

Żona musiała line rzucać i się wciągałem bo inaczej nie dało rady. Wkurzyłem się i czekałem aż wyschnie woda. Wtedy skorupa się zrobiła i wlazłem. Ale po 2h dałem sobie spokój. Robiłem i końca nie było. Jesienią wyczyścili ciężkim sprzętem i teraz mamy spokój na jakiś czas
