Witam w chłodny ale słoneczny dzień.
Gieniu powiadasz ,że u mnie gwarno. Jakoś tak się złożyło. Czasu więcej.
Już bym pogrzebała w ziemi . Wczoraj zrobiłam pierwsze wysiewy.
Ja jeżówek nigdy nie okrywałam.Musiałabym okryć cały ogród a to nie możliwe.
Zdjęcia Twojego nie widzę.
Ewelina już nie mogę się doczekać mojej ukochanej pory roku. Wczoraj dzień minął super , bo wysiewałam i przeglądałam zagraniczne szkółki. Och ile jeszcze nie mam fajnych roślinek.
Stefciu jeżówki lubią dobrą ziemię z kompostem ,słonce i pozostawienie ich w spokoju dopóki się nie rozrosną.Potem trzeba je dzielić ale nie później niż w maju. Oczywiście ścinać przekwitłe kwiatostany. Zostawianie kwiatów na nasiona osłabiaj to kwitnienie.
Jerzy musimy czekać do wiosny i będziemy liczyć straty. Oby ich nie było wcale.
Mariusz witam Cię.Miło mi Cie gościć.Dziękuje za uznanie,ale jeszcze muszę coś pozmieniać w moim ogrodzie. Nigdy nie okrywałam jeżówek. A sporo przez moje życie ich straciłam z rożnych powodów.Może i z moich błędów ale też z tego ,że nie są długowieczne i ładne, nowe odmiany po prostu wypadają.
