie swoją kupiłam
Jak sobie swoją znajdzie to się od mojej odczepi ;:13
Oj jeszcze by tego brakowało ! Ja tam długo i głęboko myślę zanim teściowej kwiatka zaniosę, nie za wiele jest roślinek wytrzymujących ekstremalne warunki " uprawy" ;)
Do zięciunia to mów , w koncu to no ci kwiatki daje a nie ja. I tak sobie już połowę przywłaszczyłaś moich :-P a poza tym przecież nie masz już miejsca ;)
Aguniu miałam na myśli kupowanie razy 2 dla mamy Ja mojej teściowej kupuję bardzo chętnie, bo też ma mnóstwo kwiatów. Jakby nie miała ręki to w życiu by nie dostała
Tak, tak trzeba będzie robić , a ile spokoju w domu będzie .... 8)
Muszę się wam pochwalić , przycięta szeflerka wypuściła 3 pędki ( a nie jeden jak ostatnio )