ed04 mnie ta kompozycja też się bardzo podoba. W sezonie zawsze ładnie wygląda ta rabatka, ma różne kolorki, do tego jak wiosną pięknie pachnie oliwnik, pod nim są domki dla murarek, jest cudnie.
Większy asortyment wędlin będzie robiony na święta, teraz tylko kiełbaska, jest pyszna wczoraj ją od razu konsumowaliśmy. Szkoda, że tak mało jej zrobiliśmy, bo szybko się rozejdzie
Iwonko właśnie te w szpalerze kupiłam na wiosnę na forum od Zibiego. To są odmiany, które rozrastają się w piękne kępki, nic z nimi nie trzeba robić, ale powiem nie wszystkie odmiany tak fajnie się rozkrzewiły.
Na starej działce też nie miałam marcinków i chryzantem, tam nigdy nie zdążyły zakwitnąć, zresztą o tej porze rzadko na działkę zaglądałam, wszystko wykopałam i rozdałam. Ogród przydomowy to co innego, codziennie można nimi się zachwycać.
Jeszcze coś tam robię na ogrodzie, ale nie jest to tak bardzo pracochłonne. Z okrywaniem krzewów, kopczykowaniem róż czekam do większych przymrozków, jeszcze muszę zadołować doniczki z roślinami.
Krysiu muszę być inaczej bym się pogubiła, dawniej byłam bardziej zorganizowana robiłam kilka rzeczy na raz, ustawiałam minutniki i dawałam radę. Dzisiaj niestety jestem dużo...... wolniejsza
Wędzeniem miał się zająć mój mąż, ale było tak jak zawsze, przygotował tylko drzewo, rozpalił, zajął się naprawą auta no i zniknął na pół dnia

To ja grabiłam co chwilę zaglądałam na wędzarnię, podkładałam drzewko, a później obierałam małą marchewkę , bo dziś po południu kisimy kapustę.
Kiełbaska super uwędzona, wyszła pycha
Te chryzantemy kupuję
viewtopic.php?f=11&t=73246&start=546 już od dwóch lat na forum, one nie zimują , chociaż po zeszłym sezonie dwie odmiany odbiły i teraz ładnie kwitną.
Nie rozmnażam ich sama, wolę kupić.
Rozmawiałam dziś z listonoszem, ma mi zostawić paczkę jutro za płotem bo rano nie będzie mnie w domu.
Bukszpany sama ukorzeniałam

krzewy na tej rabatce są dość mocno cięte kilka razy w sezonie.
Marysiu i mnie takie coś się zdarza
Jeżeli chodzi o chryzantemy, to te co kupuję są samo krzewiące ich nie trzeba uszczykiwać. Natomiast te moje zostawiam rosną na żywioł, owszem jednego roku celem próby w czerwcu im obrywałam wierzchołki, jednak wyrosły wysokie jak zwariowane do tego dużo później zaczęły kwitnąć. Tego sezonu im odpuściłam, wyrosły też bardzo wysokie. W przyszłym roku muszę je odmłodzić, na pewno część sadzonek będzie do rozdania.
To ostatni ząb mądrości tak mnie zaskoczył, dzisiaj byłam u dentystki wiedziałam, że nic nie załatwię muszę korzeń rwać na chirurgii szczękowej, a tam dodzwonić się ustalić termin to chyba mistrzostwo świata, można internetowo się rejestrować chyba tak spróbuję.
Do pełni szczęścia wczoraj złamałam okulary, Krzysiek mi je taśmą jakoś skleił. Będąc u dentystki zaskoczyłam tu jest optyk. Myślałam, że mi zrobi na poczekaniu, nie udało się, okularów nie zostawię bo nie dojadę do domu. Po południu muszę podjechać i zostawić, odszukałam starsze słabsze, jakoś muszę sobie przez dwa dni dać radę.
Nie wiem co za fatum na nas ostatnio przyszło, od zeszłego tygodnia dzieje się
Te suchości winogronowe tez ładnie wyglądają
