Witam!
Mogę sobie posiedzieć na FO, bo wczoraj skosiłam trawę, a dzisiaj ogród podlali mi z góry! Wczoraj pokonałam opory i lenia pod wieczór i skosiłam zarówno ścieżkę przez ogród jak i w polu. Potem padłam ale jestem zadowolona, bo dzisiaj ekstra deszczyk zrobi swoje. Przed deszczem zabrałam się za moje ciągle zalegające doniczki, bo będę zmieniać komorę kompostownika i ja mogłabym slalomem między doniczkami, ale inni domownicy nie są ani tacy zwinni, ani tacy wyrozumiali

Myślałam, że tylko skończy się na straszeniu i kilku wielkich kroplach, ale nie! rozlało się porządnie i praca przełożona
na zaś. Jeden deszcz solidny, a drugi niestety z lodowymi kulkami więc nie wiem czy jeszcze nie podleje. Alerty dalej przychodzą!
Justynko dziękuję, lilijki będą na wiosnę bo tak Lilypol handluje, ale ja jeszcze kupuję w Benexie późną jesienią różne cebulki za mniejszą ceną i nie narzekam. Dlatego znowu dokupię lilii i chyba posadzę w miejscach gdzie nornice nie docierają

Wędzarnia planowana od dawna i oczywiście nie mogę się doczekać, ale wytrzymam skoro tyle wytrzymałam.
Dorotko dziękuję pięknie

Twoje rady są bezcenne tak zrobię wykręcę termometr, bo nawet zegar na zimę zdejmuję i mimo wszystko zaparowuje się. Tak na tej części po lewej można przygotować jedzenie tym bardziej, że musimy przeorganizować cały teren tzn stół i chyba przesadzanie będzie.
Bardzo lubię cyklameny, a zaraziłam się u Lidzi i może u mnie też któryś zostanie, dlatego zamówiłam kilka różnych

Dorotko u nas dopiero kombajny szumią, ale pola obsiewa parę rodzin i nie nadążają pewnie ze sprzątaniem... dlatego to obok strzela już od tygodnia i jeszcze nie zebrane.
Aniu Wsiania sąsiad okazał się być nie wart zachodu, nie zdał egzaminu podczas kopania kanalizacji. Właściwie sąsiedzi są nieuczynni i tak to bywa jak ty coś potrzebujesz...właściwie nie ja tylko dobro wspólne. Dziwili się nawet chłopcy od prac, że tutaj tacy wredni ludzie mieszkają, a sami pochodzili ze wsi...tylko innej.
Wasza cegła jest rewelacyjna, wiele dałabym żeby taką mieć, bo nasza z rozbiórki łuszczyła się i trzeba ją było rozebrać ...poszła na gruz.
Oj Aniu! Twoje ręce zupełnie inaczej wezmą się za pracę, to bardzo poważna sprawa odtworzyć piec...żeby można było w nim palić i gotować

Wiem, że M ma teraz wyższe cele przed sobą, ale w razie czego może przyjedzie i pomoże.
Ogród ledwo dycha ale jakoś się trzyma, jednak na wiosnę zapowiadało się o niebo (a raczej o wodę) lepiej. Jak się odrobisz i zaplanujesz ogród to zapraszam

przyjedziesz i wykopiemy co będziesz chciała. Naparstnice mi też wyginęły...nagle! a tą rdzawą mam od Marty Koziorożec

też jest dwuletnia.
Martusiu 64 rzeczywiście pachnie w ogrodzie, a ja kocham te zapachy...robić przez nie nic nie mogę

Wróbelki upomniały się o sesję, bo co wchodziłam w część tzw polną to wzbijało się ich setki w górę. Dzień kiedy zrobiłam zdjęcia to był ich ostatni tak liczny, bo teraz chyba gdzie indziej żerują.
Mówisz, że tylko u mnie naparstnica taka zakręcona
Jagodo toż starsze panie też potrafią być aktywne...są różne

Niestety śpiewać nie będę, bo mi spr... krtań, a tańczyć też nie bo sobie zafundowałam za duży ....

Twoje
Nawet ładna ta Twoja wędzarenka ucieszyło mnie, chociaż nie taka to znowu wędzarenka to całkiem spora budowla w rzeczywistości. Drewna mam pod dostatkiem, bo kiedyś dom grzał kominek i zostało sporo buka i graba. Teraz jak młodzi mieszkają na górze gdzie ciepło kominka nie dochodzi drewno porządnie wysuszone czekało na wędzarnię. Poza tym mam kilka starych drzew owocowych, które regularnie ktoś nam przycina.
Skalniak organizuję likwidując poprzedni.
Przez kilka dni obserwowałam te urwipołcie, ale w ręku był jedynie szpadel albo sekator...aż wreszcie się zasadziłam

I ja dziękuję, że pamiętasz
Kasiu 69 wróbelki podżerają cudze zboże, a szpaki co ciupią moje borówki już tak nie wzbudzają mojej sympatii

Mamy istną plagę szpaków i muszę wymyślić lepsze zabezpieczenie.
Floksy rozrosną się na pewno, moje ładnie przyrastają a nawet się sieją
Na pewno jakaś relacja z pierwszego wędzenia będzie.
Ewelinko dziękuję! ptaszyny zasłużyły na upamiętnienie tym bardziej, że wróble na wyginięciu a tu były i wróbelki i mazurki. Wiesz sama, że ogród wymaga ciągłych prac i ulepszeń więc trudno próżnować. Gdybym to lubiła to trawnik i kilka krzewów, drzew wystarczyłoby ale wtedy po co byłoby mi FO...odpada

Ewelinko Ty dopiero jesteś pracuś w dodatku młody...więc na pewno nadrobisz! Pozdrawiam!
Aniu Anabuko dzięki, wszyscy tu lubimy takie sceny
Mam nadzieję, że budowla będzie też spełniać swoją rolę. Pan, który ją budował co prawda nie miał tak profesjonalnej i dekoracyjnej wędzarni, ale swego czasu trudnił się hodowlą świń i przerabianiem ich na wyroby oprócz swojego zasadniczego zawodu więc myślę, że zrobił to jak trzeba.
Dziękuję za pochwałę kwiecia i życzę miłego wypoczynku weekendowego
Agnieszko tiaaa! większość rodzi się głowie, a że lubię jak się coś dzieje no to widzisz co wyprawiam. Chwilowa stagnacja uruchamia receptory
Aguniu do NG trafiają naprawdę świetne zdjęcia, a teraz są takie aparaty, obiektywy i artyści że pozostanę ze zdjęciami tutaj

Chociaż jak przestanę wymyślać no i kwiatków kupować nie będę, to kupię jakiś nowy obiektyw
Drzwiczki kupiłam w necie... najprostsze, bo takie mi się podobały...M chciał z ozdobami, ale zwyciężyłam
Basiu do wszystkiego trzeba dojrzeć...do wędzarni też

Liczę na to, że będzie się działo! Dziękuję za pochwały wróbelków
ozdobne z liści
Moja Queen Elisabeth po wycięciu drzew odżyła
róże zaczynają drugie kwitnienie
i kwitną kolejne lilie, chyba połowę lilii mam białych
nie zrobiłam sadzonek więc na starych pędach, ale kwitnie
Dziękuję za odwiedziny i życzę miłego weekendu!