Witajcie!
Wczoraj do ciemnej nocy zasuwaliśmy na działce jak małe samochodziki, oczywiście przy rozbiórce starego w celu postawienia nowego. Dzisiaj wybrałam się na pierwszą mszę, żwawo ruszyłam z windy, a w połowie drogi już zastanawiałam się, czy na czworakach dojdę. Ostatecznie doczłapałam na dwóch nogach, ale nieco spóźniona.
Nie sądziłam, że likwidowanie starego tunelu to taka żmudna robota, niestety zbudowany został solidnie ze starych okien i wcale nie jest malutki. Dużo jeszcze roboty z jego likwidacją, szkło to nie folia. A dodatkowo zbudowano go na podkładach kolejowych, które też trzeba będzie jakoś wytransportować. Jedynie wizja porządnego domku dodaje mi skrzydeł. Gdyby nie to, dałabym sobie spokój z taką robotą.
A za oknami już kolorowa jesień. Nareszcie drzewa ustroiły się w jesienne szaty i aż miło z okna popatrzeć na krajobraz.
Marysiu [Maska] - może on i ładny ten marcinek, ale jakiś dziwny. Pewnie się rozrośnie, trzeba tylko cierpliwie poczekać. Na razie wyrasta z jednej łodyżki. Będę pamiętała, że jesteś zainteresowana.
Fakt, goździków nie mam, ale wiele razy próbowałam je mieć. Zapewne mnie nie lubią.
Skarbie, gdybyś coś wysyłała, nie wydziwiaj, ślij zwykłym priorytetem. Te zawsze dochodzą w terminie.
Jeśli dobrze pamiętam, jesteś zainteresowana chabrem górskim o czarnych kwiatach i szczawikiem 'Deppego'. Co jeszcze mam Ci posłać?
Dziękuję Ci pięknie, ale mam taki armagedon na działce, że nieprędko się go uładzi.
Za zdrówko

i odwzajemniam.
Iwonko1 - nie poddawaj się. Ja goryczki wysiewałam kilka razy, by wyhodować trzy w miarę zdrowe roślinki. Uparłam się i warto było.
Marcinek ciekawy? Moim zdaniem dziwny, ale zawsze to coś innego.
Teraz to ja mam dopiero
" frajdę" 
Już mi się odechciało........nie, nie domku, tylko tej roboty z przygotowaniem miejsca.
Dziękuję i pozdrawiam wzajemnie.
Beatko [Beaby] - to jest marcinek, taki dziwaczny.
Masz rację, że wilczomlecze teraz zdobią. Ja miałam kilka odmian, zostały mi dwie. Pozostałe gdzieś sobie polazły, ale nie będę płakać, są inne rośliny, które też zdobią jesienne rabaty.
Moja 'Nowalis' jako jedyna w tym sezonie nie chorowała, a strzeliła w górę tak, że aby jej kwiaty sfotografować, muszę na drabinę włazić.
Dziękuję za wszystkie miłe słowa i wzajemnie pozdrawiam cieplutko.
Kasiu [100780] - spotkania są przesympatyczne

, tylko u mnie jest taki bur....l, że ... Ach, lepiej się ugryźć w język.
Kochana, nalewki to ja już narobiłam z pigwy od sąsiada. Teraz będę robiła soczek. Też nam posmakował.
Mireczko - ja mam taką manię.

Manię wiązania roślin, które mogą się pokładać.
Też dawno temu kupowałam sadzonki goryczki i zawsze była
'kicha', w związku z tym przerzuciłam się na nasiona, ale też nie było lekko. Wiele razy siałam i wiele razy

A że ja uparta baba, siałam

aż do skutku i teraz mam!
Dziękuję, kochana. Domek to panowie z tartaku przywiozą i sami postawią na gotowo, tylko miejsce, na którym mają to zrobić, zajmuje tunel trudny do likwidacji. Mimo tego jestem dobrej myśli. Wszak w perspektywie luksusy!
Wczoraj na działce.

Terminatorka!

Ten w ogóle nie odpoczywał.

W tym roku się zasiał i jeszcze zdążył zakwitnąć.

Ostatnie kwiatuszki balsaminy.

Pierwiosnek storczykowaty powtarza.

Żeby sfotografować 'Novalis' w tym roku, muszę drabinki używać.

Na tę panienkę patrzę z góry. NN
Jest jeszcze czym podniebienie ucieszyć.

Ciekawe, czy jeszcze urosną... Cukinie.

Dynia już tylko kwiatkiem cieszy oko. Za późno na owoc.
O! domofon się odezwał.