Rowerzysta pisze:Kabomba Ty mieszkasz w Polsce ?
Owszem, w Polsce "G" (i nie jest to "g" jak "great opportunities"), zaś do Kaliningradu mam pięć razy bliżej, niż do Warszawy. Na sobotę mam też przewidziany wiatr o porywach do 90 km/h, a dopiero wczoraj uprzątnęliśmy z podwórka dwudziestoletnią robinię akacjową. Fuks, że nie walnęła w dom.
Prognozy nie zawsze trafiają w punkt, ale przy wieszczonych 13-15 stopni nie spodziewam się pomyłki o 10 na plus. Dodatkowo chłodniejszy mikroklimat tworzy u mnie las, otaczający nas grubymi hektarami z każdej strony świata. Zabiera parę godzin słońca dziennie, od wschodu i zachodu.
Moje i Twoje arbuzy jeszcze przed chwilą wyglądały tak samo, a teraz różnica jest ogromna - ja wiem, że gleba, odmiana itd., ale ciepełko przede wszystkim. Masy zielonej mam podobnie, co u Ciebie, może miejscami więcej, ale zawiązywać te krzaki długo nie chciały i wcale im się nie dziwię.
Co do zagojonej dziury w owocu, to moim zdaniem nic złego mu się nie stanie.
Fungicydy - ja jeszcze żadnego nie używałam, kolega paracetamol pisał o preparacie Switch, a wokan chyba wcześniej wspominał o Finito, poczytaj parę postów wstecz.
Bioy - jakie piękne arbuzy i jakie kunsztowne siateczki!