


plocczanka, zawilcom greckim musi się spodobać miejsce żeby były bezproblemowe. Moje to jesienne nasadzenie więc zobaczymy jak zakwitną za rok

klarag, potencjał jest - ale też będzie to wymagało dużo pracy i czasu. Można to niby skrócić dokładając więcej pieniędzy (kupować większe rośliny, zatrudnić ludzi do ogarnięcia ogrodu) - ale po co? ;) wtedy nie będę mieć takiej satysfakcji

marta64, zaletą (i wadą) czasu jest to, że zawsze płynie. Dzisiaj wydaje nam się, że coś będzie trwało bardzo długo, a za chwilę zastanawiamy się kiedy ten czas minął? Mi się wydaje, że dopiero co szukałem odpowiedniej działki a teraz już stoi tam dom. Działka ma 3000 metrów kwadratowych.
I zobacz co przyjechało wczoraj


W najbliższym czasie planowane jest stawianie ogrodzenia - na razie z 2 stron, z trzeciej strony sąsiad już płot zrobił, a z przodu na razie pozostanie siatka leśna - ale to też płot

A te różowe kwiatki to śnieżnik ale odmiana 'Rosea' - sprawdziłem na etykiecie. Nie 'Pink', tylko 'Rosea'. Chionoscilla jest u rodziców na ogrodzie, nie zakwitła jeszcze ale wiem od rodziców, że ma pączki kwiatowe.
A z ciekawostek to wyczytałem ostatnio, że zmienia się nomenklatura dla rodzaju Chionodoxa czyli dla śnieżnika. Został on wciągnięty do rodzaju Scilla czyli cebulica. Jak ktoś szukałby informacji np. o Chionoscilla forbesii to znajdzie sporo artykułów dla Scilla forbesii ponieważ taką ma teraz nazwę.
seba1999, to nie jest moja najbardziej spektakularna z siewek ale niestety po okrojeniu kolekcji tylko ta na razie zakwitła


Czasem duża, pusta przestrzeń to nie zaleta. Zaczynając od zera trzeba zaplanować dosłownie wszystko, trzeba przestrzeń jakoś zorganizować, podzielić. Jak wchodzisz do ogrodu, w którym rosną jakieś drzewa, krzewy, to od razu widzisz co gdzie mogłoby być. A jak nie masz absolutnie nic, to wszystko możesz mieć wszędzie - i to bardzo utrudnia planowanie

A wiesz, że nigdy nie sprawdzałem czy złoć można kupić. Tulipan turkiestański wygląda najlepiej jak już kępa się rozrośnie - wtedy kwiatów jest mnóstwo.
Do kwitnienia szykuje się szachownica, kupiona jako asyryjska:

Problem w tym, że nie wiem czy to będzie ona. Z tego co się naczytałem to kiedyś przez błąd jej nazwę nadano również szachownicy lisiej, błąd został poprawiony ale znalazłem w internecie informacje w stylu - szachownica asyryjska inaczej zwana lisią, lub zamiennie stosowane ich nazwy łacińskie. A to są 2 różne gatunki. Stąd moja niepewność co z tych cebulek wyrośnie.
Niestety w związku z tym, że nie mogę pojechać do rodziców żeby zobaczyć ogród i porobić zdjęcia to wrzucę parę zdjęć z ogrodu botanicznego - zanim nie został zamknięty.
Tę roślinę już kiedyś pokazywałem - i to jest roślina, którą chciałbym u siebie - forsycja Giralda:

Ona ma bledsze kwiaty niż powszechnie uprawiana forsycja pośrednia, zakwita też trochę wcześniej. Ona dużo bardziej mi się podoba niż krzykliwe kwiaty forsycji pośredniej. Oczywiście mam już w ogrodzie forsycje pośrednią w odmianie 'Golden Times' z uwagi na żółto obrzeżone liście

A to śnieżnik, którego chciałbym:

I nie wiem, czy go mam


Ta kokorycz występuje w ogrodzie botanicznym w łanach, w połączeniu z odmianą ciemnokwiatową:

Ale ta białą podoba mi się bardziej

A to mój fiołkowy faworyt:

Tył kwiatu jest niebieskawo-fioletowawy, przód prawie zupełnie biały. Oczywiście łany innych kolorów fiołka wonnego też są ładne ale ten zdecydowanie podoba mi się najbardziej.