Izuś, kolorek cudny, ale chyba nie mam nic pomarańczowego

chociaż...chociaż
A jeśli chodzi o domowe, to miałam podobny problem...za sucho, za mokro, to była u mnie norma. Teraz trzymam się jednej reguły, lepiej przesuszyć, niż przelać i u mnie to skutkuje. I teraz zawsze wkładam palucha do ziemi i sprawdzam. Kiedyś lałam, bo miałam akurat chwilę czasu i to był podstawowy błąd.