Hosty - ciekawe kompozycje i zestawienia. Cz.1
- Tulipan998
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4604
- Od: 31 paź 2008, o 09:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpackie - Sokołów Małopolski ok. 25 km. od Rzeszowa , Strefa klimatyczna 6a
- Kontakt:
Przepiekne... , nie mozna przestac patrzeć...
, ja nie mam host , ale na wiosne na pewno kupię.. , musze je mieć ! 



|| Mój spis linków || Zagłosuj na nasze forum || Pozdrawiam , Artur ||
|| Prawdziwe piękno jest odblaskiem duszy. ~ Michel Quoist ||
|| Prawdziwe piękno jest odblaskiem duszy. ~ Michel Quoist ||
- EdytaB
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2693
- Od: 1 sty 2009, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice warszawy
Mariasen - nie mam pojęcia - przeglądałam allegro, i kupiłam, choć bardzo się pilnowałam jednak to silniejszemariasen pisze:Napisz jakie.

Jak dojdę z fotosikiem do porozumienia i uda mi się zamieścić ich fotki to poproszę o identyfikację bo sprzedajacy opisał jedynie : Funkia Fortunego oraz Funkia Siebolda.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1654
- Od: 10 lis 2008, o 00:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazury
Andrzej nie powiem obśliniłam się po pas,oczki wyszły mi na czułkipaco pisze:Hosty w połączeniu z powojnikami również dobrze się prezentują.![]()


Tego zdjęcia jednak nie kumam.Powojniki lubią słońce, hosty świetlisty półcień do cienia.Jak to ma się do tego zresztą pięknego nasadzenia,że nie wspomnę o cudnych powojnikach.Powojniki lubią ziemię lekko wapienną ,hosty lekko kwaśną.
Nie śmiej się tylko uświadom.

Kaśka
- paco
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2234
- Od: 17 gru 2006, o 20:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świebodzice
- Kontakt:
Zacznę od końca.
Na całym tym "klombie" ziemia jest dość piaszczysta o odczynie obojętnym. Powojniki maja dość głęboki system korzeniowy i w dołki przy ich sadzeniu otrzymały ziemię wapienną, natomiast przy sadzeniu host w dołki była wsypana mieszanina torfu, rodzimej ziemi i kory sosnowej.
Powojniki uwielbiają słońce, ale nie cierpią nagrzanego nim podłoża, ten cień na "nogi" zapewniają im właśnie hosty. Ale tak jak napisałaś hosty nie przepadają za słońcem i tu zaczynają się schody.
Początkowo, ponieważ było to jedyne (niezagospodarowane) miejsce gdzie mogłem sadzić hosty - wylądowały tam wszystkie jakie miałem, bez względu na ich preferencje. Było to dla niektórych zabójcze. Brim Cup na przykład prawie zginęła ususzona promieniami słońca. Miejsce to ma wystawę wschodnią (od zachodu i północy osłonięte budynkiem i murem z pergolą). Następowała później selekcja - te, które nie wytrzymywały takich warunków przesadzałem, a tam pozostały te, które w miarę się do nich przystosowały. I tak Sieboldiana rośnie raczej bez problemu z tym, że jej kolor jest bardziej jasno zielony (w pełnym cieniu niebieskawy z tendencją prawie do szaro niebieskiego w ciemnym odcieniu).
Blue Cadet ma zabarwienie zielone i w kolorze nie przypomina nic z blue. Bardzo dobrze radzi sobie Glod Standartd ( wybarwia się prawie na biało), Cherry Berry również rośnie bez problemu.
Tym sposobem, przed powojnikami pozostały jedynie te hosty, które radzą sobie w warunkach dużego nasłonecznienia.
O hosta mogących rosnąć w warunkach większego nasłonecznienia już w tej sekcji pisaliśmy.
Ważne jest, gdy hosty rosną na stanowiskach słonecznych zapewnienie im większej ilości wody. Im większy dostęp do wody mają korzenie, tym liście mogą znieść większe nasłonecznienie.
Na całym tym "klombie" ziemia jest dość piaszczysta o odczynie obojętnym. Powojniki maja dość głęboki system korzeniowy i w dołki przy ich sadzeniu otrzymały ziemię wapienną, natomiast przy sadzeniu host w dołki była wsypana mieszanina torfu, rodzimej ziemi i kory sosnowej.
Powojniki uwielbiają słońce, ale nie cierpią nagrzanego nim podłoża, ten cień na "nogi" zapewniają im właśnie hosty. Ale tak jak napisałaś hosty nie przepadają za słońcem i tu zaczynają się schody.
Początkowo, ponieważ było to jedyne (niezagospodarowane) miejsce gdzie mogłem sadzić hosty - wylądowały tam wszystkie jakie miałem, bez względu na ich preferencje. Było to dla niektórych zabójcze. Brim Cup na przykład prawie zginęła ususzona promieniami słońca. Miejsce to ma wystawę wschodnią (od zachodu i północy osłonięte budynkiem i murem z pergolą). Następowała później selekcja - te, które nie wytrzymywały takich warunków przesadzałem, a tam pozostały te, które w miarę się do nich przystosowały. I tak Sieboldiana rośnie raczej bez problemu z tym, że jej kolor jest bardziej jasno zielony (w pełnym cieniu niebieskawy z tendencją prawie do szaro niebieskiego w ciemnym odcieniu).
Blue Cadet ma zabarwienie zielone i w kolorze nie przypomina nic z blue. Bardzo dobrze radzi sobie Glod Standartd ( wybarwia się prawie na biało), Cherry Berry również rośnie bez problemu.
Tym sposobem, przed powojnikami pozostały jedynie te hosty, które radzą sobie w warunkach dużego nasłonecznienia.
O hosta mogących rosnąć w warunkach większego nasłonecznienia już w tej sekcji pisaliśmy.
Ważne jest, gdy hosty rosną na stanowiskach słonecznych zapewnienie im większej ilości wody. Im większy dostęp do wody mają korzenie, tym liście mogą znieść większe nasłonecznienie.
Pozdrawiam, Andrzej
Nasz ogród,
Nasz ogród,
- paco
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2234
- Od: 17 gru 2006, o 20:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świebodzice
- Kontakt:
Obornika nie daję z trzech powodów:
- po prostu go nie mam
- do mieszanki ziemi pod hosty dodaję kompost, którego dużo powstaje w ogrodzie. Kompost jednak traktuję nie jako nawóz, ale jedynie jako wspomaganie nawożenia i dla poprawy struktury gleby (kompost bardzo wolno oddaje składniki pokarmowe roślinom).
- używam do nawożenia mieszanki nawozów sztucznych (wczesną wiosną).
Oczywiście obornik nie zaszkodzi hostom, a nawet jest bardzo cenny, nie może jednak on być świeży, (ale przekompostowany) i przykryty warstwą ziemi, aby nie "spalił" korzeni. Zresztą ta zasada obowiązuje zawsze przy użyciu obornika.
Jeśli chodzi o ziemię wapienną, to moja odpowiedź pewnie Cię nie zadowoli.
W pobliżu ruin pałacu mam bardzo dużo ziemi wapiennej, wietrzenie murów i mieszanie się spadających fragmentów z rodzimym gruntem tworzy glebę o takim pH.
Można jednak to uzyskać, przez wymieszanie rodzimego gruntu z torfem odkwaszonym i sproszkowaną skałą dolomitową. Dla poprawienia struktury gleby można również dodać włókno kokosowe, którego pH waha się w granicach obojętnego (pH 5-7) i ma znakomite warunki powietrzno-wodne. Jako dodatek do gleby pod powojniki stosuje się również zwietrzały gruz wapienny.
- po prostu go nie mam
- do mieszanki ziemi pod hosty dodaję kompost, którego dużo powstaje w ogrodzie. Kompost jednak traktuję nie jako nawóz, ale jedynie jako wspomaganie nawożenia i dla poprawy struktury gleby (kompost bardzo wolno oddaje składniki pokarmowe roślinom).
- używam do nawożenia mieszanki nawozów sztucznych (wczesną wiosną).
Oczywiście obornik nie zaszkodzi hostom, a nawet jest bardzo cenny, nie może jednak on być świeży, (ale przekompostowany) i przykryty warstwą ziemi, aby nie "spalił" korzeni. Zresztą ta zasada obowiązuje zawsze przy użyciu obornika.
Jeśli chodzi o ziemię wapienną, to moja odpowiedź pewnie Cię nie zadowoli.
W pobliżu ruin pałacu mam bardzo dużo ziemi wapiennej, wietrzenie murów i mieszanie się spadających fragmentów z rodzimym gruntem tworzy glebę o takim pH.
Można jednak to uzyskać, przez wymieszanie rodzimego gruntu z torfem odkwaszonym i sproszkowaną skałą dolomitową. Dla poprawienia struktury gleby można również dodać włókno kokosowe, którego pH waha się w granicach obojętnego (pH 5-7) i ma znakomite warunki powietrzno-wodne. Jako dodatek do gleby pod powojniki stosuje się również zwietrzały gruz wapienny.
Pozdrawiam, Andrzej
Nasz ogród,
Nasz ogród,